Nic nie pamiętam #71

Nic nie pamiętam #71Funkcjonariusz słysząc te rewelacje  
a i widząc, że lekarka patrzy już na niego
bardziej powściągliwie, przeszedł do  
ofensywy.

     - Domyślam się, że mój człowiek nie
został poinformowany. Mogę wiedzieć  
dlaczego, pani doktor?
    
      Fejkiel oparła się wygodnie i splotła
palce dłoni kładąc je na swej kobiecości.
W tej pozycji nie tylko wyglądała na  
pewną siebie ale i czuła się bardziej
komfortowo.

   - Panie komisarzu, to, że pacjentka  
   się przebudziła to oczywiście wielka  
radość dla naszego zespołu.
Niestety, tą radość zakłócił fakt amnezji.

   Moduski nachylając się przez biurko
zadał pytanie.

    - Pani raczy żartować?

  - Bynajmniej - zaprzeczyła głową. -  
Nie mam zwyczaju żartować ze stanu
zdrowia pacjentów.

   - W tej sytuacji trzeba jej pomóc  
przypominając  najważniejsze fakty
póki jej umysł jest świeży i wypoczęty.
Nie możemy dać jej to wyprzeć.
Ja wiem, co trzeba,- wyciągnął dłoń
z palcem wskazującym w kierunku
Patrycji.

   - O, nie mój panie - teraz lekarka
     wyciągnęła dłoń i zaczęła wyliczać  
  na palcach. - Po pierwsze....

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 200 słów i 1090 znaków.

Dodaj komentarz