Intryguję.

Intryguję.No tak, teraz i ja się tutaj pojawiłam. Nie bez powodu założone konto i lekka anonimowość sprowadza mnie w te strony. Mam kilka twarzy. Pisze skrótami, czemu? Jak jestem bardzo podniecona nie potrafię skleić dobrze słów, a co dopiero je tutaj wystukać na klawiaturze. Jednak postaram się wysilić na odrobinę więcej po to, aby przekazać to jaka jestem, co czuję. A więc zaczynam. Na co dzień studiuje, co gdzie, jak, po co nie ma znaczenia, ważne, że studiuję i dobrze mi to idzie. Nigdy nie miałam problemów z nauką, wręcz przeciwnie każdy powiadał, że mam głowę do nauki i interesów, a jak to dobrze wykorzystam to daleko zajdę. Poniekąd tak jest, łącze studia z pracą, gdzie naprawdę muszę stanąć na wysokich obrotach, aby miało to ręce i nogi. Na ogół przez moją pracę i naukę ludzie postrzegają mnie jak poukładaną, mądrą i zrównoważoną emocjonalnie kobietę. Tak też i jest, ale... no tak, dochodzimy do sedna. To ludzie mnie taką widzą, ale nie żyją w mojej skórze i tak naprawdę nie wiedzą jaka jestem. A jaka jestem ? Jestem wręcz wulkanem, który rozpala męskie serca, umysł i ciała. Wygląd zewnętrzny? -niezbyt wysoką, ręcz w sam raz, jak to niektórzy uważają, mam zadbane ciało, dodatkowo ćwiczę i to nie po to, że muszę schudnąć czy coś, tylko po to aby czuć się jeszcze lepiej w swoim ciele. Jestem szczupłą szatynką o niebieskich oczach, coś więcej, jeżeli chodzi o aparycje? Ponętny tyłek, długie nogi i jędrne piersi. Jestem przecież w kwiecie wieku, dobrze czuje się w swoim ciele, ale nie martw się, nie jestem narcyzem. Wszystko to, co wymieniłam odnośnie mojego wyglądu dobrze komponuje z charakterem, a charakter mam ostry. Co można przez to zrozumieć ? Moją osobowością na pewno nie jednego bym do grobu wprowadziła. Przeszłam przez tylko i aż trzy poważne związki i dziękuję dalej za współpracę. Po kolejnym rozstaniu doszłam do wniosku, że wolność chyba najbardziej mi służy. A co bym powiedziała na przelotne związki ? Nie. Dziękuje, ale to nie dla mnie. Nie wiem od kiedy stałam się tak bardzo wymagająca i od kiedy. Kto mnie nauczył tego i po co ? Czy poprzez modelowanie się tego nauczyłam ? Nie sądzę. Myślę, że zawsze taka byłam, z tym, że to wszystko teraz się we mnie obudziło i spotęgowało z jeszcze większą siłą. Mam klika twarzy, tak jak napisałam na początku. Moją ciemną stroną i tą która chyba jest najbardziej tożsama ze mną to ta, kiedy jestem na skaju podniecenia i nie potrafię nad sobą zapanować a poprzedni mężczyźni, z którymi byłam (a było ich trzech) nie potrafili spełnić moich oczekiwań. Z reguły uwielbiam ostry seks, bez jakiś gier wstępnych, czy pieszczot. Praktycznie szybko się podniecam i zawsze jestem gotowa na ostre zabawy. Potrafię dominować w łóżku i być zdominowaną, siarczyste klapsy dostawane na goły tyłek to mój fetysz bez którego nie potrafię się rozstać. Nie mogę się doczekać czasem kiedy facet rzuci mnie na łózko, zerwie ciuchy i zacznie pieprzyć do rana. Jaki problem jest w tym wszystkim ? Taki, że nie potrafię osiągnąć orgazmu przy partnerze. Swoje ciało zdam jak własną kieszeń, wiem co lubię potrafię się zadowolić i z rumieńcem na twarzy powitać nowy dzień. Komentarz typy, ''czy rozmawiałam o tym z partnerem, co lubię i jak lubię'' jest naprawdę zbędny. Przeszłam mozolną rozmowę z każdym z osobna, praktyki też nie brakowało i nadal za każdym razem to samo, czyli nic. To aż niemożliwe. I to też nie wina mnie, bo kiedy już będąc na ostatnim tchnieniu i przy ostatniej prostej, dosięgam wręcz spełnienia, partner nie daje rady, cholera jasna mnie bierze i wręcz aż mnie roznosi wszystko w środku. Mówią, że w związku nie seks się liczy, co wam powiem ? Guzik prawda! Seks jest fundamentem w budowaniu związku -szczęśliwego związku. Ja naprawdę staram się zaakceptować fakt, że po prostu nie można mieć wszystkiego, wytrzymałam tak kilka lat. Dzisiaj uważam, że były to stracone lata, bo poprzez niewyładowanie seksualne, niezaspokojenie swoich pragnień dochodzi o spin, kłótni, których w rezultacie jest coraz to więcej. Nie ma sensu się oszukiwać i wiązać przyszłości. Oczywiście jak ktoś chce, to może sobie zaspokojenie znaleźć w innej rzeczy, np sztuce, czy w sporcie, ale proszę Was, nie ma człowieka, który by nie potrzebował seksu.  
Co kolejnych moich odsłon, oprócz pikantnego seksu lubię też (z rzadka). ale lubię spokojny seks, gdzie naprawdę w skład wchodzą rozpalone dwa ciała, które potrafią nadać tempo i rytm po to aby odnaleźć wspólną drogę i podążyć za spełnieniem. Jeny?! Czy naprawdę tak jest tylko w filmach ?  
Chciałabym choć raz doznać takiego uczucia.  

