Nic nie pamiętam #88

Nic nie pamiętam #88Stączek siedział niewzruszony na
tak jałowo przedstawione zarzuty.
Dlatego Moduski przeszedł do  
ciekawszych wynurzeń

     - Napaść na kobietę, która leży w
opłakanym stanie to niestety ciężki
kaliber i ja na to już jestem za krótki -
mówiąc twoim językiem - funkcjonariusz
wskazał na Biszilera. - Dlatego za chwile
podniosę tą słuchawkę i zadzwonię do
wyższej instancji by delikatnie cię przesłuchali.

     Przetrzymywany popatrzył z pobłażaniem
na oficera.

    - Panie komisarzu, bez urazy ale albo pan
     cos wypił albo musi zmienić lekarstwa  
    bo opowiada pan co najmniej dziwne rzeczy
  - wyprostował się i już poważniej dodał. -
   Wie pan bardzo dobrze, że leję w mordę bez  
  opamiętania - podniósł ręce nad głowę -  
to fakt, nie zaprzeczam ale lamusów, kobiety
nigdy.

      - Chyba, że chodzi o kluczyk numer siedem
    w " Bonie", co Bisziler?

     Filip zadał pytanie i przechylił się do rozmówcy
     by intensywnie wpatrywać się w jego twarz.

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 170 słów i 970 znaków.

Dodaj komentarz