Policjant o dwóch twarzach i jego suka.

Piątkowe popołudnie może być przemiłe, jeśli tylko mamy chwile spokoju dla siebie. Właśnie na takim momencie mnie przyłapaliście, ciepła kąpiel w wannie z dużą ilością piany. Drink obok i muzyka. Delikatnie masowałam własne ciało, nie powiem całkiem zgrabne. Najbardziej byłam zadowolona ze swoich nóg i pośladków. W okresie letnim czułam się jak latarnia w nocy do której ćmy czyli faceci lecą i zaczynają krążyć wokół. Oj niewiele im trzeba, ale chyba taka ich natura.
Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka.
-A w nosie to mam! Pewnie znowu ta pinda spod 4 której wiecznie przeszkadza tylko moje auto.
DRYŃ DRYŃ!!!
-Cholera jasna!
Wstałam niechętnie, przy okazji zalewając pół łazienki
-Więc spokojne popołudnie jednak nie będzie idealne –westchnęłam sama do siebie.
DRYŃ DRYŃ!!
-No już idę !!!
Zaciągnięty ręcznik wokół mojego ciała był dosyć duży, można powiedzieć że gdyby nie  odkryte ramiona, pełniłby funkcje szlafroka.
Zaglądam w wizjer.
-Policja? – pomyślałam zdziwiona          
-Dzień dobry, policja, sierżant Robert Kowalkowski.
-Dzień dobry, w jakiej sprawie ?
-Domyślam się że rozmawiam z Panią Adrianną Nowak?
-Zgadza się, to ja
-Chodzi o nazwijmy to ucieczkę ze stacji benzynowej. Nie zapłaciła Pani za tankowanie najwyraźniej.
Wczoraj tankowałam faktycznie, ale dałabym sobie rękę uciąć że zapłaciłam.
-Mogę zobaczyć odznakę ?
-Oczywiście
Policjant wyciągnął odznakę, która tak naprawdę niewiele mi mówiła. Równie dobrze mogło to zostać kupione w Pepco.
-Dobra, chyba nikt nie chce mnie napaść, zawsze mogę krzyczeć czy rzucić w niego wazonem – pomyślałam
-Już otwieram !
Odchyliłam na początek delikatnie drzwi, moim oczom ukazał się wysoki blondyn o stalowych oczach z uśmiechem na twarzy, delikatnym zarostem. Od razu jakby nogi się trochę ugięły.
-Pani wybaczy, nie wiedziałem że zastanę Panią w takim stanie, przecież poczekałbym !
-Nie, nie przecież to nic takiego, równie dobrze mogliśmy się spotkać na basenie, gdzie widziałby Pan znacznie więcej i nikogo by to nie dziwiło.
Zdziwiłam się że sama doszłam do takich wniosków.
-To prawda, nigdy o tym nie myślałem, zajmę Pani tylko chwilę. Tu jest wezwanie do wstawienia na komendzie celem wyjaśnienia całej sytuacji. Zapraszam.
-Dziękuję, na pewno się wstawie, jestem pewna że jestem niewinna !
-Każdy tak mówi – mrugnął jednym okiem.
Uśmiechnęłam się głupkowato, pożegnałam i zamknęłam drzwi.
W poniedziałek zaraz po pracy, postanowiłam pojechać na komisariat. Zostałam poproszona o udanie się do biura numer 4. Gdy tylko otworzyłam drzwi, moim oczom ukazał się ten sam policjant który widział mnie w ręczniku.
-Dzień dobry!
-Dzień dobry Pani, proszę usiąść.
Sam „wywiad” okazał się okropnie nudny, nie wnoszący nic do sprawy. Takie zapełnienie papierów. Pokazałam paragon że na stacji wszystko uregulowane, więc sprawa była zamknięta.
-Dziękuje Pani bardzo, chyba że mogę w czymś Pani jeszcze pomóc – policjant wstał i zaszedł mnie od tyłu kierując się do szafy
-Myślę że załatwiliśmy wszystko
Wtedy poczułam wielkie dłonie które oparły się o moje ramiona
-Chciałbym żeby Pani poważnie się zastanowiła nad swoją decyzją, czy aby na pewno to wszystko.
Zamarłam, ale o dziwo nie był to strach, to było coś innego. Mimowolnie pozwalałam na całą tą sytuacje. A tymczasem jego ręce powędrowały w dół do moich piersi. Zatrzymał się, czuł jak głęboko oddycham ale nie robiłam nic.
