Historyczka w oczach uczniów 2

Historyczka w oczach uczniów 2Tośmy się z tym zaznajmili,
ale gdyby wierzyć plotkom
wiecie o tym moi mili
zwą ją niewydymką-cnotką!

Wszak ma świetną reputację.
Panna skromna i cnotliwa.
lecz są może inne racje.
może to jest zwykła dziwa!

Chyba ona tak nie pości,
choć podobno nie ma chłopa,
ale może u niej gości,
takich chłopów cała kopa?

- Ejże hola, co wy wiecie?
Może nasza historyca,
Najzupełniej to to przecie,
jeszcze nadal jest - dziewica!

- Myślę ja o profesorce,
która wielce jest kusząca,
że zbłąkała się w jej norce,
pałka niejednego brzdąca!

No ciekawe, co do Marty,
ilu dżentelmenów śmiało,
w ten kuperek jej zadarty
energicznie zajechało.

Kazio krzyczy - to do bani!
co za durne wasze psoty!
jak tak można naszej pani,
kwestionować - nie ma cnoty.

Jasio: czyście się naćpali?
dla mnie - głupia do podpucha:
- co do tej ponętnej lali,
regularnie ją ktoś dmucha!

- Ale niezła tu zagwozdka.
Jak tu sprawdzić? - rzecze dziatwa
- czy ta nasza pani cnotka?
Czy ta historyczka łatwa?

Jaś przypomni - Do Krakowa,
na wycieczkę jedziem jużci
Tam sprawdzimy czy gotowa
jest się profesorka puścić!

Musi to być akcja składna,
Mój ty Jasiu, mój ty drogi.
żeby profesorka ładna,
rozłożyła tobie nogi...

Szepnę ja wam coś na uszka,
moje wy gamonie tępe.
by wpuściła mnie do łóżka
trza posłużyć się podstępem.

Kazio krzyknął - z ciebie chama
kawał, mówię tobie, Janek,
Jak możliwe by cna dama,
dała sobie ukraść wianek!

- Posłuchajcie, już ma głowa,
że to już pierwszego rana,
Marta zacna, kryształowa
będzie dobrze przedmuchana.

Nadszedł dzień wycieczki wreszcie
Profesorka uczniów wzywa
- Chłopcy, tylko się pospieszcie!
Oni cicho: - Ale dziwa!

Patrzą jak ich historyczka,
aż im w ustach więźnie słowo,
pierwszy raz - minispódniczka!
elegancka wyjątkowo.

Zaś na nogach cudne szpile.
na kosmicznych wręcz obcasach.
centymetrów mają ile?
Kazio mówi - Ale klasa!

Jaś dodaje: - Ech, powabnie!
U tej dżagi, nie ma wiochy!
nóżki zdobią wcale zgrabnie,
ze szwem, wspaniałe - pończochy.

I dodaje - taka dama,
na mój prosty, chłopski guścik
Prowokuje, kusi sama,
pewnie po to - by się puścić!

Kazio krzyczy - to niewiasta,
tak porządna, to pomyłka!
Jasio: - jedzie tam do miasta
by nadstawić chłopom tyłka!

Jasio - marna to pociecha
przecież dobrze widzim z dali
jak ta Marta się uśmiecha
do kierowcy się migdali!

Adaś: Robert zwie się
ten kierowca - niezły typek
jako fama w szkole niesie,
to ten typek ją wyrypie!

Straszny z niego Casanova,
i do tego - bardzo młody
Marta przed nim nóg nie chowa
i korzysta z darów mody,

patrzcie: w kiecce to wycięcie
znajcie naszą ancymonkę!
pokazuje mu zacięcie
widać pończochy koronkę!

Dziwię się ja tym widokiem
Kazio mówi - ale z wami
widzę - jako mruga okiem
i łopocze tak rzęsami

Adaś patrzy na kolegę,
i się śmieje głośno z Jana
przegrasz, przez tego lebiegę  
profesorka będzie brana.

Jasio nigdy nie odpuszcza:
nie wierzcie w tego barana,
jeśli Marta tak się puszcza
będzie przez mnie zdymana.

Gdy zjechali już do celu
dawnej stolicy - Krakowa,
to zaczęli od Wawelu,
grupa zwarta i gotowa.

Potem wycieczka na wieży,
i po schodkach wszyscy włażą,
patrzcie jako profesorka bieży
za nią Robert, Jasio, Kazio...

Idą w krok za historyczką,
jakaś wrogość między nimi,
patrzą wprost za jej spódniczką,
a to wszak - spódniczka mini.

Taka między nimi gierka,
każdego lico ponure.
ale każden dziarsko zerka
rozdziawiając gębę, w górę.

Robert myśli - Olaboga!
Taki widok - wielce rzadki.
cudna ta w pończoszce noga.
ależ zgrabne te pośladki!

Szepnął hardo: Ech, chłopaki!
spojrzał na nich jakoś dzice!
podniecony już żem taki,
jak tak patrzę pod spódnicę!

Powiem sobie żem do bani,
i że ze mnie mizerota
gdy przepuszczę takiej pani
gdy ją dziś nie wyłomotam!

Jasio: zaczną się wyścigi
do tej naszej historyczki,
tylko pierwszy, ten w try migi,
się dostanie do jej piczki.

Awieczorem - ktoś już puka
cichuteńko w Marty drzwiczki
a to właśnie Jasia sztuka,
dostać się do historyczki.

- Proszę pani, mam depresję.
dokuczają mi koledzy,
ciągle wywierają presję,
chcę skorzystać z pani wiedzy.

Marta była już w szlafroczku,
lecz jak zawsze, bardzo miła,
Janek zaś - tak krok po kroczku,
wygrał, no bo go wpuściła.

Jasio prawi chuje-muje.
ale mocno wodzi wzrokiem
bo materiał prześwituje
widać cyce pod szlafrokiem!

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 824 słów i 4445 znaków, zaktualizowała 15 lis 2021.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.