Sami widzicie potrafię w jednej chwili zejść na ziemię i ostudzić sama swoje myśli i pragnienia. Przyzwyczaiłam się do tego, że będzie mi cholernie ciężko znaleźć taka osobę jak ja, z takim temperamentem. To wręcz graniczy z cudem.  

Ostatnio będąc w pracy natrafił się do nas klient, który stety i niestety zasiadł przed moim biurkiem. Tak, był seksowny, nie powiem, że nie, bo bym skłamała. Zechciał usłyszeć o nowej ofercie więcej szczegółów, ale im dłużej tam siedział, tym miałam mniejszą pewność, że po to tam przyszedł. Widziałam, jak co chwila zerka na moje piersi, które opinała biała koszula zapisana na czarne guziki. Każde słowo wypowiedziane przeze mnie spod wymalowanych na lekko czerwone usta, wprawiało go w zakłopotanie. Wiedziałam dobrze, że ma już problem z koncentracją, a ja tylko śmiałam się w duchu jak łatwo tego Pana można usidlić. Kiedy usłyszałam dzwonek służbowego telefonu, domyśliłam się, że dopiero rozpocznie się prawdziwy dym. Jako, że moje biurko usadowione jest w lewym roku musiałam wstać i pokonać parę metrów, by dotrzeć do telefonu. Odwróciłam się napięcie w fotelu i poprawiając krótką czarną spódniczkę energicznie wstałam, ukazując się przy tym w pełnej krasie. Czarne wysokie szpilki, w których czuje się jak ryba w wodzie dodatkowo podkreśliły moje szczupłe nogi. Aby nie było zbyt łatwo, posłałam szeroki uśmiech klientowi, mówiąc, że zaraz powrócimy do naszej rozmowy. Ile rozmawiałam i z kim rozmawiałam, nie ma to już większego znaczenia, ważne było to, jak siedzący klient przy moim biurku na mnie patrzył, a był to wzrok wygłodniałego wilka, który najchętniej rzuciłby się na mnie i przeleciał. Niestety nie dla psa kiełbasa. Gościu mógł sobie tylko pomarzyć. Wiedziałam, że takich jak on trzeba unikać jak ognia. Co jak co, ale mam dar do tego, aby naprawdę trafnie ocenić ludzi i ich zamiary. Staram się nie oceniać po pierwszym razie, ale uwierzcie mam do tego smykałkę i dużo się nie mylę. Facet ewidentny mięśniak, 198 cm wzrostu, włosy czarne, ułożone w irokeza. Uśmiech jak milion dolarów a wzrok tak intrygujący, że od samego patrzenia robi się w majtka mokro. Doznałam tego podniecenia, ale potrafię się dobrze kamuflować, bo sprawy zawodowe stoją na pierwszym miejscu. A co po pracy ? No tak, przecież ta historia nie mogła się tak zakończyć. Facebook, słowo, które każdemu jest nieobce, miejsce gdzie możesz 'wszystko'. Znalazł mnie łatwo, bo przecież plakietka z imieniem i nazwiskiem przyczepiona do koszuli była, aż na wyciągnięcie ręki. A co on czytać nie umie? Pewnie, że umie, ale jego komunikacja werbalna nie była już tak piorunująca. Tak jak myślałam. Gościu naprawdę nie wykazywał krzty inteligencji, powinien chyba zajmować się dziedziną słowotwórstwa, bo aż wbijało mnie w krzesło kiedy czytałam jego 'wypowiedzi'. Tak, to kolejna łatwa rybka, którą można szybko usidlić, ale co z tego, jak ja nie szukam rozrywki. Szukam partnera, którym zaimponuje mi swoim charakterem, wiedzą, zniewoli i wyprowadzi z równowagi, że aż będę krzyczała wniebogłosy, aby nie przestawał i jeszcze szybciej i szybciej mnie rżnął. Kiedy to nastąpi ? Zobaczymy. Wierzę, że gdzieś on jest, hm, może nawet to przeczyta ^^  

