Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka... Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę... 
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. 
Jasio szturchnął żabę, a ona:  
- Kła! 
Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:  
- Kła!  
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba:  
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłant namera...
Dodaj komentarz