,, Pasożytniczka"

Jestem mała, wręcz malutka
Chodzę cicho, choć nie w butkach
Czasem w lesie, czasem w polu
Raz na górce, na Podolu
Lecz, nie widzą, że to ja
A szkoda…
Jestem szybka, choć nie widać
Jestem głośna, choć nie słychać
Czasem ciężar dźwigam tu
By nie zbudzić jej ze snu
Lecz nie wiedzą, że to ja
A szkoda…
Raz znalazłam tam świerszczyka
Co po lesie szybko brykał
No i fruwał raz i dwa
Prawie w sieć pająka wpadł
Lecz nie widział wcale mnie
Trudno. A może nie?
A raz mała myszka stała
Nic nie widząc uciekała
No i wpadła w jego sieć
Pająk prawie mógł ją mieć
Gdyby nie ja
Mała.
Wyprowadziłam z sieci świerszczyka
Który w ogóle przestał już brykać
Tylko rozpoczął dziękować mnie
Jakby krzywdy obawiając się
Że go sprzedam, że zmarnuję
Czyżby myślał, że coś knuję?
Mówię do niego- ty mój mały
Raduj się póki jesteś cały
Lecz on jakby nie widział mnie
To źle.
Chociaż źle mu dziś nie życzę
Nie apeluję, nic nie krzyczę
Tylko patrzę tak na niego
Myśląc, czy on chce dziś tego
Aby poczuł, że to ja
Maleńka.
Jestem i czekam na jego krok
Plusem jest ten mały zmrok
Który ból mój tuszuje
I gdy nie patrzy, to wskakuję
Prosto, szybko w jego pysk
Jak jeden błysk.
Teraz w nim dziś będę trwać
Trochę z środka muszę brać
Aby przeżyć kolejne dni
Zanim znów ucieknę ci
Choć pozostawię w tobie przecież
Cząstkę mnie. Dziecię.
Od teraz ono coś będzie brało
Trochę szukało, coś tam zjadało
Aby wyrosło gdzieś w środku twym
Póki nie stanie się właśnie tym
Kim być powinno, niczym strażniczka.
Wiesz, co to będzie? Pasożytniczka…

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii poezja, użyła 328 słów i 1637 znaków.

Dodaj komentarz