Nie spodziewałam się, że wypad z przyjaciółmi na kolację. Przybierze taki obrót.
Wychodząc z restauracji. Natknęliśmy się na Kubę. Naszego znajomego. I zarazem szefa Bernadety.
I tak od słowa, do słowa. Wylądowaliśmy u niego w domu.
Przechodząc do konkretnych wydarzeń.
Które miały miejsce następnego dnia.
Dodam że impreza była na tyle udana. Że nie było mowy, by o własnych siłach wrócić do domu.
Obudziłam się nad ranem, lekko zdezorientowana.
Ja w samych majteczkach. Mąż z porannym wzwodem, spał w najlepsze.
No nieźle - pomyślałam uśmiechając się pod nosem.
Przekonana że wszyscy śpią.
Poszłam do łazienki zrobić siku.
- O rany - krzyknęłam. Otwierając drzwi.
- Sory nie wiedziałam...
- Nic się nie stało - przerwał mi Kuba.
Który właśnie wychodził spod prysznica.
Dłuższą chwilę staliśmy jak zahipnotyzowani, patrząc na siebie.
- Sory nie wiedziałam że będziesz w łazience. Ale muszę siku - rzekłam po chwili. Zsuwając majteczki by usiąść.
- Spoko - rzekł z uśmiechem.
Nic sobie nie robiąc, z zaistniałej sytuacji.
- Jak chcesz się odświeżyć, to przyniosę ci ręcznik - dodał. Odsłaniając swojego dużego członka. Który zaczął podrygiwać z podniecenia.
- Chętnie - odparłam zerkając na jego tyłek, gdy wychodził.
Brałam prysznic, gdy wrócił Kuba z ręcznikiem.
- Dzięki - rzekłam z uśmiechem. Patrząc na jego nabrzmiałego członka.
- Powiem ci. Że w rzeczywistości to twoje piersi są naprawdę duże.
- Dziękuję. Na takich mi zależało.
Teraz jest się czym bawić - dodałam.
Prowokacyjnie je dotykając.
- No. To prawda - rzekł.
Podając mi ręcznik, gdy wychodziłam.
- Wszystko piękne ładnie. Ale wypadałoby mi się ubrać. Nim zobaczy nas Robert.
- Nie przesadzaj. Na twoim miejscu, bardziej bym się przejmowała, gdyby cię zobaczyła w tym momencie Bernadeta - rzekłam.
Obracając się do niego tyłem.
By się wypiąć i podnieść majteczki.
- Uwierz mi. Bardziej obawiam się Roberta - odparł.
- Poważnie - odparłam.
Sięgając do jego nabrzmiałego członka.
- Mówiłam ci, byś nie przesadzał - dodałam.
Unosząc się na palcach, by wsadzić mu język do buzi.
Chwilę mu zajęło.
By odwzajemnić pocałunek.
W trakcie gdy nasze języki, szalały, w naszych ustach. Moja rączka, zwinnie pieściła jego dużą palę.
- I jak - zapytałam.
Gdy zaczął pieścić moje cycki.
- Są fantastyczne. Jakie twarde - odparł.
Nie mogąc, chyba uwierzyć. W to co się dzieje.
- Chodź do pokoju - rzekłam z uśmiechem.
Nie wypuszczając jego fiuta z uścisku.
- Muszę się napić - rzekł wchodząc do salonu.
- Mi też zrób - poprosiłam.
Siadając po turecku.
Zerkając na moją różową cipkę, która lśniła od nadmiaru śluzu.
- Chodź tutaj - rzekłam pokazując mu miejsce obok. Jednocześnie odkrywając kołdrę z męża. By zacząć się bawić jego członkiem. Który z każdym ruchem budził się ze snu. Jak i jego właściciel.
- Cześć kochanie - rzekłam z uśmiechem.
Widząc jego rozpromienioną buźkę.
- Cześć wam - odparł. Wspierając się na łokciach. Przyglądając się, jak jego członek rósł w mojej dłoni.
- Kochanie weź sobie prysznic, a ja.
Sięgłam do fiutka Kuby, który nie wiedział jak się zachować.
- Dajcie mi pięć minut - odparł wychodząc.
- Połóż się - poprosiłam Kubę, który nie ukrywał zaskoczenia.
Klęknęłam między jego nogami. Obejmując dłońmi jego kutasa.
- Śliczny - rzekłam. Biorąc go do buzi.
Delikatnie zaczęłam go obciągać, jednocześnie masując go ręką.
- O boże - jęknął. Gdy na jego jajkach zaczął szaleć mój język. By po chwili ssać jego jądra, które były nabrzmiałe jak jego kutas.
Do którego wróciłam. By wsadzić go siebie jak najgłębiej. Co nie było łatwe. Ale po kolejnej próbie czułam go całego.
