Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Inicjacja.

Trochę czasu zajęła mi decyzja,czy publikować moje przygody,ale właściwie dlaczego nie spróbować tego opowiedzieć?Nie jestem już nastolatkiem,ba jestem już  po 50-tce.Ustabilizowane życie,dom ,żona ,praca,można powiedzieć nic ciekawego .Dzień podobny do dnia,tydzień do tygodnia.Atrakcje?Czasami wyjazd motocyklem,wyjazdy turystyczne,...Co do życia seksualnego,to już raczej tylko wspomnienia,żona stwierdziła,że już na to jesteśmy za starzy.Czasami jednak w człowieku budzi się demon.Chciałoby się przeżyć jeszcze coś nowego,trochę zakazanego,co znów rozpaliłoby ogień.Mnie to trafiło pewnego wieczora.Byłem na imieninach mojego szkolnego kolegi.Facet dorobił się na handlu samochodami ,zatem imprezę zrobił naprawdę wystawną.Wynajęta restauracja wraz z hotelem,aby goście po alkoholu nie musieli szukać sposobu powrotu do domu.Pojechałem sam,żona stwierdziła,że nikogo tam nie zna,poza tym jest zmęczona po ciężkim tygodniu w pracy.
Pojechałem taksówką,to jednak zawsze wygodniejsze,lubiłem wypić,a nie wiedziałem,czy impreza tak mi się spodoba,że będę chciał zostać do końca.
Podjechaliśmy pod hotel,trzeba przyznać robił wrażenie.Piętrowy budynek otoczony pięknym ogrodem i wspaniałym widokiem na pobliskie jezioro.
-Faktycznie,Jacek postanowił zaimponować-pomyślałem.
Wysiadłem z taksówki i poszedłem poszukać gospodarza.Jacek stał  w pobliżu wyjścia,otoczony grupką gości.
-Cześć Jacek,miło Cię zobaczyć po tylu latach.Nie zmieniłeś się bardzo, widzę ,że dbasz o siebie.
-Tomek? Super ,że przyjechałeś.
-Kochani-zwrócił się do otaczających gości-to jest Jacek,mój najlepszy kolega z czasów szkolnych.Chyba musimy natychmiast uczcić to spotkanie ,co wypijesz?
-Jestem tradycjonalistą ,jeżeli jest zimna wódka,to już niczego więcej nie potrzebuję.
-Zapraszam do baru,napijemy się.
Gdy szedłem za Jackiem ,rozglądałem się dookoła.Jak się okazało,oprócz naszych rówieśników i ich żon zobaczyłem sporo dziewczyn zdecydowanie młodszych od nas.
-Nasi kumple przyszli z córkami?-zapytałem
-Nie,to koleżanki mojej żony.
-Zaraz,z tego co pamiętam ożeniłeś się z Magdą,a ona jest tylko rok młodsza od nas.Obraca się w takim młodzieżowym środowisku?
-Nie jesteś na bieżąco.Z Magdą rozwiodłem się 10 lat temu,obecnie jestem z Anią,zaraz ją poznasz.Aniu,mogę Cię prosić na chwilę?Chciałbym ,abyś poznała mojego szkolnego kolegę Tomka o którym tyle ci opowiadałem.
Podeszła do nas brunetka, na oko niespełna czterdziestoletnia,wysoka,szczupła ,o niepospolitej urodzie .
-Cześć,jestem Ania
-Tomek,bardzo mi miło
-Jacek sporo o tobie opowiadał,ja chętnie posłucham o moim mężu gdy był jeszcze nastolatkiem.Na pewno znajdziemy dzisiaj czas na miłą pogawędkę .Teraz was zostawiam,nie widzieliście się tyle lat...
Rozmawialiśmy z Jackiem,jakbyśmy widzieli się kilka dni temu,nie było rezerwy spowodowanej tak długim niewidzeniem,alkohol jeszcze bardziej poprawiał i tak wyśmienity humor.
-Przepraszam,cię,Tomek,ale muszę jako gospodarz porozmawiać też z innymi gośćmi .Zostawię cię na chwilę ,chyba mnie rozumiesz?
-Oczywiście,dam sobie radę.
Jacek odszedł,a ja rozejrzałem się .Przy stoliku przy oknie siedziała kobieta ,popijała drinka i podobnie jak ja rozglądała się po sali.Zabrałem swój kieliszek i podszedłem.
-Cześć,można się przysiąść?Szkoda spędzać czas w samotności.
Samemu,to nie znaczy w samotności.Proszę siadaj,jesteś kolegą Jacka?
-Tomek -przedstawiłem się,tak,znam Jacka jeszcze ze szkoły.Ty jesteś koleżanką jego żony?
-Katarzyna-zgadza się ,przez jakiś czas procowałyśmy razem z Anią za granicą
