Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Eksperyment.

Hej...
Witam serdecznie...

Ci co czytali moje wcześniejsze teksty, mniej więcej wiedzą jak wyglądam...  
Jak -) widać na zdjęciach w profilu.. -)  
Więc tym razem bez opisu -)  

W seksie się nie ograniczamy, lubimy eksperymentować...  Świetnie się przy tym bawiąc... I poznając to, czego zwykły zjadacz chleba. Nie zrobi, ale.... fantazjuje...  
A my te fantazje realizujemy, często przekraczając granice.  
I o tym napiszę tym razem...  

Od nastu.... lat mamy konto, na jednym z portali erotycznych. Dla biegłych w temacie, powiem że ów portal zaczyna się na literkę   Z
Nie powiem. Dostajemy mnóstwo propozycji, by się spotkać.  
I się spotykamy, gdy mamy na to ochotę.   
Mamy stałe towarzystwo, z którym rozumiemy się bez słów...  
Ale to inna historia, musiałabym pisać i pisać -)  

Zdarzają się propozycje finansowe..  
Które ignorujemy...  
Tym bardziej takich propozycji mam kilka w tygodniu...  
Jako tancerka erotyczna, mam propozycję na seks za kase...  

Jakiś czas temu, podczas spotkania, z naszym wieloletnim przyjacielem domu.  
Padło z jego ust pytanie...  
Czemu nie umówicie się za kase...  

Po pierwsze mamy ją.. Nie dużo ale mamy.  
Po drugie kochamy seks i robimy to dla przyjemności.  
I temat umarł...  

Do czasu..  

Zapytałam.. Męża podczas igraszek .  

- co myślisz. Sex za kase, nie tak ja w agencjach. Gdzie łaski kombinują, by załatwić to jak najszybciej. Tylko takie spotkanie wiesz..... - brakowało mi słowa by ująć to lepiej.  
- spotkanie sponsorowane... To jeden huj, bo dajesz dupy za kasę..  
- w sumie często to robimy, sorki robisz gdy się spotykamy z innymi - rzekł mój mąż.  
- w sumie masz rację -)  
- nie ma żadnej różnicy - dodałam..  
- jest.... masz kasę ha ha...  
- wiesz... Skoro zaczęłaś tą rozmowę, to będziesz miała wyzwanie. A ty lubisz wyzwania...  
- co masz na myśli. - spytałam siadając na jego kutasie. I delikatnie się na niego nabijając.  
- nie raz... Mówiłaś że miałaś propozycje w clubie iść na pokój za kas.....
- ale mi nie chodzi o to...  
- wiem daj mi dokończyć. I ruszaj się..  
- upoluj sobie typa. I tak to rozegraj by się umówić za kasę.  

- dobrze zrobię to... Zaraz dojdę mów do mnie...  
- masz wolną rękę. Jak to zrobisz to już twoja sprawa. I za ile dasz się wyruchać.  
- jesssst o tak cudownie... Wiesz ze to zrobię...  
- wiem i to mnie kręci. Weź go do ust..  
Nachyliłam się, po chwili, jego sperma wypełniła moją buźkę..  

Opowiedziałam o tym Karolinie w pracy. Od razu zaczęła mi wymieniać swoich klientów.. Wiedziałam że, mi pomoże, ale nie sądziłam że aż tak.  
Kilka dni później przyszedł jej stały klient. Z którym usiadła jak zwykle w loży dla vipów. Tak nazywałyśmy pomieszczenie z lustrem weneckim..  
- chodź - usłyszałam głos Karo za plecami..  
Wstałam i poszłam za nią do garderoby..  
- co chciałaś - zapytałam..  
- słuchaj...  
- chcesz zobaczyć jak to jest za kasę, to masz okazję. Maksa znam od kilku lat. Jest wporządku. To mój stary przyjaciel. Jak chcesz to możesz iść ze mną. Mówiłam mu ze zaproszę koleżankę...  
- ok.. Dzięki...  
- podziękujesz po wszystkim... -)  
- teraz się rozbieraj do naga, ubierz pończochy, szpilki i szlafroczek, to jego jeden z fetyszy.. -)  
- pamiętam. Mówiłaś już kiedyś...  

