Nauczyłam się pływać 
I zanurzając się w wodzie cierpię pragnienie 
Nauczyłam się sadzić jabłonie 
I godzinami siedzę głodna pod ich pniami 
Nauczyłam się latać 
Teraz lecąc w przestworzach czuję jak brakuje mi tchu 
Podziwiałam świat 
I nie pamiętam ani pomarańczowych zachodów słońca 
Ani smaku pomarańczy 
Znalazłam miłość 
I kryjąc się w jej ramionach, nie dostrzegam jej pięknego oblicza 
 
 
Wino sypie się piaskiem po wargach 
Sen jest ulotną chwila nieświadomości 
Przerwana brutalnie poczuciem świadomości 
Urodziłam się 
Ze śmiertelną chorobą 
Nieuleczalnym życiem
4 komentarze
Duygu
Życie takie właśnie jest... Coś nam daje, a zarazem zabiera. I faktycznie jest nieuleczalne. Musi się po prostu kiedyś skończyć... Bardzo ładne
AnonimS
Ale chorobę mozna znosić na rózne sposoby. Pogodnie lub marudnie. . Zmusza do zastanowienia. Pozdrawiam
 . Zmusza do zastanowienia. Pozdrawiam
kaszmir
Smutne. Jednak istniejemy cały czas w istnieniu. Nie-wolni i nie-uleczalni. Pozdrawiam
agnes1709
O tak, życie to poj... choroba