Archipelag rozkoszy

Dzień chylił się ku zachodowi. Siedziałaś na tarasie domku na plaży, który został Ci przydzielony na te wakacje, popijając lampkę wina. Wspominałaś to co wydarzyło się w ciągu minionego dnia. 

Były to pierwsze wakacje bez chłopaka od lat. Prosiłaś go aby jechał z Tobą, jednak sprawy służbowe zatrzymały go w domu. Miał dolecieć do Ciebie następnym samolotem.

Dzień spędziłaś na plaży, wystawiając ciało na działanie promieni słonecznych. Bardzo Ci tego brakowało, wreszcie czułaś, że uda Ci się wypocząć.

Czułaś na sobie spojrzenia obecnych na plaży facetów. Kuszące bikini zasłaniające Twoje krągłości rozpalało wyobraźnię. Nie zwracałaś jednak na nich uwagi. Twoje myśli biegły ku chłopakowi, nie mogłaś się doczekać jego przylotu.

Po południu znużona ciągłym wylegiwaniem postanowiłaś udać się na spacer po plaży. Wiedziałaś, że tutejsze plaże mają swój urok, jednak zdjęcia w biuletynach w żaden sposób nie oddawały ich rzeczywistego piękna.

Nadmorska bryza zalotnie rozwiewała Twoje ciemne włosy, idąc w stronę zatoki zostawiałaś na mokrym piasku odciski drobnych stóp.

W oddali widziałaś gaj palmowy, mieniący się różnej intensywności odcieniami zieleni. Uznałaś go za cel Twojej podróży.

Cienie palm dawały ukojenie w postaci chłodu. Kręciły się tu pielgrzymki turystów, podobnie jak Ty chowających się przed słońcem. 

Twoją uwagę przykuł jednak ktoś zupełnie inny. Zielone oczy przeszywające niemal paraliżujące spojrzenie. 

Nieznajomy spojrzał na Ciebie uśmiechnął się delikatnie, kiedy Ty w tym czasie wywróciłaś się potykając o wystający z piasku konar. Jego twarz rozpromieniła się w szczerym szerokim uśmiechu, ukazując szereg śnieżnobiałych zębów. 

Zawstydzona pozbierałaś się szybko z ziemi, starając się jak najszybciej uciec z tego miejsca. Niestety przeszywający ból w kostce był nie do zniesienia.

Zaczęłaś kuśtykać w stronę domku na plaży przeklinając chwilę, kiedy postanowiłaś wybrać się na spacer. 

Nagle poczułaś, że ktoś obejmuję Cię w pasie jednocześnie wkładając głowę pod Twoje ramię. Był to ten sam przystojny nieznajomy, przez którego znalazłaś się w tej niezręcznej sytuacji.

Nie powiedział nic, a jedynie uśmiechnął się do Ciebie. Pomagał Ci z taką łatwością jakbyś nic dla niego nie ważyła. Mimo wszystko ból skręconej kostki był nie do zniesienia. Za każdym razem gdy na niej stawałaś grymas bólu pojawiał się na Twojej twarzy.

On zdawał się to wszystko zauważyć, gdyż w momencie znalazłaś się wtulona w jego silne ramiona. Splotłaś ręce na jego karku, a Twoja głowa znalazła ukojenie na jego ramieniu.

Kilka chwil później byłaś już w swojej sypialni, a on krzątał się po kuchni szukając lodu. Uwinął się szybko. Delikatnie położył Twoją stopę na łóżku i obłożył ją lodem.

Był bardzo delikatny, nie wiesz czy to lód uśmierzał ból, czy jego obecność. Chciałaś mu podziękować, jednak gdy podniosłaś wzrok by to zrobić jego już nie było.

Zniknął równie szybko jak się pojawił.

Resztę dnia spędziłaś z kostką obłożoną lodem na łóżku w domku na plaży. Kiedy okazało się, że kontuzja jest łagodniejsza niż przypuszczałaś wyszłaś na taras z lampką wina, patrząc w słońce znikające za horyzontem morza.

To był ciekawy dzień- przebiegło Ci to przez myśl. Zastanawiałaś się kim był ów nieznajomy i dlaczego tak szybko odszedł.

Czułaś się tu bardzo samotna. Byłaś wściekła na chłopaka, że nie ma go tu z Tobą.

Postanowiłaś pójść po prysznic. Strumienie ciepłej wody pieściły Twoje ciało, Chciałaś żeby był tu teraz Twój facet. Tak wielką miałaś dziś ochotę. Dotykałaś swojego ciała, a one żywo reagowało na Twój dotyk.