Chwilę później poznałam jej przyjaciela -) Maks był po pięćdziesiątce, zadbany wysoki i bardzo przystojny.  
- Sylwia jak się nie mylę..  
- tak, bardzo mi miło..  
- dużo słyszałem o tobie. Oczywiście same dobre  rzeczy - dodał z uśmiechem.  
- mam taką nadzieję..  
Maks poprosił nas byśmy usiadły naprzeciwko. Nie zdziwiło mnie to, niski stolik nie przeszkadzał mu patrzeć na nasze kuse szlafroczki, odsłaniające nogi na wysokości ud..  
Karolina sporo opowiadała o Maksie, który okazał się, naprawdę miłym wyluzowanym facetem. Z duzym poczuciem humoru.   

Gdy wróciłam z łazienki, która była w saloniku. Karolina tańczyła na rurce..  
Dołączyłam do niej, zrzucając szlafroczek..  
- i jak..  
- spoko fajny jest..  
- to jeszcze nic. Zaraz zobaczysz. Usiądź sobie.. - rzekła szeptem.  
Gdy siadałam Karo zaczęła tańczyć koło gościa. Rozpieła mu koszulę, odsłaniając jego umięśniony tors..  
Siedziałam wygodnie, spierając stopy na brzegu stolika. Przyjaciółka kontynułowała swoje show...  Z jego pomocą sciągneła mu spodnie. Markowe spodenki Calvin Klein nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak to co było pod materiałem. Myślałam że to jego kolejny dowcip i czymś je wypchał..
Jak się okazało nie..... -)  
- zaskoczona - zapytała przyjaciółka  
- o matko..  
Tyle mogłam powiedzieć. Widziałam mnóstwo członków ale coś takiego pierwszy raz. Gdy Maks z dumą mówił o swoim kutasie... Moje nogi rozjechały się na boki.  
Od razu wbił wzrok w moją wilgotną cipe. Dłoń Karoliny nie była wstanie objąć jego osiemnastu centymetrów.  
(Maks opisał go bardzo dokładnie -)  

Nie długość, która przewyższała ponad dwadzieścia centymetrów. A jego grubość mnie tak zszokowała..  

Gdy Karo pieściła tego drąga...  
Maks patrząc na moją myszkę zapytał..  
- możesz się pieścić..  
Moja odpowiedzią było położenie sobie jednej ręki, na piersi a drugą, zaczęłam drażnić nabrzmiałą łechtaczkę.  

Bardzo szybko doprowadziłam się do orgazmu. Mocno zaciskając uda na dłoni...  
Nie mogłam przestać widząc, jak to coś -) wchodzi w cipe przyjaciółki. Wiedziałam że ma ją pojemną....-)
Widok był niesamowity..  
Dobrze ze salon był wygłuszony, bo to co wyprawiała Karolina przechodziło ludzkie pojęcie.  
Gdy wziął ja od tyłu, musiałam wstać by to zobaczyć. Zbliżyłam się do nich.  
Gdy zaczęłam głaskać ją po plecach. Maks złapał mnie za tyłek.. I zapytał.  
- masz ochotę na niego...  
- nie.. nie chodzę na pokoje...  
- tak wiem.  
- możemy się umówić w hotelu. Nie będziesz żałowała..  
- pogadamy później - odparłam..  
Jego dłoń pieściła mój tyłeczek.. Nie wiem jak długo ja ruchał, ale nigdy nie widziałam jej w takim amoku.. Totalny odlot. W momencie gdy tryskał, na jej plecy, pupę, jego dłoń omal nie urwała mi pośladka -)  
- cudownie kochanie.. - rzekł Maks całując ja w usta.  
- wy tak bez gumki, wybacz że pytam - zwróciłam się do Karolinki, która dotykała swojej rozwalonej -) cipy -)  
- oprócz żony, Maks sypia, tylko ze mną, do tego bada się, bym czuła się bezpiecznie. A ja jak wiesz kochana bzykam się bez gumy, tylko z moim mężem i twoim. Więc nie ma się czego bać.... -)
- acha bym zapomniała, kiedyś wspominał coś o jakiejś, nastolatce -)
- to mąż Sylwi cię rucha - rzekł zaskoczony jej kochanek.  

Gdy Karola poszła się umyć, opowiedziałam mu o naszym układzie.  
Co bardzo go podnieciło.  
- sory na pewno nie tutaj - odparłam gdy złapał mnie za rękę i położył na swoim członku.  
.... o boże.... rzeklam w myślach. Trzymałam potwora ha ha...  
- oczywiście rozumie. Dam Ci numer i się umówimy. I ustalimy co i jak.  
- wporzadku ale mam warunek będzie ze mną mój mąż...  
- ok nie ma sprawy.  
- zrobimy tak....  
Gdy mówił moje ręce pieściły jego członka.  
- dam ci dzisiaj kasę, ufam Ci... Za dzisiejszy wieczór dałem już Karolci ma ci dać dwa tysiące. Reszta jest dla niej zasłużyła.  
- a tu masz....  
Sięgnął po portfel.  
- trzy tysięce...  
Myślałam że sobie znowu żartuje. Lecz nie.. W sumie ma wielką firmę, to stać go... -)  
- dam ci drugie tyle jak spędzimy tą noc sami... Ale zrobisz jak uważasz. Ja się dostosuję...  
Milczałam patrząc jak wsadza mi do cipki swój palec, chwilę trzymał go w środku. A następnie całego wylizał..  
- zrób mi minetkę - poprosiłam podniecona..  
Położyłam się. Jego zwiny język zlizał śluz z cipki. By zacząć wirować w jej środku.  
- o tak, nie przestawaj...  
- o pięknie się bawicie - rzekła wracająca przyjaciółka.  
- sory zaraz dojdę, o tak tak...  
- jessssst.  
- rób dalej - prosiłam  
Moje ciało całe drżało.  
Gdy ssał moją nabrzmiałą łechtaczkę. Myślałam że odlecę. Odleciałam ponownie gdy wsadził kilka palców i zaczął nimi ruszać. Walczyłam z orgazmem, chcąc jeszcze. Lecz wszystko we mnie pulsowało.  
- dość proszę. Muszę odpocząć.  

Wyjaśniłam mu że jestem bardzo nadpobudliwa, i dostaje orgazm nawet przez pieszczoty sutków..  

Do wyjścia Maksa na nic więcej nie pozwoliłam.  

Karolina po pracy pojechała do mnie. Chciałyśmy pogadać.  

Obudziłam męża, któremu wszystko opowiedziałyśmy... Ze szczegółami..  

- chciałaś kochanie wyzwań. Zobaczyć jak to jest kochać się za kasę, jak ekskluzywna dziwka -) to proszę. Masz okazję..  
- mówiłam ci że chce spróbować  
- wiem i super...  
- możesz zaprosić go do nas. A nie po hotelach jeździć. W salonie masz wielkie łóżko, rurkę... I mnóstwo bielizny..  
- tak myślisz..  
- jasne, a skoro to twoje wyzwanie, to będziesz sama, ja się prześpię u Karoliny i Oliviera..  
- tak kurwa prześpisz, mam się już śmiać czy jak przyjdziesz... - rzekła Karo rozbawiona
-  kochanie nie zrobisz mi tego... Sama z nim...
- stara weź nie przeginaj, jak wymieniłyśmy się facetami na dwadzieścia cztery godziny to nie pajacowałaś...
- to co innego. Jesteśmy przyjaciółmi.
- dasz radę... Kolacja winko i seks.. - dodała Karolina..
- tak kurwa seks już sama myśl mnie przeraża i podnieca ha ha...

Tydzień później w piątek.  
Czekałam na gościa...
Założyłam moja skromną czerwoną sukienkę na ramiączkach. Do kompletu czerwone majteczki. Srebrne buty na koturnie.  
Pończoszki postanowiłam ubrać później...

Maks był punktualnie.  
Punk siedemnasta.  
Wręczył mi kwiaty.  
Zaprosiłam go do środka...  
- proszę to skromny prezent.  
- dziękuję..  
- otworzysz go później.. - dodał rozglądając się.  
- tak jesteśmy sami. Zapraszam..  
- cieszę się bardzo.. - Dodał obejmując mnie i namiętnie całując.  

Podczas posiłku opowiadał o sobie.
Dzieki czemu mogłam troszkę lepiej go poznać. Jak się dowiedziałam, jego druga żona jest w moim wieku, po czterdziestce, a jego pasierbica ma osiemnaście lat.  
- to skąplikowany związek, może kiedyś będzie okazja - dodał zamykając temat.  

Po wczesnej kolacji -) przenieśliśmy się do salonu . Kontynułując naszą rozmowę.  
Nie przepadam za winem, więc poprosiłam o drinka.  
Usiadłam bokiem z podkulonymi nogami. Sukienka uniosła się odsłaniając prawe udo i pośladek..  
Położył na niej rękę.  
Uśmiechając się, złapałam ją i wsadzilam między uda.  
- jesteś aż tak mokra...  
- tak - rzekłam rozchylajac nogi.  
Odchyliłam majteczeki na bok. Moja cipka ślniła, byłam tak bardzo podniecona, całą tą sytuacją. Że ciężko było mi zapanować nad sobą.  
Gdy zaczął mnie dotykać....  
- wiesz że zaraz dojdę...  
- to dobrze...  
Wodził palcem po nabrzmiałych wargach sromowych.. Moje ciało drżało. Przejechał kilka razy po łechtaczce i to wystarczyło.  
- o taaaak.....  
- mówiłam - rzeklam z uśmiechem..  
- jesteś niesamowita...  
Patrząc mi w oczy, zsunął mi ramiączka sukienki. Moje cycki prężyły się, a sutki omal nie eksplodowały. Zaczął je drażnić..  
- o tak, jaki teraz, pociągnij mocniej..  
Ściskał je na tyle mocno, że chwilę później szczytowałam..  
- szok... ciekawe czym jeszcze mnie zaskoczysz..  
- nie wiem, może ty zaskoczysz mnie.  
- mogę skorzystać z łazienki..  
- oczywiście ręcznik masz przygotowany na szafce..  
- dziękuję, wracam za kilka minut. Możesz otworzyć prezent..  

Gdy Maks poszedł się odświeżyć. Ja rozłożyłam narożnik. Przykrywajac go jedynie czarnym prześcieradłem.  
Otworzyłam pudełko. W którym był łańcuszek.... Po rozłożeniu domyśliłam się że to łańcuch na ciało imitujący koszulkę. Ułozyłam jak należy. Zapinając by dolegał do ciała. Wyglądał zajebiście.  
Do tego majteczki z lancuszkow które miały trochę materiału.  Śliczne..  
Przeglądałam się w lustrze, gdy Maks wyszedł z toalety..  
- wyglądasz zjawiskowo..  
Uniósł mnie, podtrzymując za pośladki..  
Gdy nasze języki szalały w namiętnym pocałunku. Czułam jak jego kutas ocierał się o moją myszkę... Przeszliśmy kilka kroków do salonu, zatrzymał się koło barku. Posadził mnie na hokerze. Nie przestawaliśmy się całować. Jego pała leżała na moim udzie. Czubek niemal dotykał mojej myszki.   
Chwiciłam go i zaczęłam pocierać o cipkę. Lało mi się po nogach, hoker był mokry jak ja... Moja cipa pragnęła go w sobie..  
- wejdź we mnie..  

