Chirurg

Patolog, niektórzy dziwnie reagują kiedy mówię im że to właśnie mój zawód. W sumie praca jak każda inna. Wykonuje z góry założone zadania. Najgorsze w mojej pracy dla ludzi z poza tej branży jest zdecydowanie śmierć. Ludzie boją się zmarłych mimo tego że nie ma się czego bać. Zmarli już nikogo nie skrzywdzą. To żywi ludzie krzywdzą się nawzajem. To sprawa oczywista. Ale ja nie przyszedłem rozmawiać o tym… Mój przyjaciel jest kolekcjonerem. Zbiera różne starocie, fascynują go głównie wypchane zwierzęta. Ma ich bardzo dużo, pamiętam nawet że sam próbował sił jako taksydermista ale z mizernym skutkiem. Nigdy mnie to zbytnio nie zastanawiało. Niektórzy zbierają puszki albo paczki po fajkach a on zbiera wypchane zwierzęta. Może ze względu na to że całymi dniami otacza mnie śmierć. Ostatnio mój przyjaciel zaczął zachowywać się inaczej, z początku nie zauważyłem nic szczególnego. Początkowo pytał czy pożyczę mu jakieś medyczne książki, mam ich sporo w swojej biblioteczce więc nie zastanawiałem się długo i pożyczyłem mu kilka. Może dwa tygodnie później zwrócił mi książki i poprosił mnie o coś bardzo dziwnego. Zapytał czy wezmę go na tydzień do pracy i pokaże mu jak się "kroi” ludzi. Początkowo się zaśmiałem bo sądziłem że jest to żart. Ale on był pełen powagi więc powiedziałem mu że to nie będzie takie łatwe i ogólnie to niewielu ludzi może przebywać w kostnicy. Zaproponował mi pieniądze. Wiedziałem już wtedy że nie jest to najlepszy pomysł ale powiedziałem że coś wymyślę. Był piątek i miałem akurat do poniedziałku czas żeby obmyślić plan jak go tam wprowadzę. Dlaczego? To było pytanie, które przez cały ten weekend mi towarzyszyło. Dlaczego? On chce to zrobić co się stało. Jednym z dziwnych zwyczajów mojego przyjaciela, które zauważyłem niedawno jest to że on zwracał uwagę na drobne szczegóły dla przykładu stwierdził że jego żona ma idealne dłonie pod względem proporcjonalnym albo że moje przedramienia wyglądają jakoś lepiej. Strasznie dziwna sprawa. Pieniądze, zauważyłem ze sprzedał ostatnio sporo tych swoich zwierzaków więc na pewno miał czym mi zapłacić a sam myślałem nad zmianą samochodu. Teraz już niewiele zmienię. Wracając do toku akcji. Zabrałem go do kostnicy, przekupiłem Kubę żeby nikomu nic nie powiedział, pewnie się zdenerwuje że jednak będzie musiał pracować w te trzy następne weekend’y. Powiedziałem mu że może się przyglądać jak pracuje ale nie sprzedam mu żadnych praktycznych rad na temat tego jak uciąć rękę albo zdjąć skórę, gdybym to wtedy zrobił jego żona wyjechała by jeszcze szybciej. Przez tydzień miałem towarzysza w pracy. Po tej dziwnej prośbie mój przyjaciel wrócił do swojego normalnego zachowania. Ostatnio wpadłem do niego na piwko i film, jego żony nie było w domu. Wydawało się to normalne, ona lubiła odetchnąć od zapachu a przede wszystkim wzroku tych jego "pluszaków”. W trakcie jak oglądaliśmy jakiś film przyjaciel dostał telefon i musiał wyskoczyć po coś, szczerze mówiąc nie słuchałem. Byłem zajęty butelką mojego piwka ale usłyszałem coś z jakby z piwnicy. Początkowo zignorowałem te dźwięki ale one nie ustały. To jakby ktoś na dole przewracał puszki albo jakieś narzędzia. Postanowiłem to sprawdzić. Otworzyłem drzwi od piwnicy i usłyszałem stukanie narzędzi oraz jakby szepty. Powoli, schodek po schodku zszedłem na dół. Nigdy więcej nie zabiorę nikogo do pracy. Na ziemi, obok stołu do sekcji zwłok leżała Sarah. Tak, żona mojego przyjaciela. Nie miała dłoni. Wydłubał jej oczy, często o nich wspominał. Była też bez nóg… Nie widziała mnie ale mnie usłyszała. Zaczęła wołać o pomoc, było już na nią o wiele za późno. Uciekłem. Spanikowałem, nie sądziłem że jest on zdolny do czegoś takiego. Sądziłem że prosto z własnego domu wezwę policję. Ale nie udało mi się. Teraz, dokładnie teraz jestem z powrotem w piwnicy mojego przyjaciela. Skurwiel czekał na mnie w moim mieszkaniu. Wszystko ukartował. To prawdopodobnie ostatnia rzecz jaką napiszę, bo zaraz stracę moje przedramiona…

indiwibarcih

opublikował opowiadanie w kategorii dramat, użył 781 słów i 4270 znaków.

7 komentarzy

 
  • DanaScully

    Hm... Czegoś mi tu brakuje. Czuje lekki niedosyt. Pozdrawiam!

    3 mar 2016

  • Tadzik101

    Pierwsze moje skojarzenie to serial z przed ponad 10 lat "Po tamtej stronie"  :)
    To co napisałeś jest krótką opowieścią "z dreszczykiem". Jednak nie dla każdego czytelnika jak widać  :hi: Przeczytałem wszystkie Twoje teksty i muszę powiedzieć ,że potrafisz zaintrygować czytelnika. Czekam teraz na jakąś dłuższą wielowątkową opowieść ... mam nadzieję ,że czymś mnie kiedyś zaskoczysz :D

    11 kwi 2015

  • klamra

    Okey.... miało być straszne? Jeśli tak to coś nie wyszło.  Krótkie bez polotu. Dobrze się czyta ale brakuje treści.

    11 kwi 2015

  • Lilith

    Czego się nie robi dla przyjaciół... :lol2: Kolejne dzieło, proszę Pana!

    10 kwi 2015

  • likeadream

    Świetne. Ciary mam.

    10 kwi 2015

  • Kropka

    Przerażają mnie Twoje opowiadania, ale jest w nich coś- co sprawia, że i tak czytam wszystkie jakie opublikujesz..

    8 kwi 2015

  • ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Mimo mrożącej krew w żyłach akcji czuje się nutę czarnego humoru :D
    Fajny tekst :)

    8 kwi 2015