Kiedy wyszłaś spod prysznica otulona jedynie ręcznikiem usłyszałaś pukanie do drzwi. To na pewno on. Podbiegłaś do nich by je otworzyć, jednak w drzwiach nie zobaczyłaś swojego chłopaka. Stał w nich ten przystojny facet, którego poznałaś kilka dni wcześniej.

-Chciałem spytać czy wszystko dobrze z Pani nogą- Powiedział nieśmiało, starając się nie patrzeć na Twoje wciąż wilgotne ciało.

-Teraz już tak- wyszeptałaś, nie wiedząc nawet kiedy ręcznik  zsunął się upadając na podłogę.

Podszedł do Ciebie a wasze usta połączyły się w pocałunku. Na tę chwilę cały świat przestał dla Ciebie istnieć. Znalazłaś się w innej rzeczywistości.

Jego silne ramiona wyniosły Cię w górę, a usta nie przestały całować. Oplotłaś go nogami w pasie, krzyżując je za jego plecami. Tak bardzo dziś pragnęłaś bliskości.

Zaniósł Cię do sypialni i położył na łóżku. Obsypywał Twe ciało pocałunkami. Jego dłonie błądziły po nim, tak jakby chciały się go nauczyć na pamięć. Każdy jego zakamarek miał zostać zbadany.

Wiłaś się w konwulsjach otaczającego Cię podniecenia. On pieścił ustami Twoją szyję, obsypywał pocałunkami. Delikatnie muskał Twój biust, zataczał kręgi wokół sutków, tylko po to by sunąć coraz niżej, całując brzuszek, delikatnie drażniąc okolice pępka. 

Ty w tym czasie zaplatałaś palce w jego szyi, podczas gdy on zmierzał dalej na południe.

Jego język sunął wzdłuż wzgórka łonowego, czułaś jego ciepły, przyspieszony oddech. Jeszcze mocniej wbiłas paznokcie w jego ramiona kiedy poczułaś jak jego język delikatnie muska muszelkę. Czułaś się bardzo podniecona. Pożądanie całkowicie zawładnęło Twoim ciałem. 

Ruchy jego języka były miarowne, posuwiste i niezwykle płynne. Czułaś to wyjątkowo mocno. Byłaś już bardzo wilgotna i spragniona dalszych wydarzeń.

Nagle on wstał, podszedł do pojemnika z lodem w którym chłodziła się butelka wina, wyjmując z niej jedną kostkę. Zbliżył się do Ciebie i delikatnie przytknął lód do Twoich ust. Czułaś jak pobudza to Twoje zmysły, a on wyruszył kostką w dół Twojego ciała, zostawiając po niej mokry ślad. Delikatnie zatoczył koła wokół dorodnych piersi, musnął sutki i dalej dążył na południe, minął brzuszek, wzgórek i zakończył swój bieg u wejścia do muszelki.

Poczułaś przyjemne zimno kiedy kostka gładziła Twoje wargi, stawały się one jeszcze bardziej nabrzmiałe i żądne pieszczot. Delikatnie wsunął ją do środka, a ona rozpuściła się z nadmiaru pożądania.

Chwyciłaś go za ramiona i przyciągnęłaś do siebie, a Wasze usta kolejny raz złączyły się w namiętnym pocałunku.

Patrzyliście sobie prosto w oczy i nagle poczułaś, że jest w Tobie. Czułaś jaki jest nabrzmiały, lód wyostrzył zakończenia nerwowe, dzięki czemu czułaś go intensywniej niż kiedykolwiek przedtem.

Delikatne, spokojne ruchy wprowadzały Cię w ekstazę. Wasze oddechy stawały się coraz szybsze. Tętno szalało.

A on kochał się z Tobą bardzo namiętnie. Był delikatnym kochankiem, takim jakiego dziś potrzebowałaś. Czułaś się bezpieczna.

Zaplotłaś nogi za jego plecami delikatnie unosząc przy tym biodra. Teraz wszedł w Ciebie jeszcze intensywniej i głębiej. Ruchy bioder z każdą chwilą stawał się coraz szybsze i mocniejsze. Twoje ciało płonęło, oddech przyspieszał.

Nagle przestał, odwrócił Cię na brzuch i zaczął obsypywać pocałunkami Twoje plecy i pośladki. Zbliżył się po raz kolejny, wchodząc w Ciebie tym razem od tyłu.

