Great. co do snów i kontroli.... wyparcie to nie jest załawienie problemu. Wręcz przeciwnie. Znaczy się, że coś jest nie tak i nie umiesz sobie z tym poradzić. Na co chyba też wskazują Twoje dalsze wypowiedzi...
Great. co do snów i kontroli.... wyparcie to nie jest załawienie problemu. Wręcz przeciwnie. Znaczy się, że coś jest nie tak i nie umiesz sobie z tym poradzić. Na co chyba też wskazują Twoje dalsze wypowiedzi...
Więc dobrze Przemku
Dziękuję Pani. Wystarczy Przemek.
Jak Pan sobie życzy
Ten ogon nigdy się nie kuli
Mała kwestia organizacyjna Anulki nie drapiemy, bo jeśli coś takiego się zdarzy, to lwica tak ryknie, że lew dwa dni będzie chodził z podkulonym ogonem:P
Skoro nie żal Ci tamtej kobiety, to chyba nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Zresztą nic jej po Twoim żalu, gdyż nie żyje! Anulka nie wchodź między starego lwa, a pouczane przez niego lwiątko, gdyż przypadkiem możesz dostać pazurem. Pozdrawiam.
Panowie, może już wystarczy?!
Każdy z nas nosi coś w sobie, każdy z nas ma w sobie jakiś ból, cierpienie, przeżycia. Proszę Was oboje zakończcie tę Swoja polemikę!
Nie chcę się licytować, przez to jestem oschły i nikogo współczucia.Nie potrzebuje mieć przyjaciół ani dziewczyny, nie dbam o rodzinę, zupełnie nie mam uczuć nie żal mi tamtej kobiety.
10 lat temu może zdobyłbym się na współczucie. Ale od tego czasu wiele się zmieniło. Zbyt wiele widziałem, bym patrzył na świat jak normalni ludzie. Tam gdzie zginął mój kumpel kazali chłopakowi patrzeć jak gwałcą jego matkę, jeden za drugim, a potem odcinają jej głowę. Chcesz się licytować dalej?? Co była winna ta kobieta?? Tylko tyle, że urodziła się w kraju, gdzie kobiety znaczą mniej, niż psy. A za co krzywda spotkała Twojego ojca? Sam sobie na to odpowiedziałeś.
Nie napisalem, że nad czymś nie panujesz.Nie ten kaliber "chłopcze" hmmm...Może nie ten, a może podobny, nie mów nic o moim Tacie, był kochający i opiekuńczy dla mnie, mimo że strzelał ludziom w kolana, ja bawiłem się jego bronią.Wyobraź teraz sobie 10-latka z lufą pistoletu przy głowie patrzącego na ledwo żyjącego Ojca bitego we własnej piwnicy przez ludzi, którzy stracili przez niego kupę forsy.Dziś nie żyje.
Great, nie wydaje mi się byś był partnerem dla mnie w tym temacie, ale skoro już wywołałeś mnie do tablicy, to Ci odpowiem. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Nad czym masz władzę? Nad snami? Co jest traumą? Bo dostałeś od ojca klapsa? Nie ten kaliber chłopcze! Nie masz pojęcia czego kur.wa doświadczyłem. Nie masz pojęcia gdzie byłem. Nie mów mi o traumie, bo tak naprawdę nie masz o tym pojęcia. Nie Ty kur.wa pakowałeś najlepszego kumpla do plastikowego wora pier.doloną łopatą. Nie Ty musiałeś gadać z jego matką. Serio chcesz mi mówić o snach? Chcesz się licytować? Ten koleś uratował moje **** życie. Wiec nie mów mi, że nad niczym nie panuje. Bo chce pamiętać i moje sny są świadome. Nienasycona myliła się jednak. Ja się nie Wściekłem, tylko się wkurw.iłem.
Great, zanim Goku to przeczyta i się wścieknie, ja się wypowiem..od tego, czego doświadczył nie da się odciąć. Tu nie ma żadnych czynów do żałowania, on nie ma. Są rzeczy w życiu, są wspomnienia, które nigdy nie zbledną. I to, o czym napisał Goku jest właśnie czymś takim...Tego się nie da sobie wyobrazić, pojąć, choćby w niewielkim stopniu. Ja współodczuwam, ale nie łudzę się, że wiem, jak to jest.
GokuBadBoy nawiedzają Cię wspomnienia i czyny, których zalujesz, jeśli masz władzę nad swoimi snami, to znaczy że się kontrolujesz, miałem tak kiedyś, ale pojalem że jestem swoim panem i jakieś wydarzenie i moje traumy z dzieciństwa wpłynęły na takie "odpadły" w obecnym rozdziale życia, odetnij się od tego, nie chcesz tego i tak ma być, nie ma być podświadomości.Jesteś swoim panem.
Agnieszka, wiesz o tym, że wciąż jest. Nie wróciłem jeszcze.
Przemek, to było...nie ma już tego, nie teraz...
Też tak mam. Ale tylko w przypadku 2 snów. Są realne. Widzę wszystko dokładnie, każdy najmniejszy szczegół. Czuję te zapachy, ogień, drażniący płuca dym. Zapach krwi, jej lepkość. Słyszę świsty przelatujące tuż obok głowy. Patrzę w oczy, z których uchodzi życie. A nie, to nie sny. To moje pier.dolone życie.
