Spotyka się dwóch starych Żydów w Nowym Jorku:
- Mosze, jak ja się cieszę, że Ciebie widzę. Ty mnie powiedz, co tam u twojego syna Chajma?
- A, u Chajma wszystko dobrze, on teraz mieszka w Paryżu.
- I co on tam robi w tym Paryżu.
- Nu, wiesz, on tam w Paryżu wprowadza multi-kulti
- A co u twojego drugiego syna, Tewje?
- A, Tewje! U niego też wszystko dobrze, on mieszka w Berlinie.
- I co on robi w tym Berlinie?
- A wiesz, on tam też wprowadza multi-kulti.
- A co twój najmłodszy, Arie?
- A u niego też wszystko dobrze, on mieszka w Tel-Awiwie.
- I co, też wprowadza multi-kulti?
- Czyś ty zwariował, we własnym kraju?!
1 komentarz
QB
Elle etait devenue, entre les mains de ce terrible amant, la pierre que Sisyphe roule sans cesse au sommet de la montagne
et laisse choir au fond d'un abime; malheureuse pierre qui ne se
brise jamais! massage lyon elisa Prenons-le sur ses paroles, jusqu'a ce qu'il ait
fait quelque chose de contraire; rien n'est plus capable d'oter tous les bons sentiments que de marquer de la defiance; il suffit souvent d'etre soupconne comme ennemi, pour
le devenir: la depense en est toute faite, on n'a plus rien a menager.