Młody plemnik pyta się starszego o to, jak dochodzi do zapłodnienia.
Starszy wyjaśnia mu, że najpierw musi przepłynąć kawał drogi, a jak dopłynie do drzwi musi zapukać i ładnie się przedstawić: „Dzień dobry jestem plemnik”.
Zza drzwi usłyszy ” Dzień dobry jestem jajeczko”, drzwi się otworzą, on wpłynie do środka i dojdzie do zapłodnienia.
Po jakimś czasie doszło do wytrysku i młody plemnik płynie, tak jak mu starszy kolega opowiadał. Gdy dopłynął do drzwi, zapukał i grzecznie się przedstawił: „Dzień dobry jestem plemnik".
Ale w odpowiedzi usłyszał: „Dzień dobry, jestem migdałek”
Nastąpił wytrysk i płynie stado plemników jajowodem.
Nagle jeden słabiutki i powolny, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - zawracać!
Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej, mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.
Dodaj komentarz