Usłyszane na pokładzie lotu American Airlines do Amarillo w Texasie, w dzień wyjątkowo wietrzny i obfitujący w turbulencje. Podczas podejścia do lądowania, kapitan musiał faktycznie walczyć z niesprzyjającymi warunkami. Po wyjątkowo twardym lądowaniu, steward podszedł do mikrofonu i ogłosił: "Panie i Panowie, witamy w Amarillo. Prosimy pozostać na
swoich miejscach z zapiętymi pasami bezpieczeństwa podczas gdy kapitan podjedzie tym co zostało z naszego samolotu, do bramki."
Dodaj komentarz