(kolejne, rzecz jasna wymyślone opowiadanie;życzę miłego czytania!)
Po zakończeniu wieczornego maratonu picia u mojej najlepszej koleżanki postanowiłam wrócić do domu. Eliza namawiała mnie żebym u niej przenocowała, ale ja odmówiłam i zebrałam się do wyjścia. Była już północ, oprócz mnie na ulicy nie było żywej duszy, ale ja odważnie szłam trzymając się prosto drogi. Trochę pochopnie, ale zdecydowałam się pójść na skróty przez lasek. Idąc słyszałam różne szmery, ale zbagatelizowałam je, bo jeden wielki szum to miałam w głowie. Jednak pewien odgłos był bardzo realny - trzaśnięcie drzwiami od samochodu. Na ścieżce stał jakiś Mercedes i facet, który miał jak szacowałam ze 40 lat. Lekko przestraszona, starałam się mu nie przyglądać i przyspieszając kroku skierowałam w stronę domu. Przechodząc obok gościa czułam jego przeszywający wzrok i już tylko czekałam na jakąś zaczepkę.
-'Takie piękne kobiety, nie powinny same wracać do domu, może cię podwieźć?' - usłyszałam i nie ignorując faceta z uśmiechem podziękowałam. On jednak nalegał, ale ja odpierając jego bajery zakończyłam konwersację i zaczęłam dalej iść.
-'Mam dla ciebie propozycję' - wzbudziło to we mnie zaciekawienie, ale bałam się i jeszcze bardziej przyspieszyłam kroku.
Już prawie biegnąc poczułam rękę, która szarpie moje ramie i przyciąga ku sobie. Mężczyzna nie odpuścił i przystawiając mi nóż do gardła kazał wrócić się do auta. Szpikulec ostrego narzędzia wędrował po mojej twarzy, szyi i wodził kółeczka dookoła moich piersi. Byłam przerażona, ale posłusznie skierowałam się w stronę samochodu. Stałam tyłem do gościa i czując jego oddech na swoim karku byłam sparaliżowana. Odczuwałam lekkie podniecenie, ale strach był górą i nie potrafiłam nawet zaprotestować. Wiedząc co mnie czeka uświadomiłam sobie jaki błąd popełniłam. Zamiast zanocować u Elizy to musiałam postawić na swoim i wracać do domu. Oderwana jednak od obwiniania samej siebie wróciłam do rzeczywistości, kiedy mężczyzna chwycił moje ręce, wykręcił do tyłu i przyparł do auta. Zbliżył usta do mojego ucha i zaczął szeptać różne zbereźne rzeczy. Nieznajomy energicznie lizał moją szyję i wgryzając się w kark delikatnie go ssał. Zachowywał się jak szaleniec, a ja chcąc się wyrwać znowu poczułam bliskość noża. Facet jednak odrzucił narzędzie i kładąc mnie na masce samochodu włożył rękę pod koszulkę, szarpnął i zerwał guziczki. Czułam ogromny strach, ale i rosnące podniecenie, ponieważ nikt inny do tej pory nie dotykał mnie w taki sposób. Będąc blisko faceta, który ocierał się o mnie przez spodnie czułam, że jego penis sztywnieje. On też wyczuł, że moja cipka jest wilgotna i bez żadnych oporów naciągnął majteczki i wsadził we mnie kilka paluszków. Jego narwane ruchy i głębokie pocałunki dodawały temu pikanterii. Mężczyzna obsunął się niżej, złapał za tyłeczek i przysuwając moją cipkę do swoich ust przygryzł ją i mocno lizał wjeżdżając języczkiem w dziurkę. Zajmując się jednocześnie moją cipką pieścił dużymi rękami moje piersi. Pociągnął w dół stanik i uciskając palcami sutki lekko je wykręcał. Ja pochłonięta tą zabawą i bez żadnego już strachu odepchnęłam od siebie faceta i klękając przed nim rozsunęłam suwak rozporka. Wyciągnęłam twardego członka i zaczęłam go muskać ustami. Jedną ręką masowałam jądra, drugą obciągałam skórę na penisie, a zwinnym językiem krążyłam po jego główce. W końcu dopchałam jego męskość do samego końca i czując ją głęboko w gardle delikatnie się przydusiłam. Po oralnych przyjemnościach facet opadł na ziemię, a ja weszłam na jego sztywnego penisa. Z początku subtelnie zataczałam biodrami kółeczka, ale z chwilą tempo było coraz szybsze. Facet ściskał mocno moje piersi, a ja ujeżdżałam dużego członka. Mężczyzna ściskał też moje pośladki i mocno do siebie dopychał. Kiedy podnieśliśmy się z ziemi nieznajomy złapał mnie za włosy, przyparł do auta, rozłożył nogi i zaczął drażnić łechtaczkę. Nieznajomy zamiast we mnie wejść to wodził penisem po wilgotnej cipce, drocząc się ze mną przez kilka minut. Rozpaleni, nie mogliśmy wytrzymać już tego napięcia i facet wszedł we mnie posuwistym ruchem. W mokrej cipce jego penis poruszał się bardzo gładko, a moje soki spływały po jego jądrach. Facet ostro mnie rżnął, a to w szybkim czasie spowodowało, iż wiliśmy się z rozkoszy. Jego sperma wypełniła moje wnętrze, a moja cipka aż pulsowała z podniecenia. Nieznajomy opadł na mnie, a ja zmęczona całym dniem nie wiedziałam już co się ze mną dzieje. Byłam zaszokowana tym co zrobiłam i mężczyzną, który w takim wieku miał taką charyzmę. Jednak po chwili odpoczynku otrząsnęłam się, a facet spojrzał na mnie i poszedł do auta. Wyciągnął swoją koszulę, opatulił ją mnie i zaniósł na rękach do samochodu. Wioząc mnie do domu milczał, a ja nawet nie śmiałam się odezwać. Na miejscu spojrzał mi jeszcze raz głęboko w oczy, ucałował dłoń, a ja bez słowa wysiadłam i wróciłam do domu.
10 komentarze
Wertyui
Radze. Nauczyć się czytać. Jest napisane że wymyślone.
Pinia125
Dzięki
złośnica
świetne, ale zgadzam się z tic tac
malutka111
mi się bardzo podobało . świetne
nieznośna
heh , niezłe
tic tac
fajne ale było by lepsze gdybys sie z nim szarpała
Żyleta
dobre
kotek
nuda
Mania
Takie opowiadania lubie
chloe
Świetne opowiadanie, bardzo mi się podoba.