- boże, pomału....  
- aaaa, rozerwiesz mnie...  
Czułam jak mnie rozrywa, przyjemność była silniejsza.  
Chwycił mnie za nogi. Oparłam się o ścianę. Widziałam jak ten wielkolud do połowy jest we mnie.  
Myślałam że więcej już nie wsadzi. Gdy zaczął delikatnie się ruszać.  I wchodzić bardziej i bardziej.  
Ja już byłam w świecie orgazmów..  
- nie przerywaj - krzyczałam wbijając pazury w jego ramiona.  
- o boże tak, tak.....  
Jego kutasa czułam w żołądku...  
Nie przestawał mnie ruchać, moja cipa nie stawiała już oporu jak na początku. Wręcz przeciwnie. Kolejne dwa orgazmy. Każdy mocniejszy.. I mocniejszy. Doprowadziły mnie do takich skurczy że blagałam by przestał, bym mogła odpocząć.  
- nieeee.....  
Z mojej cipy tryskało jak z fontanny. Krzyczałam śmiałam się i płakałam. Widząc jak tryskam na Maksa, który stał zaskoczony.  
Dobrze że mocno mnie trzymał. Bo nie miałam kontroli nad swoim ciałem..  
Chwilę później położył mnie na łóżko..  
Z trudem oddychałam. Moja cipa pulsowała w rytm mojego serca.  
- przepraszam..  
- tak mam czasami...  
- nie gadaj, chce jeszcze. Jesteś zajebista..  
Położył się, gdy ja musiałam się napić i zapalić...  
- masz jakieś zabawki...  
Zaskoczył mnie tym pytaniem.  
Akurat tego mamy sporo.  
Przyniosłan z sypialni kuferek.  
Po otworzeniu zrobił szerokie oczy.  
- widzę piękne gadżety, pięknie zapakowane.  
- nie może być inaczej - rzeklam z uśmiechem.  
- przynieś oliwke z łazienki  
- tak będę wdzięczny..  
Chwile później w moją cipke wpakował największy wibrator jaki mam w zbiorach, a to tylko połowa tego co miałam kilka minut wcześniej -)  
- wolę twojego - rzeklam wsparta na łokciach z szeroko rozłożonymi nogami.  
- jeszcze się nim nacieszysz.  
Delikatnie wykładał do do samego końca. Drugim na wibracjach drażnił moja łechtaczkę.   
Orgazm który dostałam, sprawił mi przyjemność, lecz nie taką jak wcześniej -)  
- o tak, możesz lizać.  
Nachylił się nad cipka. Jezyczkiem zastąpił wibrator. Unioslam nogi wspierając jedna na jego ramieniu a drugą na oparciu łóżka.  
Zamknęłam oczy. Oddając się cudownemu lizaniu. Czułam jak jego palec wchodził do mojego tyłka. Byłam tak podniecona, wyluzowana, że wszedł bez problemu. Widząc z jaką łatwością zdobył moja dupcię, zamienił palec na wibrator który, również mnie wypełnił, czułam jak dwie zabawki szaleją we mnie. Tym razem orgazm był mocniejszy. Co ogłosiłam donośnym..
- o taaaak, jesssst...  
Zerwałam się, i obrociłam wypinajac się w jego stronę.  
Bez słowa wszedł we mnie, drugi raz dzisiaj moja cipa przeżyła, niesamowite doznanie. Rozszerzajac się do granic możliwości. Jego delikatne ruchy doprowadzały mnie do obłędu. Gdy szczytowałm krzycząc by mnie pieprzył, by nie przerywał.  
Wsadził mi kciuk do dupci. Obłęd..  
- o tak. Nie przerywaj..  
- zaraz się zleje..  
- to dobrze. Cała noc przed nami.  
Po chwili jego sperma tryskała po mojej pupie. Zalewając mi nie tylko pośladki.  
Opadlam wyjebana. Zadowolona i uśmiechnięta.  

