Prysznicowe ekscesy

Witam, to jest moje pierwsze opowiadanie, które postanowiłam pokazać publicznie. Liczę na Waszą szczerość, każdą opinię przyjmę i przeanalizuję każdy błąd, żeby moje opowiadania stawały się coraz lepsze.  

************

     Jak zawsze czekała na niego z wielkim utęsknieniem. Długo się przygotowywała na spotkanie z mężczyzna, za którym tak strasznie tęskniła, którego tak bardzo kochała. Na cyfrowym zegarku zielone cyferki wskazywały już godzinę 22:07. Anna chodziła niecierpliwie po wielkim, eleganckim mieszkaniu, szukając zajęcia, by czas zbyt jej się nie dłużył. Lecz jej myśli były pochłonięte mężem, który lada moment mógł się pojawić w drzwiach ich mieszkania. Pomimo pięcioletniego stażu małżeńskiego, bardzo się kochali. W ich związku nie było nigdy żadnej rutyny, która tak niszczy miłość. Czasem mieli małe sprzeczki, ale nigdy się nie kłócili, byli wzorowym małżeństwem. Łukasz zawsze sprawiał jej radość, przyjemność, ale jednego jeszcze bardzo pragnęła. Chęć posiadania dziecka nigdy nie ustępowała, w głowie młodej kobiety zawsze był mały kłębek nici matczynego odruchu, który nawijał macierzyństwo jak włóczkę, stając się coraz większym i większym. Jej mąż lubił ją zaskakiwać, powrót z miesięcznej delegacji miał być niespodzianką, Anna czuła, ze to właśnie dzisiaj nadszedł dzień powrotu ukochanego.  
     Czas powili upływał, jej zniecierpliwienie przybierało na wadzę, coraz cięższe i większe, przypominały już teraz słonia, który przytłaczał drobne ciało kobiety. Długo się nie zastanawiając postanowiła iść pod prysznic. Pomyślała, ze chłodna woda ostudzi jej entuzjazm, przynajmniej na chwilę. Ruszyła schodami w górę, gdzie znajdowała się obszerna łazienka. Nie zamykając drzwi, zdjęła z siebie lekką, białą sukienkę, która zsunęła się po jej ciele na stopy. W odbiciu lustra widać było jej piękne ciało, idealne proporcje. Z upiętych włosów wyciągnęła spinki i potrząsając głowę na boki rozrzuciła swoje długie, gęste włosy na ramiona. Po chwili oglądania się w lustrze, lekkim krokiem wsunęła się pod prysznic. Puściła ciepłą wodę, która obejmowała jej kobiece ciało. Anna poczuła ciepło, woda spływała swobodnie po jej niewielkich piersiach, muskała ja po jej jędrnych, okrągłych pośladkach, pokonując długą drogę po zgrabnych nogach, kończąc swoją podróż na jej małych stopach. Oddała się tej przyjemności. Ujęła w swoją smukłą dłoń pojemnik z żelem pod prysznic, zaaplikowała go sobie trochę na rękę i odstawiła na półeczkę. Zaczęła go wcierać w swoje ciało. Brakowało jej męskich dłoni, gorących ust, silnego uścisku, czułości... Poczuła narastające podniecenie. Wcierała pachnący płyn kulistymi ruchami, masując swoje piersi i delikatnie kręcąc swoje już sterczące sutki. Jej ciało przeszył dreszcz zadowolenia. Ręce dotykały brzucha schodząc coraz niżej. Powoli przeszła przez wzgórek łonowy, który był wygolony do jednego włoska, by mokrym palcem dojść do swojej mokrej i ciepłej cipki. Czuła rosnącą rozkosz i potrzebę jakiej dawno nie miała. Kulistymi ruchami zaczęła drażnić swoje płatki róż, przechodząc po chwili do magicznego guziczka. Przymknęła oczy, odchylając głowę w tył i opierając ja o zimną ścianę kabiny prysznicowej. Lewą nogę oparła się o wzniesienie brodzika, tym samym odchylając nogi, by mieć lepsze doznania. Masturbowała się coraz bardziej zdecydowanie, jej napalona cipka wydzieliła