Nic nie pamiętam #146

Nic nie pamiętam #146- Mniejsza z tym, co mną
kierowało - komisarz machnął ręką.
- Dość, że zaspokoiłem swoją  
ciekawość.

    Usiadł na przeciwko Fejkiel i
przyglądał się jej w milczeniu.

    - Musi być pani ciężko tak  
bronić swej niezależności?

     - Kwestia przyzwyczajenia.

Lekarka odpowiedziała bez zastanowienia
nie podejrzewając podtekstu zadanego
pytania.

    - I nie chce pani spróbować jak to jest
   gdy można powierzyć swój dzień  
   komuś kto zaproponuje coś - Moduski
zmrużył oczy. -  Hm...nowego? Innego?
    
     Patrycja odłożyła widelec.
Powiedzieć, że tak osobiste pytanie
ją zaskoczyło, to nic nie powiedzieć .

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 104 słów i 617 znaków.

Dodaj komentarz