Gdy odpoczywałam Maks poszedł przygotować kąpiel.  
Chwilę później relaksowaliśmy się z drinkami.  
- usiądź wyżej - poprosiłam kochanka.  
Jego kutas, w zwisie był imponujący.  
Chwicilam ten kawał mięsa -) była okazja żeby go possać -) z trudem ale, obiałam go ustami. Wsadzając go jak najgłębiej. Czułam że rośnie, rośnie mi w ustach. Z każdą chwilą rozszerzając je bardziej. Długo włączyłam. Lecz nie dałam rady. Zostało mi lizanko jak loda na patyku.... -) co i też było miłe.  
Delikatne pieszczoty, dwa orgazmy. Były wystarczająco relaksujące..  

W salonie nasze nagie ciała zaczęły szalenczy maraton. Jego kutas wchodził w moją cipke nasmarowaną oliwką.  
W dłoniach trzymał moje nogi wysok by móc wbijać się po same jaja..  
Jęczałam jak poparzona, prosząc by ruchał mocniej. Orgazm który dostałam był wspaniały, wiłam się jekby przeszywał mnie prod.  
- weź mnie od tyłu - wybęłkotałam wypinając się.  
- o tak...  
Chwycił mnie mocno za włosy i pieprzył jak młody bóg...  
Czułam jak moja pochwa zaciska pętle na jego kutasie....  
Mocne skurcze były tak odczuwalne, że sam podczas głośnych pojękiwan komentował całą sytuację..  
Przed oczami miałam mgłę, a w kolo wszystko wirowało.  

Gdy nagle jego kutas wdzierał się. Raczej chciał.  
Wbić się do tyłka. Nie wiem ile wsadził.  
A wsadził, lecz uderzenie bólu było tak duże że musiałam się obrócić.  
- przepraszam..  
- chcesz by mi dupe rozerwało..  
- wybacz..  
Na szczęście, nie popsuło mi to nastroju. Usiadłam na nim. Czując go w żołądku.  
- o tak. Teraz ja cię zerżnę. - rzeklam unosząc się.  
Wbijałam paznokcie w jego klate.  
Jego mocne dłonie trzymały mnie za pośladki, pomagając mi się na niego nabijać.
- boże zaraz znowu....  
- nieeee....  
- cudownie...  
- jeszcze, jeszcze zaraz znowu dojdę.  
Czułam każdy centymetr jego kutasa w sobie...  
- jest.., - krzyknęłam
I on też.  
Jego sperma tryskała odbijając mi cipe od środka. Każde tryśniecie, czułam. Każdy skurcz.  
Opadłam na jego ciało .  
Jego kutas wraz z moją cipką pulsował w tym samym rytmie. Z oczu ciekły mi łzy..  
Tak czasami mam. -)  

Nie wiem kiedy usnełam..  
Obudził mnie telefon. Byłam w sypialni przykryta kołdrą.  
Wyszłam z sypialni. W domu nie było nikogo. Na stoliku leżała kartka.  
,, dziękuję za miły wieczór. Nie mogłem zostać do rana, nie sprostał bym twojemu temperamentowi. Ciężko o to w moim wieku. To spotkanie zostanie w mojej pamięci bardzo długo. Do zobaczenia,,  
Obok leżało pudełko po prezencie, a w nim plik pieniędzy...  

Tej nocy zobaczyłam jak to jest dać dupy za kasę ...  
Szczerze... nie ma żadnej różnicy.. -)  

Sylwia.  

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3409 słów i 18239 znaków, zaktualizowała 18 lut 2019.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • nanoc

    Masz rację, różnicy nie ma, ale jest kasa - przyjemność Twoja a kasa wasza.

    2 lut 2019