Usiadłem i przyjrzałem się nowej znajomej.Urodą nie ustępowała żonie Jacka,czarna sukienka z zielonymi dodatkami podkreślała jej nienaganną figurę oraz spory biust.Jak się okazało,Kasia prowadziła własną firmę reklamową,była od kilku lat rozwódką.
-Jak to możliwe,że taka piękność od kilku lat jest sama?-zapytałem
-Miły jesteś,-uśmiechnęła się-stwierdziłam,że stałe związki to nie dla mnie.Jeden już przeżyłam i to mi wystarczy.
-Facet był głupcem pozwalając ci odejść-stwierdziłem.
-Po prostu w niektórych sprawach zupełnie się nie dogadywaliśmy,a gdy dowiedział się ,co robiłam za granicą....
Kasia,przerwała,jakby zorientowała się ,że zaczęła mówić zbyt wiele.
Poszedłem po kolejnego drinka.
-Opowiadaj, zaczęło się robić naprawdę ciekawie.
Kasia spojrzała na mnie uważnie.
-Tomek ,zadam ci pytanie.Jak układa się seks z twoją żoną?
-Seks?-mruknąłem- to raczej wspomnienia
-A chciałeś kiedyś czegoś dzikiego,zboczonego,nietuzinkowego?
-Ba,no pewnie,ale wiesz,mojej żonie nigdy nie odważyłem się tego zaproponować
-A gdyby coś takiego wydarzyło się tu i teraz?
-Co masz na myśli?
Co myślisz o dominujących w seksie kobietach ,o uległych facetach,będących niewolnikami swojej pani?
Byłem już lekko wstawiony,więc odpowiedziałem szczerze.
-Wiele razy o czymś takim marzyłem,niestety nigdy się nie odważyłem.
-Zatem masz szansę,jesteś w moim typie.Idę teraz do toalety a ty w tym czasie zastanów się czy jesteś gotowy na spełnienie swoich marzeń.
Byłem w szoku.A może to jakaś podpucha?Zrobię z siebie idiotę i spalę się ze wstydu.
Patrzyłem na oddalającą się Kasię i zrozumiałem,że bardzo bym chciał być przez nią zdominowany...
Kasia wróciła po chwili.
-I co,jaka decyzja?
-Jeśli to nie jest żart to szczerze powiem,że marzę o tym...
-W takim razie czas na egzamin.
-Egzamin?
-Tak .Chcę sprawdzić,czy nadajesz się na mojego niewolnika.
-W jaki sposób?
-Twoje zadanie to zdjąć mi pantofelek i ucałować moją stopę.
-Tu i teraz?!
-Tak.
Rozejrzałem się po sali.Wszyscy niby byli zajęci swoimi sprawami,ale czy na pewno?Mimo wszystko postanowiłem spróbować.Niby niechcący zrzuciłem na podłogę widelec  i wlazłem pod stół.Przed moimi oczami były nogi mojej Pani .Ująłem delikatnie jej stopę i przestałem się przejmować otoczeniem.Zdjąłem z jej stopy szpilkę i zacząłem całować jej stopę opiętą czarną pończoszką.Następnie założyłem z powrotem bucik i usiadłem na swoim miejscu.Moja Pani przyglądała mi się uważnie.
-Podejdź do mnie.
Wstałem i podszedłem.Kasia dotknęła mojego twardego z podniecenia członka i uśmiechnęła się.
-Siadaj,będziesz się nadawał.
Usiadłem.W głowie mi szumiało,ale na pewno nie z powodu alkoholu.
-To co robiłeś pod stołem,to tylko niewinny wstęp.Całowanie moich stóp to jest nagroda na którą musisz zasłużyć.Będziesz spełniał moje fantazje erotyczne,o których nawet nie marzyłeś.Powiem,że będę cię gwałcić,poniżać,chłostać,masturbować i używać według moich potrzeb.W najbliższą sobotę pojawisz się u mnie o godzinie 17.Masz być przygotowany,to znaczy twoje jajeczka ,Wacuś i rowek mają być dokładnie ogolone.Wrócisz do domu dopiero w niedzielę zatem załatw sobie przepustkę u żony.To wszystko.Do zobaczenia.CDN

desperek

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1248 słów i 7112 znaków.

2 komentarze

 
  • agnes1709

    Czy za Twoich czasów szkolnych nie uczono jakichkolwiek zasad pisowni, chociażby robienia spacji po znakach interpunkcyjnych? Nie to, żebym się czepiała...:D

    11 lutego

  • GosiaSzymczyk

    Mnie wciągnęła historia. Będę czekać na ciąg dalszy.

    11 lutego