- O tak - jęknęłam zadowolona.
Widząc jak przyglądał się nam , mój mąż. Który położył się obok.
Chwilę później, obciągałam im obu.
- Jak zaraz nie przestaniesz to się spuszczę - rzekł Kuba. Gdy jego kutas wypełniał moje buźkę.
- Jak chcesz to się zlej. Postawie ci go jak odpoczniesz - rzekłam oblizując usta.
- Akurat z tym. To nie będzie problemu.
- To się cieszę - rzekłam siadając na jego twarzy. By się nachylić nad jego kutasem , którego zaczęłam ssać jak szalona. Jednocześnie czując jego język w mojej cipce.
To nie był dobry pomysł. Gdy moje ciało eksplodowało z rozkoszy.
- O tak , nie przerywaj - jęknęłam.
Czułam jak jego kutas zaraz wybuchnie.
Zacisnęłam na nim mocniej rękę, którą sobie pomagałam. By sekundę później, jego sperma trysnęła w mojej buzi.
A kolejny mocny orgazm zawładnął moim ciałem.
Starałam się nie uronić, ani jednej kropli jego spermy. Której było za dużo by tego dokonać.
- Jprdl - krzyknęłam . Unosząc się do góry, gdy wsadził mi palce do środka. Przez co kolejny raz szczytowałam.
Trzepiąc mu kutasa, który nadal strzelał, zalewając moje cycki.
Myślałam że zwariuję.
Moje ciało drżało z rozkoszy.
Gdy Robert złapał mnie mocno za włosy, i zaczął posuwać mnie w usta.
By po chwili się spuścić.
- O matko - jęknęłam. Oblizując usta.
Moje cycki, były całe w ich spermie. Którą zaczełam sobie wcierać.
- Mam nadzieję, że zaraz się mną zajmiecie - rzekłam padając na łóżko.
- To nie podlega dyskusji - rzekł Kuba pieszcząc moją nabrzmiałą łechtaczkę. Która wyglądała jak naparstek.
- Zaraz dojdę. Jak tak będziesz robił - rzekłam rozchylając szerzej nogi.
- Poważnie - zapytał.
- Tak. Bo jestem nadpobudliwa i.. - nie dokończyłam gdy zaczęłam się wić jak kotka. Czując mocne skurcze w pochwie. Która zacisnęła się na jego palcach które zdąrzył tam wsadzić.
- Teraz to ja muszę chwilę odpocząć. I się umyć - odparłam starając się zapanować nad oddechem.
Skończyłam się myć.
Gdy przez uchylone drzwi. Usłyszałam męża Bernadety.
- Cześć - rzekłam witając się z Kamilem.
Który że stoickim spokojem. Jakby niby nic zmierzył mnie wzrokiem.
- Hej.
- A ty co. Cycków moich nie widziałeś.
- Widziałem. A te, to dopiero teraz - odparł z uśmiechem.
Widząc zaskoczoną minę Kuby.
W kilku zdaniach, opowiedziałam mu o naszej przygodzie z przed kilku lat. O pamiętnym Dniu Kobiet.
(O niej we wcześniejszych naszych historiach.)
- Stare dzieje - rzekł Kamil. Którego członek coraz bardziej zaczął podrygiwać w jego luźnych spodenkach.
- Trochę czasu minęło. A reakcja, taka sama - rzekłam rozbawiona. Łapiąc go za fiuta.
Byłam przekonana, że spanikuje.
I się wycofa.
A tu niespodzianka.
- Byłbym zdziwiony gdyby było inaczej - odparł.
Zachodząc mnie od tyłu. By zacząć dotykać moje piersi.
Zaskoczona jego poczynaniami.
Patrzyłam na chłopków , oddając się jego pieszczotą. Sięgając do tyłu, by złapać go za nabrzmiałego fiuta.
Wyciągnęłam rękę do męża i Kuby. By podeszli.
Chwilę później. Stałam pośrodku trzech nagich mężczyzn. Którzy całowali i pieścili moje ciało.
- O tak - jęknęłam. Gdy zaczęli mi wkładać pałce, do obu dziurek.
Nie wiem ile to trwało, ale po drugim orgazmie, nie byłam w stanie ustać.
Co zauważył mój mąż. Który mnie uniósł do góry. By położyć się na łóżku.
- O tak - jęknęłam. Nabijając się na jego kutasa.
- O matko - krzyknęłam . Gdy drugi kutas wchodził do mojej cipki.
- Jprdl - przeklęłam czując jak mnie rozrywa.
- Nie tylko nie to.
Łzy ciekły mi po policzkach. Gdy do mojego tyłka wchodził kolejny.
Nie wiem jak tego dokonali.
Ale to co się ze mną działo , nie da się opisać. Gdy w trójkę zaczęli mnie ruchać.
