... zmęczeni, przyjemnie zmęczeni poszli zmyć z siebie ostatnie ślady pożądania... Alicja poszła przodem chcąc przygotować kąpiel... . w łazience unosił się zapach wanilii. . od zawsze uwielbia świece zapachowe... dodają ciepła, uroku, romantyzmu, tajemniczości a zarazem wypełniają swym zapachem pomieszczenia... . odkręciła kran... strumień gorącej wody... para, zapach wanilii. . kilka kropel olejku do kąpieli o zapachu trawy cytrynowej... . . ten egzotyczny zapach przepełnił łazienkę... . Delfin wszedł za nią... nie pozwolił jej nawet na chwilkę pozostać samej... . podszedł do niej... przytulił delikatnie obsypując po raz kolejny pocałunkami... podał rękę i pomógł wejść do wanny... zanurzyła swoje ciało w delikatnej pianie... nachylił się nad nią i zaczął delikatnie zmywać z niej zmęczenie... usunęła się delikatnie na bok i zaprosiła do wspólnej kąpieli... Nie czekał nawet chwili... . w ułamek sekundy oboje spowici pianą odpoczywali w wodzie... . siedzieli tak na przeciw siebie rozmawiając o ich związku. . o uczuciu jakie ich połączyło. . o magii tego co stało się gdy pierwszy raz się spotkali. w pewnym momencie Delfin szeroko rozchyliwszy uda zaprosił ją by usiadła pleckami do niego tak blisko by mógł ją poczuć. . wtuliła się z chęcią... . . poczuła ciepło jego ciała... chciała tak pozostać do końca życia i jeden dzień dłużej... . kochała go. . kochała ponad wszytko... . objął ją mocno... jego dłonie zaczęły wędrówkę po jej mokrym ciele... piana w jaką była spowita dodawała temu masażowi delikatności i romantyzmu... muskał jej kark, plecy, piersi... usta delikatnie kąsały płatki uszu... . Chciała tak trwać bez końca... . nie mówili do siebie nic. . cisza i błogość chwili wprowadzała ich w niesamowite odprężenie... rozchylił jej uda... . jego dłoń delikatnie, pianą obmywała z jej cipki wspomnienie szalonego seksu w kuchni... . zaczęła głębiej oddychać... wyczuł to... . Palcami rozchylił jej płatki niczym płatki jeszcze nie rozkwitniętego kwiatu... . delikatne jego palce zaczęły pieścić łechtaczkę, która z każdą sekundą nabrzmiewała... powoli, subtelnie wprowadzał ją w stan podniecenia... Alicja czuła jak jej ciało zaczyna wypełniać znajomej jej już ciepło... zsunął palce niżej i delikatnie zaczął pieścić jej dziurkę... pragnęła poczuć go w sobie... pragnęła by znów ją wypełnił... . rozszerzył jeszcze bardziej jej uda i wsunął do środka palec, rytmicznie nim poruszając... uniosła lekko biodra a on wykorzystując moment wsuną drug paluszek po czym druga dłonią pieścił jej nabrzmiałą łechtaczkę. . pieścił coraz mocniej, szybciej... place wchodziły raz za razem szybciej, mocniej... zaczęła jęczeć z rozkoszy... " kochanie nie przestawaj, jeszcze jeszcze, chwila... . " krzyczała a on czując iż zbliża się orgazm wsunął bezpretensjonalnie palec w jej anal... obie dziurki wypełnione były nim... . obie pulsowały z rozkoszy... chwila po tym jej ciało spowił cudowny, głęboki orgazm... Jeszcze drżała gdy wypuścił ją ze swych objęć a ona w jednej chwili poprosiła by uklękła w wannie... siadając na przeciwko niego napawała wzrok sterczącym, prężącym się członkiem... dłonie jej zaczęły delikatnie pieścić go... rozbiegane palce masowały fantazyjnie nabrzmiałe z ciepła i rozkoszy jadra... . nachyliła się i delikatnie musnęła go językiem... poczuła jak zadrżał... nie przestawała... pieściła coraz namiętniej i bardziej stanowczo... . . poprosiła by odwrócił się do niej plecami... Pieściła jego kark, plecy pośladki... dłonie rozgrzane i spowite w pianie delikatnie przesuwały się po ciele... Wsunęła między pośladki palec a on zachęcająco pochylił się do przodu tak, że jego pupka była tylko dla niej. . odebrała to jako zaproszenie do dalszych pieszczot... znacząc językiem wilgotną ścieżynkę przez pośladki zatrzymała się dłużej przy jego analku... . pieszcząc go namiętnie. . języczek raz po raz zataczał kółeczka by wślizgnąć się do środka choć na chwilkę. . rozpaliła go do czerwoności... . . podniósł się z kolan i odwróciwszy się podał jej penisa do ust... przytrzymując jej głowę zaczął poruszać biodrami... . coraz szybciej. . raz po raz penis chował się w jej ustach a ona wsuwając paluszki w jego analek wyczekiwała na jego eksplozję... . słyszała jego przyspieszony oddech, czuła na palcach jak wszystko zaczyna w nim pulsować... poruszała nimi tak rytmicznie jak on nadawał tempo swymi biodrami... Docisnął ją mocno do siebie... jego mięśnie naprężyły się jak stal... . wystrzelił jak wulkan ciepłą, lepką spermą... prosto w jej usta... a ona wyssała go do ostatniej kropelki... osunęli się delikatnie do wody... . . musieli teraz odpocząć... . Delfin przytulił ją mocno do siebie... . Nigdy nie była tak szczęśliwa... . Nikogo wcześniej tak nie kochała i choć ich związek był zakazanym owocem była szczęśliwa... " kocham Cię - wyszeptała- kocham... . .
3 komentarze
Delfin
Alicjo słodka jesteś ale wiesz jak rozmawialiśmy dzisiaj przez telefon mmmm,
takie podniecające to było słyszałem ja wspaniale aa... może nie teraz
Krulique
Super mi też bardzo się podobało - zgadzam się ze zdaniem Malutkiej
malutka111
Fantastyczne! ... Bardzo mi się podobało . Czekam na więcej!