Poniżony.

Szef zorganizował wyjazd integracyjny dla wszystkich pracowników. W sumie w biurze było mnóstwo kobiet i kilku facetów. Ja byłem administratorem sieci w firmie. Z natury jak zawsze trzymałem się na uboczu, nie chciałem numerem jeden na językach plotkarek w firmie. Nienawidziłem kiedy koleżanki udawały miłe żeby wyciągnąć ode mnie informacje aby rozgadać wszystko innym. Nie wiem czemu nie pałałem do nich miłością. Jedyne uczucie które we mnie wzbudzały to była odraza. Ale Magda była inna. Była cicha nie widziałem nigdy aby plotkowała. Pomyślałem że jest miła, ale moja nieśmiałość jak zawsze nie pozwalała mi aby się zbliżyć do niej.  
W końcu nadszedł dzień wyjazdu, przyjechaliśmy do hotelu i okazało się że wystąpił błąd i dla Magdy nie było zarezerwowanego pokoju. To był dopiero pech, wszystkie inne pokoje też już były pozajmowane. Nie wiem czemu ale podświadomie powiedziałem prawie szeptem że mogę ją wziąć do siebie. Niestety wszyscy słyszeli, spojrzeli na mnie szczególnie główna ekipa plotkarska. Chciałem zapaść się pod ziemię ale Magda cicho się zgodziła. Wszyscy rozeszli się po pokojach. Poszedłem z nią do naszego pokoju, nie bardzo wiedziałem co mówić. Weszliśmy do pokoju, okazało się że łóżko jest nie duże. Kiedy zobaczyłem jak moja współlokatorka patrzy ze zwątpieniem na nie zrobiło mi się głupio.
-Ja będę spać na podłodze-powiedziałem szybko, nie mogłem znieść tego jak patrzyła na to łóżko. Czułem się strasznie kiedy patrzyła na to łóżko jak by miała na nim umrzeć.
-Dobrze-zgodziła się od razu, widać było że nie chciała by się znaleźć ze mną w łóżku. W końcu mnie nie zna i nie jest jak nasze koleżaneczki które by się z nią zamieniły tylko po to żeby sprawdzić jaki jestem w łóżku.
-To idź pod prysznic pierwsza...-rzuciłem i usiadłem cicho na fotelu.
Bez słowa poszła do łazienki, po chwili słyszałem szum wody. Siedziałem cicho, włączyłem sobie telewizor aby jakoś zając czymś myśli ale i tak nie mogłem. Zastanawiałem się co mi odwaliło aby zaprosić ją do swojego pokoju, myślałem że zwariuję. Gapiłem się na jakiś debilny teleturniej i zastanawiałem się co zrobić...jak się zachować kiedy wejdzie.
W końcu wyszła w koszulce nocnej, ja opuściłem wzrok i rzuciłem że moja kolej i poszedłem sam pod prysznic. Myłem dokładnie swoje ciało, zamyślony. Wyszedłem z łazienki w bokserkach.
-Czyyy ja mogę jedną poduszę...?-spytałem cicho zawstydzony. Magda rzuciła mi ją bez słowa, poczułem się dość dziwnie jak by mnie wyrzucała. Cicho położyłem ją na podłodze i ułożyłem głowę na niej rozkładając się na dywanie. Położyłem się na boku i zwinąłem w kulkę. Magda wyłączyła telewizor oraz zgasiła światło. Położyła się do łóżka. Ja leżałem cicho co chwilę przekręcając się, podłoga to nie jest najwygodniejsze miejsce do snu więc nie mogłem zasnąć.
-Paweł?-usłyszałem głos Madzi-Chyba zmieścimy się tu oboje...więc...po co masz się męczyć? Chodź do łóżka...-powiedziała cicho i zrobiła mi miejsce.
-Dziękuję...-szepnąłem i wstałem biorąc ze sobą poduszkę. Położyłem ją i położyłem się obok Madzi.
-To ja dziękuję że wziąłeś mnie do pokoju...-szepnęła łagodnie i dodała-Dobranoc...
-Nie ma za co, dobranoc.-odpowiedziałem cichutko i zwinąłem się w kulkę.