-Widziałem jak Pani patrzyła się na mnie, a wystarczyło mnie wpuścić do mieszkania.
To prawda, czułam że robię się mokra, podniecona całą sytuacją.
Zaczął je ugniatać, swoimi wielkimi dłońmi. Mimowolnie rozszerzyłam nogi. Energicznie złapał mnie za podbródek, nachylił i ugryzł w ucho.
-Aaaaaa – jęknęłam już totalnie podniecona.
-Widzę że lubisz być suczką swojego Pana
-Mmmmm
Wsadził ręke za koszulę i dwoma palcami bawił się moim nabrzmiałym sutkiem.
-Nogi na biurko, muszę zrobić przesłuchanie
Zrobiłam posłusznie co kazał, by po chwili usiąść na swoim krześle i powiedzieć zdecydowanie.
-A teraz pokaż jaka jesteś mokra
Poczułam że robię się cała gorąca. Jakaś siła kazała mi robić to co on mi kazał. Widział na pewno mokry materiał majtek. To była jego gra.
Odchyliłam materiał i pokazałam swój rozpalony kwiat.
-Pobaw się dla swojego Pana suko.
Ręka automatycznie powędrowała w dół. Ciekło ze mnie, ugryzłam wargę. Momentalnie palce wylądowały w środku i brutalnie zaczęłam robić sobie palcówkę. Bez żadnej gry wstępnej. Blondyn naprzeciwko w tym czasie zdążył ściągnąć pasek od spodni i wyciągnąć swojego wielkiego penisa.
-AAAAaaaammmm – jęczałam cicho, stopy wyginały się pod dziwnymi kątami a głowa odlatywała do tyłu.
-Grzeczna jesteś – zaznaczył
Bawił się nim na moich oczach. W mundurze wyglądał jak z pornusa. Ugniatał wielkie jądra, które miałam ochotę wylizać. Były takie gładkie i świecące.
-Chodź tu! Ale już!
Wstałam posłusznie, ściągnęłam szpilki, rozpięłam koszulę. Uklękłam grzecznie, a on paskiem związał mi ręce. Po chwili chwycił znowu wielkiego trzonka i masował go a ja dobrowolnie, lizałam jego nabrzmiałe jaja.
-O kurwa – powiedział sam do siebie, kiedy wessałam jedno jądro w usta i cmoknęłam głośno. Moje soki spływały mi po nogach. Nogi mi drżały.
Wystawiłam język prosząc o więcej. Zrozumiał wszystko, klepnął końcówką o mój język i wsunął całego po same migdałki. Zakrztusiłam się, ale wytrzymałam. Trzeba powiedzieć sobie jasno, ruchał mnie w gardło. Posuwał i rżnął. Ślina ciekła strumieniami, łzy również. A ja prosiłam w myślach żeby nie przestawał i potem zerżnął mnie w obydwie dziurki.
-Lubisz mojego kutasa ?
Pokiwałam głową gdy tylko dał mi chwilę na lizanie go od góry do dołu bokiem, tak jak lubię. Łapczywie połknęłam go w całości.
Nagle jego nogi zaczęły drżeć. Zrozumiałam że to już czas i szykowałam się na salwę. Szybko wstał, zaczął się masturbować a ja czekałam z językiem na mój prezent.
Wystrzelił jęcząc – aaaaaaaaaaa- połykałam jak najszybciej mogłam. Było mi cudownie, czułam się spełniona. Czułam się suką.
Wsadził go jeszcze dwa razy z całych sił w moje usta. Jego berło się świeciło, uwielbiałam jego smak.
Rozpiął pasek którym mnie związał, odwrócił w kierunku okna i powiedział.
-Do widzenia Pani,  jutro przyjdę w sprawie mandatu za złe parkowanie.  Proszę być gotowa.
Głęboko oddychając wytarłam sobie usta z resztek spermy, szybko spięłam koszule. Chusteczkami przetarłam mokre uda. Wyszłam ze szpilkami w ręku. Cała rozpalona.
Z pustką w głowie udałam się do domu.  

CDN
Komentujcie śmiało :)  
Zapraszam również do komentowania innych materiałów na moim profilu.  

Z dedykacją dla Pani A.

Pozdrawiam OCR

Ostrycienrozkoszy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1253 słów i 7040 znaków, zaktualizował 16 gru 2021.

Dodaj komentarz