La Desperazione :)

dodane przeze mnie kolejne opowiadania będą fantasami z życia seksualnego.
Może kiedyś dodam takie, które przeżyje na własnej skórze.

LaDesperazione

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1512 słów i 8431 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Krzyss

    Jakie to dziwne kiedy myslisz ze mozesz komus dac co chcesz i wziac co potrzebujesz. No ale coz, niech to nadal pozostanie moim marzeniem.. Pozdrawiam goraco ;)

    8 maj 2015

  • Użytkownik Szarik

    Nie mogłaś napisać tego 15-20 lat temu? :D Mam wrażenie, oby mylne, że nie nauczyłaś się jeszcze sztuki negocjacji i kompromisu. Szukaj jednak, mam nadzieję, że trafisz i otrzymasz to czego oczekujesz. Póki co pisz, fantazje niekiedy się spełniają.

    5 maj 2015

  • Użytkownik on

    @Szarik negocjacje i kompromis w kwestiach, które bolą autorkę??? Nie sądzę, wręcz wątpię. Udany seks to egoizm. Nie mylić oczywiście z miłością i kochaniem, ale autorka chyba nie o tym. Szukać to można grzybów w lesie i to też nie zawsze z oczekiwanym skutkiem. Tego się nie szuka, to się dzieje jak bardzo byśmy chcieli czy niechcieli Jedno jest pewne. Autorka wie czego potrzebuje, wnioskuję po udanych zabawach z samą sobą, a to oznaka intelektu. No bo czy intelekt to nie wyobrażnia przede wszystkim?

    5 maj 2015

  • Użytkownik Szarik

    @on wszystko zależy co kogo bawi, z czego kto czuje satysfakcję. Uważam jednak, że  udany seks, tak na dłuższą metę, właśnie nie ma egoizmu. Dajesz i otrzymujesz, uczysz się potrzeb i odpowiadasz na nie. To że zna swoje potrzeby i reakcje, może jedynie te negocjacje skrócić ;)

    5 maj 2015

  • Użytkownik on

    @Szarik o rany. Jak zmienię orientację to na pewno będziesz obiektem moich westchnień. Po kryjomu, platonicznie. Tak ładnie mówisz. To, że mamy różne spojrzenie na kwestie powyżej nIe zmienia to faktu, ze będę Cię czytał, podobnie jak autorkę:)

    5 maj 2015

  • Użytkownik Szarik

    @on to szykuj się na dziś :D Starszy grzyb jestem to wiesz, inaczej patrzę ;) A spojrzenia różne są potrzebne, dzięki temu można ciekawie podyskutować :)

    5 maj 2015

  • Użytkownik ole

    Jak się kocha tylko siebie to się dochodzi samotnie.

    5 maj 2015

  • Użytkownik LaDesperazione

    @ole nie jestem narcyzem, tak jak już wpomniałam wcześniej, nie oczekuję na gotowca nie dając nic w zamian bo nie na tym to polega, szkoda, że tego nie zrozumiałeś.

    5 maj 2015

  • Użytkownik nienasycona

    Hmmm, są tacy faceci, uwierz mi. Znam takich pięciu,  z jednym jestem. Tekst ciekawy, ale nie używaj imiesłowów, bo nie potrafisz i przeczytaj raz przed zamieszczeniem. Tekst sam w sobie bardzo mi się podoba.:)

    4 maj 2015

  • Użytkownik Palmer

    Ewentualnie musisz poszukać faceta, który umie dojść w krótkim czasie dwa razy. Może wtedy osiągniesz satysfakcję ;)

    4 maj 2015

  • Użytkownik Palmer

    No to masz kobieto problem ;)

    4 maj 2015