Nieudane spotkanie na polance.

Spotykamy się by zaspokoić swoje potrzeby. Specjalnie na tą okazje ubieram spódniczkę i koszulkę, lecz nie ubieram bielizny by był szybszy dostęp. Wychodzę z domu, a ty już dzwonisz i pytasz czy jestem w drodze odpowiadam, że dopiero wyszłam. Idę swoimi skrótami byś nie musiał na mnie czekać. Witamy się buziakiem i idziemy na polankę gdzie nikt nie zagląda. Na miejscu rozkładasz koc i zaczynasz mnie całować. Całujemy się zachłannie, spragnieni siebie. Twoje dłonie zaczynają sunąć w dół po moim ciele. Omijasz piersi, które pragną twojego dotyku. Całujesz policzki schodzisz na szyje całujesz i przygryzasz ją, szepczesz do ucha jaką masz na mnie ochotę i że dziś jestem twoja suczką. Przygryzasz płatek ucha i ssiesz je. Reaguje na to westchnięciem. Wracasz do szyi chwytasz za koszulkę i ją ściągasz. Chwilę podziwiasz idealnie pasujące piersi do mojej sylwetki. Zaczynasz ssać moje sutki, które twardnieją, liżesz brodawki i przygryzasz je. Mój oddech przyspiesza. Całujesz je i schodzisz na brzuch odpinasz spódniczkę, która opada. Każesz położyć się na kocu, posłusznie robię to. Przyglądasz się muszelce, do której prowadzi cienki paseczek dokładnie przystrzyżonych włosków. Przejeżdżasz po niej palcem, jest już mokra, schylasz się nad nią, gdy myślę że zatopisz w niej swój zwinny języczek ty liżesz moje uda, proszę Cię byś wreszcie się nią zajął, spełniasz moją prośbę. Na początku tylko ją całujesz, po chwili liżesz i ssiesz guziczek, do dziurki wkładasz jednego paluszka i posuwasz, zaczynam jęczeć, a ty dokładasz drugiego. Cały czas przyspieszasz moja myszka zaczyna się zaciskać na twoich palcach czujesz, że zaczynam dochodzić więc przestajesz. Jestem na ciebie zła, a ty się śmiejesz patrząc mi prosto w oczy. Podnoszę się do pozycji siedzącej, ty klęczysz. Zbliżam się do twoich ust i zaczynam Cię całować, ściągam ci koszulkę, kładziesz się a ja błądzę dłońmi po twoim umięśnionym torsie i dołączam do nich usta. Przygryzam twoje sutki, reagujesz jęknięciem. Języczkiem idę w dół. Odpinam klamrę od paska oraz rozporek, pomagasz mi zdjąć spodnie i bokserki. Chwytam twoje przyrodzenie pokaźnych już rozmiarów. Mówisz bym się z nim przywitała, więc całuje główkę na przywitanie chwile pieszczę go ręką. Biorę w usta twoje jądra ssąc je na zmianę, idę w górę językiem po trzonie. Robię języczkiem kółeczka na żołędzi. Po twojej minie widzę że Ci się to podoba. Wkładam go w usta i ssię coraz głębiej, dociskasz moją głowę, krztuszę się. Ręką pieszczę jądra. Puszczasz moje włosy, podnoszę się, wyciągasz prezerwatywę i ją nakładasz, bierzesz moje nogi na barki i wchodzisz we mnie bez żadnej delikatności, tak jak lubisz. Ściskasz moje piersi, jęczę coraz głośniej co Ci się bardzo podoba. Zmęczyłeś się wiec dosiadam Cię i podobnie jak ty bardzo szybko Cię ujeżdżam. Oboje słyszymy dzwonek twojego telefonu, domyślam się kto dzwoni i pytam "Znów ona?” odpowiadasz że tak. "Odbierz w końcu to twoja "ukochana”, która nawet Cię zaspokoić nie umie”". Odbierasz, a ja nie przestaje cię ujeżdżać. Nie słucham twojej rozmowy, skupiam się na przyjemności, przyspieszam byś nie mógł się skupić na rozmowie, udaje mi się to bo powstrzymujesz jęk. Nagle słyszę "Tak kochanie, będę za 15 minut”. Kurwa, jak zawszę leci na każde jej zawołanie. Odkładasz telefon i łapiesz mnie za biodra bym przestała. Schodzę z Ciebie, wstajesz i się ubierasz, ja nadal siedzę. Ubrany patrzysz na mnie, jestem na Ciebie wściekła dobrze o tym wiesz. Przepraszasz i mówisz że dokończymy to co zaczęliśmy. Jak zwykle wiele obiecujesz… Już mam tego dość wiecznie nam przeszkadza. Całujesz mnie na pożegnanie mówiąc że się odezwiesz. Zostaje sama nadal podniecona. Kładę się na kocu i błądzę dłońmi po swoim ciele, które oczekuje spełnienia. Jedną ręką masuje piersi szczypiąc sutki, które są twarde jak kamyki, druga zaś schodzę do cipki. Paluszkami przejeżdżam po muszelce, która jest cała w soczkach wkładam w dziurkę dwa paluszki i wracam na łechtaczkę zataczam kółka na niej i jęczę druga dołączam do zabaw. Wkładam w myszkę, rżnę się w ten sposób wyobrażając sobie spotkanie gdzie dochodziłam właśnie dzięki temu co dziś nie dał mi spełnienia. Chwila takich pieszczot i dopada mnie orgazm, wyginam się jak kotka i opadam. Przynajmniej tak mogłam dojść. Leże tak kilka minut, zlizuje z paluszków swoje soczki. Wstaje, ubieram się i wracam do domu.

niesmiala2000

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 843 słów i 4696 znaków.

11 komentarze

 
  • Rayonvert

    Fajnie piszesz...naturalnie, jeden z kilku tekstów ktore sa inne niz ten zalew drewnianej grafomanii porno klasy d na tym portalu. Tylko : SPACJE ! Rozdzielaj tekst....

    12 lip 2022

  • On

    Możesz sie mylić

    21 lut 2015

  • niesmiala2000

    Myślę że poprawiłam wszystkie błędy, chociaż mogę się mylić...

    19 lut 2015

  • niesmiala2000

    Ciesze się że Ci się spodobało :)

    19 lut 2015

  • zaczytana

    fajne.
    błędy mi nie przeszkadzają ważna jest treść .  
    pisz ; )

    19 lut 2015

  • niesmiala2000

    Będę się starać pisać lepiej

    19 lut 2015

  • Ramol

    Przeczytałem... pomysł dobry. Czy konieczne są wszystkie zdrobnienia? ("paluszki" i "koszulka" u partnera-kochanka) Na tym portalu nadmiar zdrobnień jest raczej częstym zjawiskiem. Są też błędy gramatyczne, ale to korekta przez pierwszego czytelnika winna wychwycić. Próbuj, czytało się miło.

    19 lut 2015

  • niesmiala2000

    Krytyka też musi być, tylko ze ja jestem nie doświadczona, postaram się nie popełniać błędów

    19 lut 2015

  • niesmiala2000

    Przepraszam za błąd

    19 lut 2015

  • nienasycona

    Powinno być nieudane

    19 lut 2015

  • nienasycona

    Zapraszałaś do komentarzy,  to skomentował

    19 lut 2015