Mój orgazm nie miał końca.
Na szczęście ten co był w mojej dupie, eksplodował pierwszy. Co sprawiło mi ulgę na chwilę. Bo zastąpił go kutas Kuby który wbił się w nią jak w masło. By dokończyć we mnie , razem z Robertem.
- Boże co wyście mi zrobili - rzekłam z uśmiechem. Zerkając na swoją małą.
- Nie wiem jak tego dokonaliście, wchodząc we mnie w trójkę. Ale to było niewiarygodne uczucie.
W trakcie rozmowy Kuba zaczął się onanizować. Co przyjęłam z uśmiechem.
Dotykając stopą jego fiuta.
- Nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę kochać się dalej. Ale pierwsze to muszę zmyć z siebie waszą spermę - rzekłam zadowolona.
- I nie wszyscy naraz - dodałam odchodząc.
- Sylwka. Może byś obudziła młodą - usłyszałam Kamila który wlazł mi pod prysznic.
- Jesteś tego pewien - zapytałam.
Myjąc mu fiuta.
- Tak. Wiem co powiedziałem po imprezie u was. Że to nie moje klimaty. Ale człowiek z czasem się zmienia.
- Co tu nie powiesz - rzekłam . Mocniej ściskając jego członka. Który zaczął reagować , na moje pieszczoty.
- Będzie ciekawie, biorąc pod uwagę, fakt że Kuba jest jej szefem.
- Delikatnie - wtrąciłam. Gdy zaczął dotykać mojej cipki.
- Który będzie ją posuwał, w twojej obecności - dokończyłam. Czując jak mu stwardniał.
- I co najlepsze. To ta świadomość cię podnieca.
- Mam pałce twojej cipce. I to teraz mnie podnieca - odparł z uśmiechem.
Prosto z łazienki, poszłam do Bernadety. Która spała jak zabita.
Dopiero gdy zaczęłam pieścić jej cipkę. Zaczęła pomrukiwać, rozchylając nogi.
Myśląc że to jej mąż.
- Co ty tu robisz - zapytała zaskoczona.
Otwierając szeroko buzię, przez którą przebijał się jej uśmiech.
- Nie mogłam cię dobudzić - odparłam Wsuwając jej dwa palce do środka.
- Widzę że znalazłaś sposób - odparła.
Odkrywając się.
- Ty jesteś nago - dodała przygryzając usta.
- Nie tylko ja - rzekłam.
Widząc że zaraz ją doprowadzę.
- Nie przerywaj. A gdzie jest Kamil. O tak - jęknęła. Unosząc swój zgrabny tyłeczek do góry. Pojękując z rozkoszy.
- Chwilę temu brał ze mną prysznic. A teraz powinien siedzieć z chłopakami w pokoju. Czekając na nas - odparłam. Nie przestając robić jej palcówki.
- Wkręcasz mnie - rzekła.
Sięgając do mojego krocza.
- Wstaniesz to się przekonasz. A teraz chodź się odświeżyć.
Trzymając się za ręce.
Poszłyśmy do salonu. Gdzie zobaczyła chłopaków kompletnie nagich.
- O matko - krzyknęła.
Odruchowo zasłaniając swoje piersi. Co ich rozbawiło .
- Młoda za późno - rzekł Robert.
- Nie o ciebie mi chodzi - odparła.
Uciekając do łazienki. Ciągnąc mnie za sobą.
- Co się stało - zapytałam.
- Nic - odparła wchodząc pod prysznic.
- O dobrze że jesteś - rzekła do Kamila który przyszedł zapytać. Czy wszystko w porządku.
- Ty zdajesz sobie sprawę, że nie tylko ty mnie będziesz posuwał.
Na ten tekst, jego członek zaczął się podnosić .Co ja rozbawiło.
- Wiem. Już rozmawiałem z Sylwią. I jest wszystko ok.
- Rozmawiałeś - zapytała rozbawiona.
Stając przed nim.
- Teraz to ja porozmawiam sobie z jej mężem i moim szefem. A ty będziesz się przyglądał - rzekła zbliżając się do mnie.
- Będziesz patrzył jak będą pieścić moje ciało, jak będą mnie ruchać. Jak będę ich błagać, by nie przestawali - mówiła do niego. Jednocześnie wodząc palcami po moim ciele.
- Chcesz tego. Chcesz bym była ich dziwką.
- Tak. Jeżeli ci to sprawi przyjemność - odparł. Stojąc jak zahipnotyzowany.
- Pamiętasz jak mnie zapytałeś. Po imprezie u Sylwi i Roberta.
Czy mnie dobrze wyruchał.
Jak ci odpowiedziałam że tak, że nie mogłam złączyć nóg.
I jaki później byłeś wkurzony.