już soki, jakby chciała tym samym ugasić żar, który palił ja od środka. Wyprężyła swoje smukłe ciało, z podniecenia otworzyła usta, ciężko dysząc. Zapomniała o świecie rzeczywistym, oddawała się rozkoszom, woda płynąca z prysznica szumiała dość głośno tworząc tym samym muzykę, która jeszcze bardziej podniecała Anne. Po chwili zabawy z łechtaczka, wepchała swojego palca prosto do jaskini rozkoszy, cicho pojękując. Wysuwała go i wgłębiała dodając jeszcze jeden palec. Jej nogi zadrżały. Anna wciąż wciągała się, wgłębiając się jeszcze bardziej w otchłań ekscytacji... Dostała orgazmu, wygięła swoje plecy w łuk, głośno jęknęła i otworzyła oczy.  
     Wróciła z raju przyjemnego uniesienia, poczuła chłodne powietrze, czyjąś obecność. Szybko się wyprostowała cofając dłoń. Spojrzała na niego. Stał i od dłuższego czasu obserwował swoją żonę. Czuła się jak małe dziecko, które rozbiło szklankę z mlekiem i czekało na reprymendę rodziców. W zaskoczeniu nie wydusiła z siebie żadnego słowa. Spoglądała na niego, "musiał tu już długo być i mnie podglądać"- pomyślała szybko. Tak, on był tam, zdążył ściągnąć już z siebie ciuchy zostawiając na swoim ciele bokserki, które opinały jego sterczącą męskość. Był bardzo podniecony, widziała w jego oczach iskierki pożądania. Uśmiechnęła się znacząco, unosząc zawadiacko jedną brew, robiąc zaczepną minę.  
- Może chcesz mi pomóc?- rzekła i wyciągnęła dłoń do niego. Mężczyzna zdjął czarne bokserki. Na wolność wypełzł jego ogromny, sztywny gad, przyozdobiony dwoma nabrzmiałymi woreczkami po dwóch stronach. Szybko wskoczył do niej pod prysznic. Zasunęli drzwi i w kabinie zrobiło się ciasno i gorąco. Stali naprzeciw siebie, woda opływała ich ciała. Spojrzał jej w oczy, prawą ręką objął ją w pasie, jeżdżąc delikatnie opuszkami palców po jej plecach. Drugą dłoń przybliżył do jej pięknej twarzy, odgarnął jej mokre włosy z czoła i kciukiem musnął ją po rumianym policzku. Anna oparła się plecami o chłodne kafelki przyciągając męża ku sobie. Łukasz mocno przywarł swoim torsem do jej piersi, całując ja namiętnie w usta. Ich języki tańczyły rytualny, godowy taniec. Mężczyzna czuł zapach jej skóry, który potęgował jego doznania. Całował zonę w szyję, opierając się na niej, prawie całym swoim ciężarem. Wsunął swojego stojącego kutasa między jej uda, złapał ją za biodra, ściskając jej nogi do siebie. Partnerka oparła ramiona na szerokich barkach kochanka. Jego ręce błądziły po jej całym ciele, pieszcząc jej sterczące sutki, zaciskając uchwyt na jej zgrabnych pośladkach. Annę znów zalały jej soki. Czuła jak członek męża ociera się o jej uda, zahaczając o jej mokrą cipkę i podrażniając łechtaczkę. Jego ruchy były coraz bardziej zdecydowane. Kobieta naprężyła swoje ciało, poczuła rozlewającą ja rozkosz. Chciała go mieć tu i teraz, szybko. Ostro. On to najprawdopodobniej wyczuł, wycofał członka z ciasnego objęcia nóg i odwrócił zonę tyłem do siebie. Partnerka oprał się rękami o ścianę. Na jej twarz, głowę płynęła woda, ściskała po długich włosach prosto na plecy i znajdowała ujście miedzy pośladkami. Łukasz patrzył chwile na piękny widok, który nagle się przed nim pojawił. Wypięta pupa pięknej żony działał na niego oszałamiająco. Złapał ją sinymi rękoma za biodra i lekko nimi ruszając we wszystkie strony doznawał rozkoszy. Napalony kutas ocierał się znowu między pośladkami. Słyszał jak Anna cicho jęczy. Wiedział, ze sprawia jej to ogromna przyjemność. Złapał za trzon przyrodzenia i główką pieścił mokrą i gorącą z podniecenia cipkę żony. Przyciskał go lekko do jej szparki, dotykając lekko jej guziczka, jeździł w górę i w dół, rozcierał śluz, który się pojawił.  
