Państwo Angeblichlad leży na dwóch dużych wyspach; Arrikoko i Kolankoko. Na Kolankoko mieszka ludność Kolan i miejscowa grupa etniczna Golanie, natomiast Arrikoko zamieszkuje ludność Orrik.
Po za tym Archipelag Angeblichlad tworzy 15 małych wysp głównych o powierzchni górzystej. Rzeki są krótkie i wąskie, często przybierają na sile w okresie pozimowych roztopów. Na wyspach występują także jeziora,
Wyspy leżą w strefie klimatu umiarkowanego, chłodnego, wykazującego bardzo silne wpływy oceaniczne. Charakteryzuje się on m.in. wysokim poziomem opadów, relatywnie ciepłymi zimami i chłodnymi latami.
Pewnego dnia ludność Orrik zajęła wyspę Kolankoko i po kilku miesiącach powoli wprowadzała ograniczenie praw Kolan i Golan.
Rząd Generała powierzył Ministrowi Bezpieczeństwa utworzyć obóz dla ludności Kolan i Golan. Pierwszy powstał w 100 dni po rozpoczęciu okupacji Kolankoko. Pierwszy utworzony nosił ironiczną nazwę; Ośrodek Pracy i Nauki „OpiNia” dla kobiet.
- Tak projekt „Opinia” bardzo mi się podoba – powiedział Generał i zapytał – Kiedy zaczynacie ?
- Choćby zaraz – odpowiedział Pułkownik.
- To na co czekacie? Tu nie daleko jest Poczta. Pracują tam kobiety Kolan i Golan niech będą pierwsze.
- Tak jest! Panie Generale. Zaraz zajmę się tym osobiście.
Po kilkunastu minutach zajechał samochodami pod budynek poczty. Wszedł do gabinetu kierownika poczty i poinformował go o aresztowaniu dwóch kobiet; A**** P*** oraz O***** R******.
- Dlaczego? - zdziwił się kierownik poczty – to dobre pracownice.
- Tak? Należą to Kolan i Golan i mamy podstawy. Czy pan to kwestionuje ?
- Nie. Broń Boże, ja tylko...
- Ma pan rodzinę?
- Córkę i syna.
- No właśnie
- A właściwie to ja ich nie znam. Róbcie co uważacie. Jestem lojalnym obywatelem.
- Niech Pan zejdzie ze mną jeszcze do piwnic poczty.
- Oczywiście.
Schodził z duszą na ramieniu. Gdy wszedł ujrzał dwie nagie kobiety. Obie wstydliwie zasłaniały swoje obnażone ciała. A**** P*** o szerokich biodrach i dość masywnych udach i małym biustem. Druga filigranowa o okrągłej twarzy i prostych liniach. Na piersiach typu cytrynki, sterczące sutki typowe dla Golańskich kobiet. Po chwili funkcjonariusze Securistate przyprowadzili dwie kobiety. Czterdziestosiedmioletnią O**** M***** i jej szesnastoletnią córkę I******** .
- Panie też, rozbierać się do naga.
- Ależ panowie to bezprawie – protestowała starsza, za co została spoliczkowana.
- Nie rozumiesz głupia. Był zamach, nie masz żadnych praw. Mogę ciebie, a nawet was wszystkie tu...
Wyjął pistolet.
- Już, już. Rozbieram się – powiedziała córka – i ty mamusiu też!
Tymczasem nagie pracownice poczty, ze strachu objęły się.
- Co to pieszczot wam się zachciało? - podszedł do nich z pistoletem – baczność!
- Panie Pułkowniku może by już zawieść je do obozu?
- Do Ośrodka szeregowy.. Do Ośrodka Pracy i Nauki „OpiNia” dla kobiet.
Następnego dnia Pułkownik wraz ze swoimi ludźmi z SOL podjechał pod Miejski Urząd Komunikacji. Postawił swoich ludzi pod drzwiami pokoju nr 7, a sam poszedł do kierowniczki MUK. Na jego widok Kierowniczka stanęła na baczność.
- Czym mogę służyć ? - powiedziała drżącym głosem.
- Na razie chciałbym przyjrzeć się kobietom z pokoju nr 7.
- To dobre pracownice.
- E, zobaczymy, a pani...
- Ja? - zapytała – ja należę do Orrik jestem lojalna wobec naszych władz.
- Jak to się stało, że pani jest tu dyrektorem?
- Jestem na tym stanowisku od miesiąca. Wcześniej byłam zastępcą dyrektora. On był Golan... a pokoju nr 7 są kobiety Orrik.
- Nie szkodzi są młode...
- Niech pan robi co uważa. Tam jest taka młoda blondynka, ona jest praktykantką i jest z Golan.
Po chwili Pułkownik wszedł co pokoju nr 7. wszystkie kobiety natychmiast przerwały prace.
- Moje panie, proszę rozebrać się!