- Tak - odparł.
Nie spuszczając z niej wzroku.
Gdy klęknęła przed nim.
By wsadzić sobie jego fiuta do buzi
- Lubisz jak ci obciągam.
- Uwielbiam.
- To pomyśl sobie. Że będę im ssała, jak najlepiej potrafię, by ich uszczęśliwić - odparła. Ciągnąc mnie w dół.
Chwilę później, obie robiłyśmy mu laskę.
- Kochanie. Zaraz się spuszczę - rzekł. Robiąc krok do tyłu.
- Możecie przyjść za chwilę - rzekła z uśmiechem. Patrząc na mnie.
- Idź zdziro - rzekłam nie mogąc powstrzymać się od śmiechu.
- Chodź - rzekłam do Kamila. Udając się z nim do sypialni.
- Wyliż mnie - poprosiłam.
Kładąc się przed nim. Szeroko rozchylając nogi.
- O tak - syknelam.
Gdy jego zwinny języczek, zaczął szaleć.
Doprowadzając mnie do orgazmu.
- Cudownie - jęknęłam.
Patrząc na jego nabrzmiałego fiuta. Którego wsadził między moje piersi.
Które docisnęłam , by sprawić mu większą przyjemność.
- Zajebiste masz te cycki - odparł zadowolony.
Z pokój obok zaczęły dobiegać wrzaski jego żony. Na które zaczął przyspieszać.
- Nie chcesz wejść we mnie - zapytałam.
- Później - odparł.
Przybliżając fiuta do mojej buzi. W którą zaczął się spuszczać.
- O kurwa - jęknął. Opadając na bok.
- Przynajmniej nie muszę się iść myć - rzekłam. Oblizując usta.
- Idziemy - zapytałam.
- Ja muszę chwilę odpocząć. Zaraz do was dołączę - odparł. Nachylając się nad moimi cyckami. Które zaczął pieścić.
- Chodź. Tam szybciej ci stanie - rzekłam.
Ciągnąc go za rękę.
- O tak. Mocniej - krzyczała Benia.
Którą od tyłu posuwał Kuba. Mocno wchodząc w nią, po same jajka.
Widząc że ciężko jej było zadowolić ustami Roberta. Więc postanowiłam ją wyręczyć.
Na co szybko zareagowała.
Każąc mi klęknąć koło siebie. Jednocześnie prosząc Kubę, by zmienił cipkę.
Chwilę później. Mój mąż posuwał moją przyjaciółkę. A Kuba mnie.
A wszystkiemu przyglądał się Kamil.
Którego zaczęło to podniecać.
- O tak. Ruchaj moją cipkę - krzyczałam.
Czując jak jego dużą palą, znikała w mojej pochwie.
Bernadeta nie była, dłużna. Jęcząc z rozkoszy. Prosząc by ją zalał.
- O tak - zawyli niemal jednocześnie.
Szczytując razem.
- Wyliż - krzyknęła. Podsuwając mi swoją cipkę.
- O tak - syknęła. Gdy zaczęłam zlizywać z niej śluz zmieszany z męża spermą. Która obficie wyciekała.
- O matko - krzyknęłam. Gdy Kuba wbił się w moją dupę.
By chwilę później, w niej skończyć
- Cudownie - dodałam z uśmiechem.
Patrząc na moją przyjaciółkę, która jak ja miała ochotę na więcej.
Zbliżyłam swoją cipkę , do jej. I zaczęłyśmy nimi pocierać. Co doprowadziło nas do mega orgazmu.
- Tu trzeba więcej kutasów albo jakiś wzmacniacz, by was zaspokoić - odparł Kuba patrząc na swojego zmarnowanego członka.
- Możemy odpocząć. I zrobić coś do jedzenia. Bo zglodniałam - rzekła Benia.
Prowokacyjnie wypinając się, w stronę swojego męża.
- Kotek muszę odpocząć - odparł.
Nie mogąc się powstrzymać. By nie wsadzić jej tam kilku palcy.
- Ruszaj - jęknęła.
Wypinając się bardziej.
- O tak - zawyła. Gdy jego dłoń zniknęła w jej cipie.
- Jest. Jest - krzyczała jak szalona.
Nie mogąc zapanować nad swoim ciałem. Które przeszył mocny orgazm.
- Jprdl - teraz to i ja muszę odpocząć - rzekła po dłuższej chwili.
Resztę dnia spędziliśmy, mniej energicznie. Niż go zaczęliśmy. Ale nie mogliśmy narzekać. Bo było zajebiście.
Sylwia
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25
urocza historia
agnes1709
Nadal są kropki wszędzie i na gęsto. Nieźle. Gdyby zrobiono konkurs na najkrótsze zdania (do tego bez sensu), na pewno miałabyś szanse na podium.