Dłoń zawędrowała w okolicę biustu delikatnie go stymulując.

Wtuliłaś twarz w poduszkę starając się stłumić jęki, które z każdą chwilę zdawały się być coraz głośniejsze.

Nagle poczułaś jak Cię podnosi. Klęczałaś teraz w podparciu przodem, trzymając dłonie na ramie łóżka, Twoje uda zalotnie rozchylały się coraz bardziej, tak jakby Twój kochanek potrzebował zachęty.

Poczułaś jak wchodzi w Ciebie z całą stanowczością. Czułaś jego zwierzęcą siłę. Na tę chwilę przestał być subtelnym kochankiem. Jego ruchy były silne i stanowcze. Czułaś jak uderza w Twoje pośladki, jego dłonie natomiast bawiły się biustem, który teraz spokojnie falował w rytm jego ruchów. Twoje krzyki były coraz głośniejsze, czułaś jak wypełnia Cię całą.

Długo dozował napięcie, prowadząc subtelną grę. Jednak Ty byłaś już bardzo spragniona. Szybkim ruchem wysunęłaś go z siebie. Spojrzałaś mu prosto w oczy, Twoje oczy płonęły. Popchnęłaś go tak, że wylądował na plecach.

Mimo, że nigdy tego nie robiłaś, tym razem zapragnęłaś dominować. Usiadłaś na nim wsuwając go bardzo głęboko.

Twoje ruchy były bardzo namiętne, oparłaś dłonie jak jego klatce piersiowej. tym razem to Ty nadawałaś ton penetracji. Miałaś absolutną władzę. Decydowałaś o głębokości i intensywności penetracji. Twój dorodny biust podskakiwał w rytm muzyki, jaką wydawały Wasze ciała.

Czułaś, że zbliża się koniec. Że zaraz nie będziesz w stanie dłużej ujarzmiać tego wulkanu i w końcu nastąpi erupcja.

W chwili gdy szczytowałaś wydałaś z siebie okrzyk podniecenia. Twoje ciało płonęło, a paznokcie wbiły się głęboko w jego klatkę piersiową. Ten nagły ból sprawił, że on również eksplodował wypełniając Cię całą.

Opadłaś na niego ze zmęczenia. Łóżko wyglądało jak po przejściu tornada. Krew z jego rany zabarwiła prześcieradło.

Pobiegłaś szybko pod prysznic, by zmyć z siebie resztki pożądania. Kiedy wyszłaś pokój wyglądał jakby nigdy się tu nic nie wydarzyło. Na prześcieradle nie było najmniejszych śladów krwi. Kochanka również nie było.

Nagle dobiegł Cię dzwonek do drzwi.

W drzwiach stał twój chłopak.

A jeśli to wszystko...

GokuBadBoy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1774 słów i 9754 znaków.

7 komentarzy

 
  • GokuBadBoy

    Nie krytykuje kobiet. Faceci tez zdradzają. Nikogo nie oceniam. Czy przemawia przeze mnie doświadczenie?? Zdecydowanie tak jest.

    28 gru 2014

  • nienasycona

    Wypowiedź nr dwa mogłaby brzmieć bardzo podobnie do pierwszej. Tak się tylko zastanawiam, czy kobiety naprawdę takie są, czy przemawiają przez Ciebie doświadczenia, czy hiperbolizujesz...

    28 gru 2014

  • Juliet

    Bardzo ciekawa historia. Zdzisio, nie zgadzam sie z tym, ze jak spuszczasz dz z oka to sie puszcza, nie wszystkie takie są :)

    13 gru 2014

  • GokuBadBoy

    Hahaha wezmę to pod uwagę

    13 gru 2014

  • Zdzisio

    No cóż ... historia z całą pewnością z życia wzięta , facet spuszcza swoją babę z oka na krótki czas a ona uwija się w pocie czoła żeby został rogaczem. Ile razy to już w życiu przerabiałem ? ... już straciłem rachubę :D
    Ciekaw jestem jak dalej rozwinie się akcja ... :)  
    Może tej "jej chłopak" powinien w rewanżu zabrać się za babę tego gostka co ją przeleciał a potem jakaś orgia na dwie pary ???

    13 gru 2014

  • GokuBadBoy

    Jak??

    13 gru 2014

  • Nata

    Hehe..czy ostatnio wszystkie historie muszą się tak kończyć?  :sciana:

    13 gru 2014