- Panie Pułkowniku, jestem z Orriko i jestem lojalną obywatelką – powiedziała krępa brunetka.
- Jeśli pani jest lojalną obywatelką to niech pani robi co każe. Rozbierać się i to do naga! Wszystkie.
- Protestuje!
Została spoliczkowana. Po chwili wysoka, smukła blondynka i krępa brunetka oraz średniego wzrostu ruda i filigranowa blondynka zaczęły się rozbierać.
- Szybko, szybciej.
Po kilku minutach wszystkie stały pod ścianą. Nago.
Wówczas okazało się że filigranowa blondynka ma duże sterczące sutki.
Ośrodek Pracy i Nauki „OpiNia” dla kobiet mieścił się w Forcie świętego Huberta. Pewnego dnia do jednej komnaty wprowadzono dwie siostry bliźniaczki. Obie wysokie, smukłe. Jeszcze niedawno chodziły do szkoły średniej. Były w maturalnej klasie. W tym roku już jej nie ukończą. Na mocy uchwały Regionalnej Rady Wojskowo-Policyjnej zostały skierowane do „OpiNia”. Przyprowadzano je do komnaty nr 13c. Tam przywitała je gruba, otyła kobieta.
- No nie bójcie się. Widzicie, jestem kobieta. No jak się nazywacie?
A******* S***** - powiedziała pierwsza ubrana w niebieski sweterek i w dżinsy.
I******* S***** - powiedziała druga ubrana w biały sweterek i w czarne spodnie.
Niestety muszę prosić was, byście rozebrały się.
To polecenie nie specjalnie zaskoczyło dziewczyny, mimo to na okrągłych twarzach malował się strach, a żabiaste oczy wydawały się jeszcze bardziej wyłupiaste.
- Do naga! – niemal krzyknęła, widząc dziewczyny w podkoszulkach i w majtkach – chciałam z wami po dobroci, ale nie da się!
Siostry wiedziały, że taka mowa to pic na wodę. Kobieta już wczesnej przygotowała sobie gumę
Tymczasem pod ścianą dużej sali ustawiło się jedenaście kobiet wieku 35 – 40 lat. Póki co miały na sobie ubranie, lecz po chwili padł rozkaz młodego mężczyzny
Rozbierać się moje dziewczynki. Do naga!
Młody mężczyzna był właściwie nastolatkiem. Nastolatkiem bardzo zdemoralizowanym. Bez skrupułów. Kobiety bały się go. Szybko rozebrały się, a po chwili Stały rozebrane do naga, jedna obok drugiej. Ręce ułożone wzdłuż ciała. Nie wolno było zasłonić rękoma wstydliwych części ciała. Za samo to były baty, albo inne kary.
Młody spokojnie i wolno przechadzał się wzdłuż szpaleru jakby chciał sprowokować którąś, co dałoby mu pretekst do bicia lub poniżania. Poniżania przecież stojąc były już upokorzone.
- Ty!
Pokazał na wysoką, postawną kobietę. Kobieta wcześniej na wolności była nauczycielką w szkole średniej uczyła biologii.
- Podskoki już!
Rozkazał. Śmiejąc się rubasznie. Trzydziestodziewięcioletnia kobieta podskakiwała, a jej duże arbuzowe piersi trzęsły się, drgały, ciesząc oko młodego. Pozostały stały oburzone i przestraszone. Nie mogły jednak nic zrobić, a nie które liczyły że gimnastyka A**** W******** potrwa dłużej.
- Dalej, dalej – ponaglał młody – niech ci się mleczko zważy.
Oddech A**** był coraz cięższy, siły odpuszczały.
- Podskoki mi tu, już! - krzyknął, widząc słabnącą nauczycielkę.
Padła na podłogę. Wówczas swistnął batem.
- Jak chcesz leżeć, to leź jak suka – powiedział – a wy biegiem, biegiem.
Rozpoczął się bieg kobiet. Kobiet dojrzałych trzydziesto-, czterdziestoparoletnich, z jakimś doświadczeniem życiowym. E** K*****
trzydziestodwuletnia pracownica hostelu. Brunetka. Jej 5-letni syn jest w Państwowej Ochronce „Angeblichaldsikkerhet“. Mąż zaginął. Wierzyła, że jeszcze ich zobaczy, zwłaszcza synka. Starała się więc wykonywać rozkazy jak najlepiej. Biegła z całej siły. Tuż za nią szczupła blondynka lat trzydzieści dziewięć. Pracowała w piekarni. Takim jak one było trochę łatwiej. Gorzej krępym z dużymi piersiami, te biegły wolnej, narażając się na uderzenia kijami lub batami. Wśród nich czterdziestoletnia M***** J****** biegła z ciężkim oddechem. Kilkanaście godzin temu weszła do pokoju nr 29. Tam gdy tylko się zameldowała, młody mężczyzna rozkazał
- Rozbierz się – a po chwili dodał – do naga!
Musiała się rozebrać przed obcym mężczyzną i młodszym o dwadzieścia lat. Czuła wstyd. Była tu dwa dni i choć stała już nago przy goleniu, to wstyd czoła bardziej niż głód.
- Imię i nazwisko? Data urodzenia? Wykształcenie? Szkoły?
M***** stojąc nago, odpowiadała, a pytania mnożyły się i powtarzały się bez sensu. Jedynym celem było upokorzenie. Młody zadając pytania, przyglądał się jej.
- Jak nazywają się duże cyce? - zadał pytanie śmiejąc się.
- Arbuzy albo kule.,. - zastanawiała się.
- A małe?
- Rodzynki, wisienki, guziczki
- A ty jakie masz?
- Liathróidí babhlála czyli kule do kręgli.
To wszystko notowała siedząca w półmroku kobieta. Trzydziestoletnia kobieta została wybrana do formacji „Błękitna Służba” Była ubrana w jednokolorowy w błękitny dres. Więźniarki z „BS” pełniły role przy obsłudze fortu-więżenia miały lepsze jedzenie i bardzo rzadko były rozbierane tak jak cztery studentki języka angeb. Wybrano je i posadzono przed komputerem,
- Waszym zadaniem jest, napisać opowiadanie na 8 do 10 stron, na dowolny temat. Oczywiście za wyjątkiem takim, który nawiązywałby do waszej obecnej sytuacji. Komputery nie są podłączone do sieci zewnętrznej, więc nie kombinujcie. Najgorsze opowiadanie będzie odpowiednio nagrodzone – tu pokazał pejcz – pozostałe będą miały dzień odpoczynku i lepsze jedzenie Starajcie się!
Siedziały jak na egzaminie, tylko że po raz pierwszy siedząc na krzesłach i przed stołami, na których ustawione były komputery, były nagie. Miały cztery godziny, były oddały kartki z opowiadaniami. Było trudno się im skupić, zwłaszcza pilnujący mężczyzna łapał je za piersi, mówiąc;
- Mleko jest? Jest. Ha,ha!
Szczególe upodobał sobie A*** M******, której piersi zwisały jak granaty ręczne powieszone na haku. A*** najszczuplejszą. Natychmiast Z***** K********* duże piersi trochę przeszkadzały w skupieniu nad pisaniem. Po czterech godzinach zakończono egzamin. Na czas sprawdzania prac zamknięto je w ciasnym pomierzeniu. Tak w ciasnym, że ciała przyklejały się do siebie. Wówczas O** Z***** zaczęła grę z Z***** K*********. zaczęły pieścić swoje piersi. Początkowo wywołało to niesmak pozostałej dwójcie. Jednak po jakimś czasie wszystkie uprawiały pieszczoty, zapominając o ponurym świecie.
Po kolejnych czterech godzinach wypuszczono je i zakomunikowano, że najgorsza praca to praca D**** B*******. wyrównała się też figurą. Była smukła, wysoka. Zaprowadzono do małej komnaty. Tam już do haków przy suficie przywianą była linka. Skrepowano jej ręce i wyciągnięto jak strunę. Czuła jak napinają się mięsie i szczękają chrząstki stawowe. Świstał pejcz. Pierwsze uderzenia tną skórę na plech i pośladkach.
- Za co? - zapytała między jęknięciami z bólu.
- Za jajco – odpowiedział.
Potem już tylko krzyczała
***
Trzydziestodwuletnia wysoka, smukła blondynka stała pod ścianą. Ubrana ubrana w jednokolorowy w błękitny dres. Więźniarki z „BS” pełniły role przy obsłudze fortu-więżenia. A******* B****** stała z aparatem fotograficznym. Przed przewrotem wojskowo-politycznym pracowała jako fotoreporter w lokalnej gazecie.
Teraz...
W prowadzono drobną, filigranową osiemnastolatkę.
- Zrób jej zdjęcie - rozkazał mężczyzna w średnim wieku.
Nastolatka stanęła na baczność na białym tle.
Gdy A******* B****** zrobiła zdjęcie, mężczyzna powiedziała do filigranowej nastolatki.
- Do naga! Rozbierz się do naga! Ale już! Szybko!!
Gdy się rozebrała i stała na baczność, zwrócił się do A******* B******
- Rób zdjęcia. Zbliżenia twarzy, piersi i waginy. Rozumiesz?
- Tak jest, proszę pana.
CDN ?
3 komentarze
TomoiMery
być może się rozwinie jak na razie lipa🤔
Kigu
Rzeczywiscie,autor chyba mial zly sen.Oby jak najmniej takich snow,panie autorze.I nie pisz wiecej tych bzdur.
rogaczzwyboru
Bardzo się ciężko to czyta. Jestem na NIE