Okrutna

-Jesteś okrutna!-wykrzyczałam patrząc jej prosto w twarz.
-Wiem o tym - na jej twarz wstąpił ironiczny uśmieszek.
-Ludzie cię nienawidzą, nikt nigdy nie pokocha!-zarzucałam.
-To bardzo dobrze, ludzie są za słabi-zaczela się śmiać,  a w moich oczach zalśniły łzy. Jak można być tak bezwzględnym,  okrutnym? Jak można tak obojętnie omijać wzrokiem całe rodziny, tych wszystkich cierpiących, małych ludzi? Nie potrafię tego zrozumieć,  ale ona tak właśnie postępuje.  Zadaje niewinnym ludziom ogromne ciosy, po których nie sposób się pozbierać. Tym razem również zaatakowała, nie patrząc na okoliczności.  Patrząc przed siebie lodowatym wzrokiem odebrała dwójce dzieci kochająca matkę,  partnerowi kobietę.  Zachowała się tak okrutnie.  Czym zawiniła jej ta kobieta, że zostało jej to opłacone nieuleczalną choroba? Co zawiniły dziewczynki, którym wyrwano z objęc matkę?  Próżno tutaj doszukiwać się winy dziecka, które uparcie twierdzilo, że mamusia choruje na łysienie albo dziewczynki której już raz wcześniej los odebrał rodziców.  
-Nigdy nie zrozumiem twojego postępowania.  Nie zrozumiem tego, że nie odpuszcza nikomu, nie bacząc na sytuację rodzinną czy materialną. Jesteś okrutna i z całego serca nienawidzę cię za to, co robisz. Jedynym za co mogłabym ci podziękować było danie czasu na pożegnanie,  ale jednocześnie mam ochotę cię za to wykląć, bo dając ten czas podarowałas również nadzieję. Nadzieje, która odeszła bezpowrotnie.   
___________
To krótkie coś,  czego raczej nie nazwę opowiadaniem chciałabym dedykować śp. Pani Marzenie, którą co prawda znałam krótko,  ale która swoją postawą wprowadzała do życia radość.

PannaNikt

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 294 słów i 1726 znaków.

Dodaj komentarz