Nie wiem kiedy zasnąłem, rano obudziłem się i poczułem że mój członek jest twardy. Modliłem się aby Magda się nie obudziła i nie zauważyła. Leżałem cicho spięty, a ona zamruczała cicho i obróciła się przodem do mnie po czym przytuliła przez sen. Zamarłem wręcz kiedy zauważyłem że się budzi. Podniosła się nagle, wiedziałem że wyczuła że mam twardo w bokserkach. W końcu leżała na nim swoim brzuchem. Popatrzyła mi w oczy a ja w jej, nigdy jeszcze nie było mi tak wstyd jak wtedy.
-Ty zboczona świnio!-wrzasnęła wściekła. Ja przeraziłem się i odsunąłem się tak że spadłem na podłogę. Uderzyłem głową w posadzkę. "Taki wstyd...kurwa co za gówno..."-pomyślałem wściekły na naturę.  
-Ja...przepraszam to nie tak jak myślisz....-mówiłem zmieszany podnosząc się.  
Magda nie chciała mnie słuchać, po chwili wyszła już ubrana i spakowana. Było mi wstyd, nie wychodziłem z pokoju długo.
Wieczorem poszedłem na kolację ale nie wiedziałem że tego pożałuję. Magda siedziała wśród koleżanek, kiedy mnie zobaczyły parsknęły śmiechem. Zawróciłem od razu nie wiedząc co zrobić czułem po prostu że nie chcę tam teraz być. Usłyszałem za sobą teksty typu: "Pan drągalek". To upewniło mnie w przekonaniu że czasem warto zaufać swoim przeczuciom. Uciekłem na miasto, poszedłem do restauracji gdzieś dalej nie chcąc spotkać znajomych z pracy.  
Myślałem o tym dlaczego powiedziała o tym innym. Było mi źle z tym, zawiodłem się na niej mocno. Byłem głupi mając nadzieję że jest inna. Zjadłem i późnym wieczorem prześliznąłem się do mojego pokoju w hotelu. Położyłem się na łóżku załamany, zamyślony. Nie wiedziałem kompletnie co począć. Nagle weszła Magda bez pukania, spojrzałem na nią i milczałem.
-Paweł...ja wiem nie powinnam im mówić o niczym...-powiedziała cicho i popatrzyła na mnie.
-Wyjdź stąd proszę...-rzekłem błagalnym tonem i rzuciłem na nią spojrzenie.-Czego chcesz? Koleżanki Cię przysłały?-pytałem rozgoryczony.
-Nie ja...wiem że...przesadziłam...chcę Cię przeprosić....-powiedziała cicho i spojrzała na mnie.-Do tego znów nie mam gdzie spać...
-I co przyszłaś do zboczonej świni?-spytałem ironicznie i przestałem na nią patrzeć...nie miałem serca jednak jej odmówić.-Śpij tu już...-powiedziałem cicho.
-Pawełku przepraszam...ja wynagrodzę Ci to...obiecuję...-powiedziała cicho zmieszana i podeszła.
-Po prostu daj mi spokój...-rzuciłem zły i poszedłem do łazienki.
Wziąłem prysznic i wytarłem się, ubrałem czyste bokserki. Wszedłem do pokoju i położyłem się do łóżka bez słowa. Magda cicho poszła do łazienki i po chwili było słychać odgłosy prysznica. Położyłem się na boku i zwinąłem w kulkę. Po chwili usłyszałem że wchodzi Magda. Nie ruszyłem sie, ona cicho wsunęła się do łóżka i poczułem że mnie obejmuje.
-Przepraszam...ja nie wiem co zrobić żebyś wybaczył mi...-szepnęła dotykając mnie po brzuchu, łaskotało mnie to.  
-Proszę nie dotykaj mnie...-powiedziałem cicho. Leżałem cicho zawstydzony.-Nie chce jutro zobaczyć nagrania zza okna...znam sztuczki tych Twoich przyjaciółek.
Magda wstała i bez słowa zasunęła zasłony po czym zakluczyła drzwi. Dopiero zobaczyłem że ma na sobie bardzo ładną bieliznę. Muszę przyznać że wyglądała bosko.  
-Teraz na pewno nikt nas nie zobaczy-szepnęła i podeszła do mnie, powoli osunęła się na mnie. Ułożyła mnie sobie na plecach i pocałowała mnie czule w usta. Usiadła sobie na mnie i popatrzyła w moje oczy pogładziła mnie po klatce swoimi drobnymi rączkami.
-Magda...ja Cię nie poznaję...-powiedziałem cicho patrząc jej w oczy. A ona lekko wbiła we mnie paznokcie.