- Wejdź we mnie!- krzyknęła kręcąc pupą i przyciskając ja do miednicy męża. Ale on nadal pieścił ją, jakby nie miał ochoty na wejście, na zadomowienie się w jej słodkiej jaskini. Łukasz przytknął lekko swoim penisem do jej szparki i nagle pchnął. Wszedł trochę, było ciasno, jej cipka mocno opinała jego wielkiego kutasa. Anna zajęczała z rozkoszy. Znów go wysunął lekko i znowu uderzenie. Zdecydowane, mocne pchnięcie nasilone przez napieraniem ciała mężczyzny. Zatopił się cały. Anna z podniecenia poruszała swoimi biodrami. Łukasz jedną ręką przesunął po jej płaskim brzuchu w górę gdzie znalazł miękkie i miłe w dotyku piersi. Pieścił je i miętosił, bawił się jej sutkami. Drugą ręką zjechał w dół na podbrzusze. Mokrym palcem dotykał łechtaczki. Ruchy zaczęły stawać się coraz szybsze i bardziej zdecydowane. On ją czuł, jak jego członek ociera się o miękką, mokrą i cisną wyściółkę, jak główka wchodzi w miejsce, gdzie daje najwięcej rozkoszy. Wchodził i wychodził do połowy, szybciej i szybciej, coraz mocniej. Anna wypięła się jeszcze bardziej, czuła, ze jest bliska zenitu, ze on jest bliski wybuchu. Przymknęła oczy, otwierając lekko usta z rozkoszy. Mąż zrobił podobnie. Czuła w sobie jego kutasa, gdyby mogła, policzyłaby każdą żyłkę na penisie. Czuli siebie każdą komórka swojego ciała. Woda płynęła, chłodząc ich rozpalone narządy płciowe. Chlup! Chlup! Chlup! Jej cipka zaczęła mieć lekkie skurcze, potęgując ich rozkosz. Jeszcze jedno pchniecie i Annę zalały życiodajne soki męża. Razem zawyli z podniecenia. Było im tak dobrze. Nadal pieścił jej piersi, nadal w niej był ruszając tylko jeszcze od czasu do czasu powoli, za każdym razem dając żonie przyjemność. Kobieta wyprostowała się i poczuła jak wychodzi z niej penis, jak sperma płynęła po udach, które natychmiast obmywała ciepła woda. Ich szybki i płytki oddech normował się. Odwróciła się do niego przodem, tuląc się do niego. Trzymał ja mocno, pomimo zmęczenia. Jej nogi drżały, nie chciał by upadła ze zmęczenia.  
-Dziękuję Ci- rzekła cicho, pocałowała go w usta. Byli spełnieni, bezpieczni. Byli razem, blisko siebie. Oni się kochają...

Bratotata

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1795 słów i 9870 znaków.

10 komentarze

 
  • mokrypiotrek888

    waliłem sobie do tego gruszkę, bardzo miło, ktoś chętny na grupowe smyranko?

    11 mar 2013

  • hergurge

    świetne ;3 masturbacja przy tym idealna : )

    7 mar 2013

  • dawidek

    ja ci moge to cipke wymasować

    4 mar 2013

  • Julia

    :jupi:

    2 mar 2013

  • Siin

    Bardzo dobre i podniecające opowiadania :] Błędów praktycznie nie widać, lub są mało istotne. Duży plusik dla Autorki. 'Bratotata' czekamy na kolejne  :smile:

    2 mar 2013

  • malutka111

    genialne :). mm.. podobało mi się :)

    1 mar 2013

  • 17latek

    daga jak chcesz to ja ci ją pomasuję

    28 lut 2013

  • Bratotata

    Dziękuje:) Bardzo się starałam, ale pomimo to i tak widzę literówki

    28 lut 2013

  • daga

    no no az musialam masowac cipke ;) orgazm gwarantowany

    28 lut 2013

  • kasiula

    Fajne!

    28 lut 2013