Siedzi słoń ze słonicą na drzewie. On jak zwykle czyta gazetę, ona dzierga na drutach. Nagle widzą lecący klucz hebli hegoceńskich.
- Którędy do Maroka? - spytał pikujacy do nich hebel przewodnik.
- Polecicie prosto, w lewo i w prawo i będziecie w Maroku - odpowiedział słoń odkładając gazetę.
Po godzinie zobaczyli drugi klucz hebli hegoceńskich.
- Którędy do Maroka? - ponownie spytał pikujący do nich hebel przewodnik.
- Polecicie prosto, w prawo i w lewo i będziecie w Maroku - odpowiedział podnosząc wzrok z nad gazety.
Słonica odłożyła swoje igliczki i rzekła:
- Jednym powiedziałeś na lewo i na prawo, drugim odwrotnie na prawo i na lewo czy ci się mężu coś nie pomyliło?
Słoń spokojnie odłożył gazetę i spojrzał na żonę.
- Nic mi się nie pomyliło ale tak sobie myślę: Na chuj w Maroku tyle hebli... .
Dodaj komentarz