Wszlekie strzygi, diabły i pokraczne zmory
włażą w sny i myśli przez zmysłów otwory.
Nakarmione lękiem, tańczą nad przepaścią
szepcą , że jedynym są tej duszy władcą,
że nadzieja martwa, nie wskrzesi już światła.
Jęczy zimny strach-do domu drogę gmatwa.
Na fałszywych nutach grają te stworzenia,
głośno, coraz głośniej, bo wychodzą z cienia.
Nabierają kształtów, bo wiarę dostają,
zaślepiają umysł, w nim wyłączność mają.
W siłę narastają zmysłów pasożyty,
oddychają lękiem,są jestestwa zgrzytem.
A wystarczy tylko zmysły pozamykać,
tak, by żaden z nich nie chciał zmór dotykać.
Ani widzieć, ani słyszeć, ani pod ołówkiem tworzyć,
poczuć szczęście w sercu, uśmiech jasny włożyć.
Zadrzeć głowę ku niebu, ptaków się zapytać,
czy w przestrzeni błękitnej jest się czym zachwycać.
Siłę swą obudzić, nietykalność wskrzesić,
resztki zmór wspomnienia na gałęzi zawiesić.
Kamienie omszałe, wonne korzeni cienie,
na świadków powołaj. I niebo i ziemię.
Trzaśnij pięścią w niemoc, krzyknij przraźliwie,
litość schowaj w buty, nazwij obelżywie.
Panem bądź i królem dla samego siebie,
niech zadrżą podziemia, niech usłyszą w niebie!
Pozamykaj bramy dla niechcianych gości,
nie lękaj się podstępów, chytrej złośliwości.
Będą jęczeć, pukać, szeptać natarczywie,
knuć i węszyć, kłamać , straszyć uporczywie.
Zmienią postać, język, swe oblicza blade,
dadzą spokoju ułudę, by sen wtopić w jawę.
Bez twojego lęku zdechną i przepadną,
duszę twą zostawią i opadną na dno.
Popęka w rozdarciu diable przeznaczenie
czyjeś potępienie nie jest twym istnieniem.
...kamienie omszałe, wonne korzeni cienie,
na świadków powołaj. I niebo i ziemię...
x Zgrzyt x
2 komentarze
agnes1709
Prócz drobnych (bardzo drobnych) niedociągnięć w kwestii rymów muszę przyznać, że bardzo fajnie Ci to wyszło
Anonymouse
@agnes1709 Ciesze się, dzięki za feedback^^
Somebody
Przyznam, że dość intrygujące
Anonymouse
@Somebody dziekuje slicznie