Gate of Hades cz. 2

... Zawróciłem.  
Ile tylko miałem sił, biegłem tak przez jakąś godzinę.  
Czułem jej lodowaty oddech na swoim karku.  
Potknąłem się.  
Upadłem...  






Gdy tylko odwróciłem wzrok, wisiała na sklepieniu tunelu... Kilka centymetrów nade mną.  
Taka przerażająca, wpatrywała się głęboko w moje oczy.  
Zastygliśmy tak bez ruchu. Chwila ta wydawała się być wiecznością.  
Czułem jej oddech, ciepłotę ciała.  
Wiedziała, że się boję... Czuła to.  
Jej głowa nienaturalnie się wykręciła, a sama kobieta odbiegła z panicznym wrzaskiem.  
Nie miałem pojęcia gdzie jestem. Czołgając się w ciemnościach, co jakiś czas wyczuwałem jedynie kałuże lodowatej cieczy. Woda?- zadawałem sobie pytanie.  
Straszna pusta wypełniła mnie całego. Moja głowa pełna myśli.  
Nie wiedziałem, co robić.  
Wszędzie tylko chłód i pustka.  
podniosłem się.  
Głową uderzyłem o górną ścianę tunelu, który jeszcze przed chwilą wydawał się być nieskończenie potężny.  
Dopiero teraz to do mnie dotarło.  
"Jestem w piekle"- powiedziałem na głos.  
"Co ja Ci takiego zrobiłem?! Dlaczego?!"- pogrążyłem się w spazmatycznym krzyku.  
"Byłem dobrym człowiekiem... Dlaczego mi to robisz... KIM JESTEŚ?!"- nakryłem oczy rękoma i zacząłem cicho szlochać.  
To był ten moment, w którym poczułem jej dotyk na swoim ramieniu. Powoli odwracając wzrok, ujrzałem ów dziewczynę. Bez żadnej skazy. Piękną i młodą. Ciepły uśmiech promieniał na jaj twarzy. Cofnęła się znacznie tak, że na chwilę zniknęła mi z pola widzenia. Zapadła cisza.  
"Co teraz?"- pomyślałem
Wtem ujrzałem, jak zbliża się do mnie z zawrotną prędkością. Nie zdążyłem nic powiedzieć.  
Silne uderzenie i huk.  
Znów moje ciało owładnęła nieznana siła. Leciałem tak szybko, że nie nadążałem myślami za każdym wykonywanym ruchem.  
Nagle wszystko ustało...  
Czułem jedynie błogą niewładność. Nie mogłem się ruszyć.  

Nie wiem czy spadałem, czy wznosiłem się.  

Nie pamiętam...  

Tak bardzo się bałem, co czeka mnie dalej.  
Jedyne co zapamiętałem z tamtego momentu to błysk.  
Silny błysk, który kompletnie mnie oślepił.  
I znów czułem, że spadam... Nie wiem ile to trwało... Nie mam bladego pojęcia.  
Chciałem już nigdy nie dotknąć ziemi... Chciałem ciągle się unosić. Strach przed tym, co zobaczę na dole, był silniejszy od zdrowego rozsądku.  
Nagle moją głowę wypełniły tysiące okropnych krzyków...  
Czasem dało się wychwycić pojedyncze słowa.  
"Pomóż"- właśnie to jedno słowo, słyszałem najczęściej.  
Zacząłem pomału odzyskiwać wzrok...  
Panicznie chciałem znów go stracić.  
To, co zobaczyłem... zapamiętam na zawsze.  

Miliony ludzkich głów spoczywających w morzu krwi.  
Jedynie ona... Dziewczyna z tunelu... Wisiała wysoko, na odwróconym krzyżu...  
I wiedziałem, że jest szczęśliwa

Anonymouse

opublikował opowiadanie w kategorii sen, użył 542 słów i 2908 znaków.

2 komentarze

 
  • barabaku0

    Łał, naprawdę mocna rzecz!!!

    26 mar 2013

  • Anonymouse

    Już niedługo zakończenie serii opowiadań pt. "Gate of Hades"
    Zapraszam do subskrybcji :) :danss:

    14 gru 2012