-Nie wytrzymam już dłużej.
Chwyciła go za rękę i pociągnęła za sobą.
-Chodz.
Toaleta do której go zaprowadziła nie było może wymarzonym miejscem. Ale zapewniał odrobinę prywatności.
I nikt nie mógł niespodziewanie otworzyć drzwi. Przedział w pociągu niestety nie oferował takich udogodnień.
Gdy oboje znaleźli się w środku, przekręciła zamek i oparła go o drzwi.
Agresywnie połączyła ich usta.
On chwycił ją za pośladki i przycisnął do siebie.
Wyraźnie czuła, on też tego potrzebował.
Wsunął dłoń pod jej bluzke docierając do piersi. Odchylił miseczkę stanika i agresywnie ścisnął jeden sutek.
Z jej ust usłyszał westchnienie. Potraktował to jako aprobatę do dalszych działań.
Jej brodawki były twarde. Domagały się pieszczot.
Miejsce dłoni zastąpiły ustami.
Pozbył się górnej części stroju oraz stanika.
Bardziej go w tej chwili irytowały niż pomagały.
Lewa ręka wciąż trzymał ją za pośladek przyciągając do siebie, zaś prawa wsunął pod gumkę spodni.
Rozsunął kolanem jej nogi. Po czym omijając materiał koronkowych majtek dotarł do jej cipki.
Była rozpalona.
Wilgoć i ciepło jakie wyczuł nie pozostawiało wątpliwości.
Ominął łechtaczkę i wsunął w nią dwa palce.
-o tak
Usłyszał z jej ust.
Odchyliła głowę do tyłu i otworzyła szeroko oczy. Było jej tak dobrze.
Nie wciągając z niej palców przeniósł pocałunki wyżej. W kierunku obojczyka.
Jedna ręki chwyciła go za włosy, druga trzymała go za ramię wbijając paznokcie w jego skore. Bała się, że nogi odmówią jej posłuszeństwa.
Bez słowa odwrócił ja tyłem do siebie. I delikatnie nacisnął dojść znak żeby oparła się o umywalkę.
Położył dłonie na jej biodrach. Po czym zsunął spodnie razem z bielizną do kostek.
Rozpiął zamek w swoich spodniach po czym razem z bokserkami opuścił je do kolan.
Lewa dłoń położył na jej biodrze , prawą objął członka, nakierował go na jej kobiecość bo czym wszedł jednym, mocnym i precyzyjnym pchnięciem. Położyć dłoń na jej ramieniu po czym wszedł w nią do samego końca. Cofnął się odrobinę, tylko po to by chwilę później powtórzyć ten sam ruch.
-O kurwa tak...! Nareszcie! - dało się słyszeć z jej ust
Pchnięcia stały się szybsze i mocniejsze. Jej biodra zaczęły wychodzić na przeciw jego męskości. Była tak rozpalona, że nie potrzebowała wiele. Jemu też niewiele brakowało do spełnienia.
Nie zaprzestając ruchów bioder chwycił ją za pierś i przytulił się do jej pleców, równocześnie zasysając jej delikatną skórę na szyi. Wiedziała że w miejscu jego pocałunku powstanie siniak. Jednak uwielbiała ta odrobinę bolu podczas seksu. Potęgiwał on przyjemność jaką w tej chwili odczuwała.
-Jesteś tak nieziemsko ciasna, zaraz dojdę.- usłyszała za uchem
Ona też była już blisko. Gdyby teraz kogoś im przeszkodził rozniosłaby ten cały cholerny pociąg. Dotknęła prawa ręka łechtaczki. Wystarczyły dwa- trzy ruchy i przepadła.
Mięśnie pochwy zacisnęły się, a pod nią poprostu ugięły się kolana. Gdyby nie umywalka której się trzymała i jego ramiona obejmujące ja w pasie z pewnością by upadła.
Chciala krzyczeć. Było jej tak cholernie dobrze.
Miała w nosie czy usłyszy ja cały pociąg. Chciala dac upust emocją które aż rozsadzała ja od środka. Ale nie mogła. Zamykał jej usta swoją dłonią. Więc zamiast krzyku dali się słyszeć przeciągłe jęki. Które zagłuszało stukanie metalowych kół o szyny.
Złożył ostatni pocałunek na jej plecach po czym podciągnął spodnie i poczekał aż ona zrobi to samo.
Gdy już się ubrała odblokował drzwi i wyjrzał na korytarz. Nie było żywej duszy. Udali się do swojego przedziału i zajeli swoje miejsca. Przytuliła się do niego i odpłynęła. On też postanowił się przespać.
Do Krakowa została jeszcze daleka drogą
1 komentarz
MarcinWrona
Podoba mi się.
Co było dalej?