,, Wstyd"

,, wstyd’’
Chodzę za tobą jak cień krocząc za twym krokiem
Doczepiony niczym rzep psiego ogona.
Jestem z tobą, gdy idziesz do sklepu
I kiedy podziwiasz swoje buty, nie nowe, lecz stare.
Idę za tobą, kiedy przechadzasz się po parku
I wzrokiem szukasz jakiegoś drzewa
Bądź innego punktu zaczepienia.
Jestem przy tobie nawet wtedy, kiedy myjesz swoje włosy
A szczoteczka z pastą rani twoje dziąsła nie wiedzieć, dlaczego.
Jestem przy tobie od pierwszej chwili
Od kiedy postanowiłeś mnie zdobyć, zabrać.
Wiem, że chcesz się mnie pozbyć,  
Lecz lustro ci na to nie pozwala.
Usiłujesz spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać się do błędu.
Jednak tak błahe zadanie staje się dla ciebie niezwykle trudne.
Zastanawiam się tylko, czy wiesz odkąd mnie masz?
Czy pamiętasz tamten moment w sklepie?
Kiedy niezauważalnie zabrałeś mnie do kieszeni
Udając przed władzą, że niczego tam nie ma.
Albo czy pamiętasz, gdy wyższość nakazała tobie wyjąć mnie z kieszeni
Pod postacią batona, na którego wcześniej miałeś ochotę?
I zastanawiam się też
Dlaczego nie chcesz się do mnie przyznać?
Czemu nie powiesz przed światem, że to był błąd?
Odszedłbym wtedy od ciebie.
A ty mógłbyś w końcu spojrzeć w lustro.
Zaryzykujesz?    01 07 2014

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja, użyła 218 słów i 1276 znaków.

Dodaj komentarz