Siedzisz w poczekalni u lekarza z mamą. Do przychodni wchodzi osoba w kurtce z kapturem i podchodzi do rejestracji. Gdy ściąga kaptur poznajesz mnie, za to Twoja mama nie zwraca na to uwagi. Po formalnościach ściągam kurtkę i siadam obok Ciebie, po drugiej stronie masz swoją mamę. Niezauważalnie wkładam Ci w dłoń małą karteczkę po czym wstaję i idę do łazienki. Odczytujesz dyskretnie karteczkę i jako że jest długa kolejka mówisz mamie że musisz skorzystać z toalety przed wizytą. Podchodzisz do drzwi i naciskasz klamkę bo widziałaś że wszedłem tam. Dziwi Cię zgaszone światło gdy moja dłoń łapie Cię za nadgarstek i wciąga do środka. Zapala się wtedy światło i widzisz mnie za drzwiami. Witam się z Tobą przytulając się i całując w usta. Wtulasz się we mnie odwzajemniając pocałunek. Zamykasz drzwi na klucz i zaczynasz ściągać ze mnie koszulkę w czasie gdy ja składam namiętne pocałunki na Twojej szyi. Gdy zdejmujesz ze mnie koszulę i zabierasz się za pasek od spodni przerywam Ci i to ja Ciebie rozbieram. Po zdjęciu koszulki i uwolnieniu Twoich piersi od staniczka zaczynam je delikatnie masować i ugniatać podczas gdy mój język ssa Twoje sutki. Język krąży wokół sutków gdy ręce przechodzą niżej i ściągają z Ciebie dolne części garderoby. Gdy na ziemię opadają Twoje majteczki moja twarz przez brzuch schodzi niżej ku Twojej cipeczce. Język robi okrążenie dookoła Twojej łechtaczki a następnie schodzi niżej by zająć się Twoją wilgotną pochwą. Gdy jest już dość mokra wraca do Twojego wrażliwego groszka a za niego przy Twojej dziurce pracują moje palce. Najpierw pomału wchodzi jeden, potem drugi. Rozpala Cię to coraz mocniej, w końcu wchodzi i trzeci a język dalej śmiga dookoła Twojej łechtaczki. Masz orgazm a mięśnie w Twojej pisi zaciskają się wokół moich palców. Nie możesz jednak głośno jęczeć więc tyko pozwalasz sobie na głębokie westchnięcie. Odchylasz moją głowę od Twojego krocza i zdejmujesz mi w końcu spodnie. Gdy ściągasz również moje bokserki wyskakuje z nich mój twardy, od dawna stojący w pełnym wzwodzie penis. Bierzesz go pomału do ręki, masując po całej długości i jądrach drugą ręką, po czym bierzesz jego czubek do ust i lekko ssiesz. Po chwili wkładasz go całego do ust i liżesz dookoła. Jest mi bardzo dobrze, ale dziś chciałbym jak najwięcej dać przyjemności Tobie. Chwilę przed orgazmem więc lekko odsuwam Twoją głowę i ściskam podstawę penisa. Powstrzymuje to orgazm,lecz nie erekcję. Opieram więc Ciebie o leżak dla dzieci i pomału zagłębiam penisa w Twojej norce. Gdy wszedł cały pozwalasz sobie na jęk zachwytu. Całuję Cię wtedy w usta byś nie przyciągnęła osób z poczekalni i zaczynam pomału ruszać biodrami. Zmieniam co chwilę rytm, przez co jest Ci jeszcze lepiej niż zazwyczaj. Masz orgazm tak szybko, że dziwi to również Ciebie samą. Ja nie przestaję natomiast poruszać moim penisem w Twojej ciaśniutkiej dziurce i w chwili gdy Ty masz drugi orgazm ja również szczytuję. Czujesz jak ciepło mojej spermy rozpływa się w Twoim wnętrzu. Zrobiłem tak gdyż wiedziałem że masz dziś dni bezpłodne a poza tym że bierzesz tabletki.Pozostaję jednak w Twojej norce i coraz mocniej przyciskam swoje biodra do moich. Z pytaniem w oczach patrzysz się na mnie lecz ja tylko daję Ci buziaka w czoło i dalej sprawiam Ci przyjemność. Przy trzecim orgazmie Twoje ciało wychyla się w łuk i musisz się na prawdę bardzo postarać by nie krzyknąć z zachwytu. Odwracam Cię wtedy tyłem do siebie i wchodzę w Twoją pochwę od tyłu. Moje jądra z cichym mlaskiem obijają się o Twój wilgotny sromik przy każdym poruszeniu, moje ręce masują Twoje piersi a moje usta szepczą Ci pewne sprośne słówka o uszka. Masz kolejny orgazm a ja przed swoim wyjmuję penisa z Twojej dziurki. Bierzesz go wtedy między swoje cudowne piersi a czubek ssasz ustami. Chwilę przed wytryskiem ponownie uprzedzam Ci o nim a Ty nadal ssasz mojego członka. W ostatnim momencie wyjmujesz go z usta mój orgazm i cały duży ładunek ciepłej,gęstej spermy ląduje na Twoich piersiach i brzuchu, tworząc małą kałużę na pępku, skąd następnie strumieniem toczy się w kierunku Twojego łona. Jesteśmy oboje zmęczeni trochę, ale szczęśliwi tymi chwilami razem. Wycieramy się szybko ze swoich soczków i jedno po drugim wychodzimy z łazienki. Przy wyjściu z łazienki całuję Cię na pożegnanie i daję w dłoń małą karteczkę. Akurat jak wracasz do mamy wywołuje Cię z gabinetu lekarz. Po wizycie szukasz mnie wzrokiem w poczekalni ale mnie już tam nie ma. Wyjmujesz z kieszeni tę drugą karteczkę i odczytujesz to co jest na niej zapisane.
"Kocham Cię mój skarbie"
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz