Przeczucie... By Indiwibarcih

Różne rzeczy dzieją się na tym świecie, pełno tutaj wspaniałych ludzi, żyjących wspaniałe życie. Przeczucie… Hmm… Miałeś kiedyś przeczucie? To dość dziwna sprawa. Jakby twój organizm ostrzegał cię przed czymś. Przeczucia… Ludzie czasami sobie marzą, ja też często marze. Wydaje mi się że marze częściej niż powinienem. Czasami marzenia prowadzą mnie do umiejętności, których nikt nie posiada. Wydaje mi się że wiele z nas chciało by umieć cofać czas czy przewidywać przyszłość… Ale czy na pewno nikt z nas tego nie potrafi? Słyszymy czasem o "medium” różnego rodzaju "wróżkach” i innych tego typu zdolnościach. A co jeśli oni nie kłamią tylko opanowali to czego inni nie chcą opanować, może nie tyle nie chcą co ignorują to. Przeczucie… Czym jest przeczucie jak nie przewidywaniem przyszłości? Wydaje mi się że jest to moc, która jest w każdym z nas ale tylko nieliczni potrafią ją ogarnąć, opanować i korzystać z niej. Tak… Ostatnio miałem przeczucie. Ręce mi się trzęsą kiedy przypominam sobie tamtą dziewczynę. Każdy widziałby w niej normalna dziewczyna, blondynka osobiście uważam że była piękna. Mijała mnie jak wyrzucałem śmieci, zamykałem drzwi od śmietnika spojrzałem na nią… Zakładała kaptur, było dość zimno i padał deszczyk, co prawda mżawka ale jednak. Miała mnie spojrzała na mnie przez może półtorej sekundy. Niebieskie oczka spotkały moje, zmęczone oczy. Po tej krótkiej chwili wróciła wzrokiem na ekran swojego telefonu. Rzuciłem wtedy zdaniem: "Patrz na drogę bo ktoś cię przejedzie piękna”. Ona uśmiechnęła się i powiedziała że nic jej nie będzie. Wtedy poczułem coś dziwnego w sobie, takie dziwne uczucie. Jakby coś było nie tak ale jednak nic się nie dzieje. Adrenalina bez przyczyny. Zamknąłem śmietnik i wróciłem do mieszkania. Troszkę zgłodniałem więc wrzuciłem coś na ząb zwykłe popołudnie… Przynajmniej tak myślałem, otworzyłem okno dźwięki ulicy… Samochody, klaksony, pisk hamulców, norma dla tak dużego miasta. Wieczorem wpadła mi na myśl ta dziewczyna, gdy leżałem w łóżku zastanawiałem się dlaczego poczułem taką negatywną energię. Wtedy rzuciłem komentarzem w głowie: "Może ktoś ją przejechał” W łóżku się uśmiałem, nic takiego przecież nie mogło się zdarzyć… Kto by jednak pomyślał że jednak się zdarzyło. Rano widać było jeszcze krew na pasach, zaciekawiony zapytałem przechodniów czy wiedzą co się stało… "Ktoś umarł czy coś?”. Tak umarł, raczej umarła… Coś było nie tak, wiedziałem ale nie reagowałem. W sumie dlaczego się obwiniam to nie moja wina… A może jednak moja, mogłem ją zagadać. Zająć jej 5 minut a może ten pieprzony pijaczyna za kółkiem przejechał by kogoś innego. Niestety się tak nie stało. Na przystanku powiedzieli mi że zginęła jakaś młoda studentka, sprawdziłem wiadomości w internecie… Cholera… To była ona. Nie mogłem… Mogłem coś zrobić. To nie ten gość ją zabił, to ja ją zabiłem. Przeczucia… Nie pozostawiajcie ich samych sobie. Może komuś uratujecie życie, w odróżnieniu ode mnie.

indiwibarcih

opublikował opowiadanie w kategorii dramat, użył 574 słów i 3236 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik zakr3cona

    Dało mi to domyślenia. Tak jak wielu osobą śnią się bliskie osoby, które umarły. Po takim śnie, przynajmniej w mojej rodzinie, dzieję się coś złego. Oczywiście zależy to też od wymowy snu.

    13 mar 2015