Kochana Anna

Był chłodny wieczór, wracała sama po ciężkim dniu w pracy. Cały dzień był młyn, mnóstwo klientów i żaden z nich nie był wyrozumiały. Wszyscy chcieli wszystko na już, na teraz. Była wykończona i miała wszystkiego dość. Powolnym krokiem kierowała się do mieszkania, w jej ustach tlił się papieros, wydmuchiwała nerwy wraz z szarym dymem. Dźwięk stukających obcasów rozbrzmiewał po klatce schodowej. Weszła do mieszkania, jej ciało otuliło przyjemne ciepło i zapach kolacji. Zdjęła buty i postawiła je na szafce, miała uczucie jakby ważyły tonę. Powiesiła płaszcz i skierowała się do kuchni gdzie prowadził ją zapach. "Cześć kochanie, dziś na kolację mamy sałatkę z kurczakiem". Jego uśmiech sprawił, że wszystkie smutki i stresy przeszły w zapomnienie. Złapał ją za biodra i przyciągnął do siebie. Wtuliła twarz w jego tors, zapach białych Lacoste w połączeniu z jego z własnym tworzy mieszankę którą uwielbia. Pocałował ją w czoło i zaprosił do stołu. Napełnił kieliszek winem, słodkie czerwone Carlo Rossi, jej ulubione. Wzięła pierwszy łyk i odetchnęła z ulgą. Nie ważne jak źle jest w ciągu dnia. Połamany obcas, zgubiony telefon czy całe wojsko uciążliwych klientów to i tak on zawsze wie jak rozładować napięcie. Jedli rozmawiając o tym co im się przydarzyło w ciągu dnia. On też nie miał udanego dnia, jeden z kontrahentów wycofał się z podpisania kontraktu bo sekretarka gdzieś zapodziała jego całą dokumentację. Gotował by rozładować napięcie, gdy jest zestresowany wychodzą mu pyszności. Po kolacji wzięła butelkę z winem i poszła do łazienki. Wielka wanna to było to co kocha w tym mieszkaniu. Szukając wspólnego mieszkania była jednym z ważniejszych wymogów. Duża łazienka z wanną, gorąca kąpiel to doskonały sposób relaksu. Zaczęła napuszczać wodę i wrzuciła dwie kapsułki aromatyczne. Z kolejnymi łykami wina cały stres odszedł w niepamięć. Zaczęła zdejmować ubrania, bluzka potem spódnica. Usiadła na brzegu wanny, wsunęła kciuki pod rajstopy i zaczęła je zsuwać. "Uwielbiam patrzeć gdy to robisz" uświadomiła, że Kuba ją obserwuje. "O nie nie mój drogi, teraz jest moja chwila relaksu w samotności" wypchnęła go z progu i zamknęła drzwi. Zdjęła koronkowy staniczek i majteczki. Weszła do wanny i zanurzyła się w gorącej wodzie. Jej ciało zaczęło się odprężać. Powoli schodziło z niej ciśnienie jak z gazowanego napoju który delikatnie odkręcamy by wypuścić gaz. Ponownie napełniła kieliszek czerwonym trunkiem i rozpływała się w przyjemności. Zaczęła namydlać nagie ciało ruchami. Szyja, ramiona ręce i piersi. Nawet nie zauważyła kiedy jej sutki zrobiły się twarde i wrażliwe. Nie wiedziała czy to przez wino czy kostki aromatyczne ale nabrała ochoty. Teraz żałowała, że wygoniła swego mężczyznę z łazienki. Mogła sama dokończyć zabawę ale wiedziała, że to tylko ją pobudzi i będzie miała ochotę na więcej. Wymyśliła plan i zaczęła wcielać go w życie. Opłukała ciało i wyszła z wanny. Spojrzała w wielkie lustro, nagie mokre ciało wyglądało bardzo seksownie. Uśmiechnęła się do swego odbicia bo wiedziała, że nie będzie musiała bardzo się starać by zachęcić ukochanego. Wytarła się i owinęła ręcznikiem. Weszła do sypialni i dumna ze swego ciała zrzuciła ręcznik na podłogę. Rogowa lampka oświetlała sypialnię, stała w drzwiach zupełnie naga. Anna jest piękną brunetką, 168 cm wzrostu i 55 kilogramów. Proste włosy, sięgające prawie do biustu, pełne usta i piwne oczy. Piegi sprawiają, że ma niesamowity urok. Jest niczym nimfa która zeszła na ziemię. Spojrzała na niego i jej entuzjazm opadł. Pożałowała, że wyprosiła go z łazienki. Kuba spał, nie dziwiła mu się. On też miał ciężki dzień. Stała przed nim cała naga i podniecona a on nawet nie był tego świadomy. Nie mogła dać tak łatwo za wygraną, postanowiła odwdzięczyć się za trud włożony w kolację. Podeszła do łóżka, spał spokojnie. Wsunęła delikatnie dwa palce pod gumkę bokserek i zaczęła delikatnie je zsuwać. Zaczęła masować jego męskość ciepłą dłonią. Chwyciła go i wzięła do ust. Jej pełne usta pieściły jego rosnącego członka. Językiem zataczała kręgi i ssała główkę. Robiła to tak rozkosznie, że po chwili stał w pełnej krasie. Lizała go po całej długości i brała do ust, jej ukochany mruczał. Podniósł głowę i uśmiechną się. " Cieszę się, że się obudziłeś. Ja też potrzebuje trochę uwagi" Nie musiała długo czekać na reakcje. Obrócił ją na plecy i zaczął namiętnie całować, prężyła się pod nim niczym kotka. Nie mogąc dłużej wytrzymać nacelowała jego męskość do swego wnętrza. Jednym ruchem wszedł w nią. Otworzyła szeroko oczy i jęknęła z rozkoszy. Ich usta zetknęły się w namiętnym pocałunku, wplótł palce w jej włosy. Chwyciła go za biodra i przyciągała do siebie by czuć go jeszcze bardziej. Westchnięcia i jęki rozbrzmiewały w całym mieszkaniu. Oboje pragnęli czuć się nawzajem coraz bardziej i mocniej. Oplotła go nogami tworząc węzeł dociskający ich razem. Jego usta pijane z rozkoszy wgryzały się w jej szyję. Dreszcze przebiegły po jej skórze, cała drżała. Jednym ruchem zepchnęła go na plecy i dosiadła go. Zwolniła rytm, powoli poruszała biodrami ocierając się o jego podbrzusze dostarczając sobie niesamowitej przyjemności. On patrzył na nią jak na boginię, jest jego boginią. Miała zamknięte oczy i lekko rozchylone usta, twarz zatracona w ekstazie. Kropli potu lśniły w świetle lampki. Jedną ręką drażniła sterczące sutki a Kuba napawał się pięknym widokiem. Jej ruchy były coraz szybsze i pewniejsze. Jej łechtaczka była nabrzmiała i wrażliwa, pulsowała jakby miała zaraz eksplodować. Wbiła paznokcie w jego udo, odchyliła głowę i wygięła się jak kotka. Drgawki wstrząsnęły jej ciałem, po chwili opadła na jego tors. Leżeli tak przez chwilę nieruchomo, Anna łapała powietrze. Położyła się obok i patrzyła na sterczącą męskość. Wdrapała się na niego wypinając tyłeczek wprost przed jego twarzą i wzięła go do ust. Oblizywała i ssała nabrzmiałą główkę cały czas mruczą doprowadzając do szaleństwa. Cały czas kręcąc przy tym pupą przed jego oczami. Ten widok tak bardzo go podniecił, że wystrzelił prosto w jej usta. Łapczywie wszystko połknęła i wylizała go do czysta. Położyła się i wtuliła się w rozgrzane ciało. Przez chwilę leżeli tak bez ruchu, głaskał dłonią po jej nagim ciele. "Masz strasznie spięte plecy, połóż się to Ci je rozmasuje". Uśmiechnęła się i położyła się na brzuchu kręcąc zalotnie tyłeczkiem. Wstał i wziął z szafki oliwkę Johnson Baby, kilka kropli na dłonie i kilka kolejnych na plecy. Wszedł na nią okrakiem i zaczął wcierać oliwkę w skórę, rozmasowując przy tym spięte mięśnie. Wzdłuż kręgosłupa, łopatki, ramiona i szyję. Anna mruczała niczym kotka, odnalazła ręką jego penisa i zaczęła poruszać. Nie wiele było mu trzeba by znów stanął na wysokości zadania, ruchy jego rąk były jednostajne. Wzdłuż kręgosłupa z dołu ku górze i z powrotem. Anna wyczekała na odpowiedni moment i uniosła pośladki. Wszedł w nią, uśmiechnęła się i zamruczała z rozkoszy. Kolejne ruchy rąk powodowały zagłębianie się jego męskości w jej wnętrzu. Leżała zrelaksowana w błogim stanie, w pewnym momencie wstała i wypięła tyłeczek. "Plecy już rozmasowałaś teraz zajmij się czym innym. Bez wahania wbił się w nią i zaczął posuwać. Jego uda obijały się o jej pośladki szerząc łoskot po całym mieszkaniu. Jej piersi podskakiwały z każdym uderzeniem, tempo było coraz szybsze i mocniejsze. Podniosła się i oparła rękoma o ścianę. On pochylił się delikatnie i zaczął pieścić jej łechtaczkę nie przestając penetrować jej wnętrza. Szybsze tempo i intensywniejsze doznania przywołały kolejny orgazm a ona zacisnęła nogi na i niemalże wyssała z niego kolejną dawkę nasienia. Opadli oboje na łóżko i głęboko oddychali dochodząc do siebie. Objął ją i przytulił do siebie, głaskał delikatnie włosy i oboje zasnęli.

poczatkujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1600 słów i 8434 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik nienasycona

    Słoneczko moje, trzy ortograficzne, trzy gramatyczne, cztery stylistyczne,  czterdzieści jeden brakujących przecinków. Buźka,  nie gniewaj się:) A teraz szukaj;)

    10 kwi 2015

  • Użytkownik poczatkujacy

    Napisz gdzie a poprawie ;)

    10 kwi 2015

  • Użytkownik nienasycona

    Ładnie, pomimo kilku błędów.  Lubię tę Twoją czułość.

    10 kwi 2015