-Paweł...ja też...-szepnęła i pocałowała mnie bardzo namiętnie, poczułem jak wsuwa swój języczek. Odwzajemniłem jej pocałunek i pogładziłem czule jej plecy.
Magda nagle wyprostowała się i spojrzała mi w oczy, powoli rozpięła swój staniczek i zsunęła go. Wyglądała ślicznie, patrząc na mnie z góry, nagle pocałowała mnie czule i przychyliła się. Czułem jej sutki jeżdżące po mojej klatce, lekko położyłem dłonie na jej pupie. Powoli masowałem jej śliczne jędrne pośladki. Podniosła się nagle i wyprostowała.
-A teraz bądź grzeczny...-szepnęła łagodnie i pocałowała mnie w szyję schodząc w dół. Zeszła niżej i uśmiechnęła się do mnie po czym zsunęła moje bokserki, które już i tak ledwie wytrzymywały napięcie. Pocałowała mój brzuch i zsunęła się w dół po czym chwyciła w dłoń mojego twardego penisa. Powoli wsunęła go do ust i zaczęła lizać dookoła powoli. Czułem ogromną rozkosz kiedy mnie tak pieściła. Popatrzyłem w jej oczy, widziałem że jest zadowolona z tego że mi dobrze. Powoli wyprostowała się na mnie i weszła.
-Masz gumki?-spytała z uśmiechem i patrzyła spokojnie.
-Mam..w portfelu w szufladzie-szepnąłem lekko speszony, rzadko to robię więc nie jestem przyzwyczajony do bycia nagim przy kobietach.
Wzięła bez słowa gumkę z portfela i otworzyła ją szybko. Naciągnęła ją na mojego stojącego penisa i wsunęła go lekko dłonią, odsuwając paseczek od majtek. Czułem że ona już nie chce czekać. Mocno nabiła się do końca i zaczęła powoli skakać na nim. Czułem jak jej soczki spływają po moim drągu aż do jąder. Zadowolony powoli kręciłem pod nią biodrami. Patrzyła mi w oczy uśmiechnięta powoli przyspieszając. Podskakiwała coraz mocniej, dysząc płytko. Czułem jej ogromne podniecenie, jej zapach unosił się po pokoju. Skakała na mnie jak szalona jęcząc coraz głośniej ale mimo to próbowała się wstrzymać aby nie było za głośno. Nabijała się za każdym razem po same jądra. Jej wilgotna dziurka ocierała o moje jądra mocząc je. Mruczałem zadowolony, ściskałem jej pośladki pomagając jej mnie ujeżdżać jak najmocniej. Jej jęki przeplatały się z głośniejszymi piskami. Zbliżaliśmy się do końca oboje nie ubłaganie. Czułem jak Madzia mocno nabiła się do końca krzycząc przeraźliwie a jej mała zaczęła pulsować na moim twardym drągu, który zaczął dziko strzelać salwami spermy wypełniając gumkę. Magda wtuliła się we mnie mocno mruczała cicho zmęczona.
-O tak..bosko-szepnęła i uśmiechnięta spojrzała mi w oczy-Nigdy nie myślałam że rzucę się na kogoś kogo prawie nie znam...
-Ja też nie myślałem że to Ty się rzucisz-uśmiechnąłem się i przytuliłem ją mocno do siebie.


Zapraszam do komentowania, i zadawania pytań w wiadomościach prywatnych.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1959 słów i 10148 znaków.

9 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • dasdasdsd

    :sex2:

    19 sie 2013

  • Palmer

    Trochę dziwne, ale co tam :sex2:

    19 sie 2013

  • goracakicia

    Super:)

    19 sie 2013

  • MalinowaMamba

    no bardzo ciekawie się zaczynało, a skończyło się jeszcze lepiej ;)
    fajne ;)

    18 sie 2013

  • sweetkicia

    Naprawdę dobre jest to opowiadanie :)

    18 sie 2013

  • Nimfomanka

    ciekawe ;) oby tak dalej ;)

    18 sie 2013

  • eda

    Assasyn dobrze ;) Dawaj kolejne części/opowiadania jak najszybciej  :sex2:

    18 sie 2013

  • Laaalka <3

    **** ^_^

    18 sie 2013

  • kicia077

    fajnnee=]

    18 sie 2013