Likeadream to chyba komplement mi właśnie ta umiejętność sama się rozwinęła, a może dlatego że izoluję się od głupich i nie potrzebnych spraw...od 2 lat myślę tylko nad rzeczami według mnie i mi potrzebnych, nie męczę się dialogami w szkole itp.-moja pamięć jest coraz lepsza, zapamiętuje najmniejsze szczegóły, a w snach mogę "odtwarzać" wspomnienia z dzieciństwa np. gdy miałem 2 lata odtworzyłem scenę, kiedy pozowalem do zdjęcia z moim tatą.Wciąż się zastanawiam czy to prawda, czy tylko urojenia, ciekawi mnie to, że miejsca w moich snach są bardzo szczegółowe i wyraźne, a nie jak u innych-zamazane.
Dziękuję Pani pedagog.
Poprawione a imię lubię więc będę sobie powtarzał.
Ładnie napisane - owszem.
Agnieszka, może i główna bohaterka, ale zdecydowanie zbyt czesto pada jej imię.
No i niewiedzieć dlaczego westchnęła sobie :
-" On mi to wszystko wytłumaczyć"...
Great dzięki za kolejny przesadny komentarz likeadream idąc Twoim tropem wychodzi na to, że ja nie używam mózgu, gdyż przez niemal 10 lat śniło mi się coś, o czym starałem się zapomnieć. Chyba jestem "idiotom" (pisownia zamierzona), skoro nie potrafię nad tym zapanować. Miałem jeszcze jeden sen, który wiązał się z plastikowym workiem. To już chyba wolałem ten pierwszy, przynajmniej mniej siebie nienawidziłem. Od 2 miesięcy nie mam już tych snów, ale nie dlatego, że potrafię nad nimi panować, a dlatego, że ktoś czuwa nad moją duszą.
Nie rozumiecie, moi drodzy Nie zapanowałam tylko nad tym, co mi się przyśniło,cała reszta była świadoma, mało tego- upragniona. Dostałam to, czego chciałam i nic nie działo się bez mojego przyzwolenia. Zresztą, w momencie dla mnie istotnym, poskromiłam Demona, by nie ryzykować tego, co stało się we wspomnianym przez Jodo " Dziecku Rosemary":P W snach zawsze jestem świadoma i myślałam, że każdy tak maA, że są pokręcone..cóż..cała ja
Great, to znaczy tylko tyle, ze używasz o wiele więcej mózgu niż wszyscy inni. To rzadka zdolność kontrolować sny. Można sie tego nauczyć ale to nielatwe. Dużo częściej potrafią to robić dzieci. Z wiekiem ta zdolność zanika, chyba, że się trenuje
Ehhh... Brak słów na Twoje opowiadania wspaniałe to i tak nic dla Ciebie
Chciałbym mieć takie sny jak inni, gdzie wszystko dzieje się samo, a człowiek to tylko element...Niestety w moich snach jestem w pełni świadomy i robię w nich co tylko zapragnę
Miałem odpuścić, lecz tego nie zrobię!! Moje słowo zawsze musi być na końcu i już!!
Smutność smutniasta Jakoś przeżyjesz:P Po prostu przyjmij do wiadomości, że zawsze mam rację
Ech :( smutność mnie ogarnęła, tak bardzo, że nie wiem czy się po tym podniosę :( Ale jesteś uparta!!
Kolejny raz nie miałeś racji. ..mówiłam, że to "Ending credits" z soundtracku Coraline..Wiem, co mam ustawione jako dzwonek, uparciuchu
Nie jesteś. Bo nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek przeczytał, czy zobaczył coś takiego, co miało miejsce w Twoim śnie. Jesteś więc pionierem
Pffff, czyli jestem wtórna? Niestety nie mam władzy nad swoimi snami, ale będę się starała
A ja poproszę o sny, takie które nie zostały jeszcze zekranizowane. Daj mi się wykazać Anemoi, proszę
Ha, miałam sen na miarę umysłu Polańskiego.Jestem z siebie dumna:P chyba sobie obejrzę "Dziewiąte wrota"
Nie. Tekst inspirowany był snem. Ja to tylko opisałem. Szczerze mówiąc staram się nikim, ani niczym nie inspirować. Ale po prostu ja to ja, trudny przypadek.
Trafilem tutaj w momencie, kiedy opowiadanie ma 1,666 wyświetleń Pomijając już fakt, że jestem pod wrażeniem, chciałem zapytać czy tekst inspirowany jest być może "Dzieckiem Rosemary"? Czy to przypadek
Jak miałbym odpuścić komuś, kto wyciąga łapska po to, co nie jego?? Moje nigdy jest pojęciem względnym i skończy się wraz ze mną, ale jego nigdy trwa wiecznie. Wiem, że wiesz o czym mówię. Więc nie mną powinien się martwić
Nie odpuścisz mu, prawda? Nigdy?
Ech dziewczyny tak bardzo łechtacie moją próżność, że pozostaje mi jedynie pokornie się z Wami ... nie zgodzić. Czyżbym awansował na erotycznego króla tego portalu, detronizując samozwańczego władcę niewieścich lędźwi? Nie dziękuję. Nie jestem tu dla poklasku. Zostawmy to tym, którzy bez zachwytu innych żyć nie potrafią. Ale, chyba napiszę o tym opowiadanie