Śmierć...

Śmierć...Widzisz ją? Ja często mam ją przed oczyma. Powiem Ci, jak wygląda, jakie ma wady, zalety, jak pachną jej włosy,  do czego podobny jest kolor jej oczu, charakter.  
   Ona czeka na wszystkich: od biedronki po słonia i "niezwyciężonych", "nieśmiertelnych" ludzi.
   Ma długie włosy w kolorze śniegu, nie wiem, dokąd sięgają, po horyzont ciągnie się ułożona z nich, biała ścieżka. Mimo że dama jest stara, ma młodą twarz, zero zmarszczek, idealnie widoczne kości policzkowe. Jej oczy są, jak księżyc w pełni: ogromne, białe i lśniące. Patrzą na Ciebie, na mnie, na tę biedronkę, słonia i Twoją sąsiadkę... Na wszystkich. Sine usta idealnie komponują się z jej czarnymi szatami. Vantablack. Głęboka czerń ubrań. Ciemność. Mrok. I zawsze ma tę kosę... Co wieczór widzę, jak ją ostrzy, niczym matka pielęgnuje swe dziecię. Dba o nie. Dama z bolącym sercem wyciera czerwoną substancję swojej ofiary-przyjaciela... Kosa ponownie jest czysta, lecz na krótko... Wiesz, dlaczego?
   Każda kolejna sekunda zbliża nas do niej. Czeka cierpliwie. Codziennie ma wielu klientów, którzy idą do Niej, jak po świeże bułeczki do sklepu. Rutyna. Znam ludzi, którzy niezbyt zwracają na nią uwagę. Niektórzy się jej boją, inni jej pragną. Ostry, nietajemniczy romans... Dama co chwila rozczesuje swoje włosy, pachnące suchą ziemią, tak samo starannie dla każdego z osobna. Chce się przypodobać. Składa na ich ustach mocny, niedelikatny, ale nie namiętny, pocałunek. Jej zimna dłoń dotyka ich policzków. Ona nie umie się uśmiechać. Śmierć jedynie pragnie i czeka. Chce ciebie. Czeka, również na Ciebie.  
   Dama ma różne oblicza. Jej alter ego, nie istnieje. Jedni umierają na stole operacyjnym, drudzy świadomie połykają zbyt dużo tabletek, inni niby bezpiecznie przechodzą na drugą stronę, na zielonym świetle. Niby... Nieważne, jak umrzesz. Połączysz się z nią, tak jak my wszyscy: ta biedronka, ten słoń, sąsiadka.
   Śmierć bardzo Cię kocha, choć nie wie, co to miłość. Wyraża uczucia, choć tego nie widać. Mówi, mimo że jej nie widzisz, ale słyszysz jej słowa.
   Więc... gdzie ona jest? Widzisz, ona... jest wszędzie. Nawet tam, gdzie czujesz się bezpiecznie. Twój pokój. Jesteś sam w domu, a przynajmniej tak Ci się zdaje. Wszystkie ciała opuściły dom. Fizyczność: mama, tata, pies i Twoja siostra, pojechali do babci. Została z Tobą ona. Sam na sam. Boisz się?
   Jak ta śmierć ma na imię? Spójrz w kalendarz, wiszący na ścianie. Tam jest odpowiedź. Na, który dzień nie spojrzysz, to ona. Przez lata ta sama dama- zeszłe i przyszłe, przeszłość i przyszłość. Nie zatrzymasz Jej. Nie dasz rady. Czy jest dobrze, czy jest źle- jest ona, ale nie wiem, czy jest Twoim przyjacielem, czy wrogiem...? Spytaj sam siebie. Możesz wypłakać się jej na ramieniu?
   W Twojej głowie rodzi się pytanie: "Jak długo z nią będę?". Nie wiem. To zależy od Ciebie. Jak żyjesz tu, na ziemi?  Co wybierasz: niebo, czy piekło? Śpiew Aniołów, czy lament szatanów? Chmury nad głową, czy ostrze kosy? Miękkie łóżko, czy twardą podłogę? Bóg, czy śmierć? Kogo pragniesz? Jego, czy jej? Co chcesz słyszeć, gdzie chcesz spać? Chcesz ją tylko dotknąć i iść dalej, czy zostać z nią na zawsze? Wiem jedno- nikt z nas jej nie minie.


****************

Takie moje przemyślenia, a wszystko przez paskudną pogodę. ;) Temat "chodził za mną" dłuższy czas. Jeśli chcecie, napiszcie swoje opinie na temat tego opowiadania, Wasze poglądy na ten temat. Mam nadzieję, że ten tekst przypadł Wam do gustu :). Za najmniejsze błędy bardzo przepraszam. Całuję, kochani i pozdrawiam!  :*

Duygu

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 657 słów i 3744 znaków, zaktualizowała 11 lut 2022.

3 komentarze

 
  • Użytkownik AuRoRa

    Przeczytałam ten tekst, trochę po ostatnich wydarzeniach w moim życiu, trochę z ciekawości. Nie próbowałam sobie wyobrażać, jak może wyglądać ta ostateczna postać, ale coś w tym jest co piszesz. Nikt nie wie kiedy po niego przyjdzie, ale lepiej, żeby się nie spieszyła, bo to strasznie smutne.

    23 sie 2018

  • Użytkownik Duygu

    @AuRoRa Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, kochana  <3  Dziękuję za słowa uznania. Kilka razy zdarzyło mi się zajrzeć jej w oczy, a niektórych tych momentów nie pamiętam, bo byłam bardzo mała... Obyśmy wszyscy byli zdrowi, silni i żyli jak najdłużej  :przytul:

    26 sie 2018

  • Użytkownik Ewelina31

    Heh, ja zamykam oczy, kiedy mnie coś boli. Wiesz, udaję, że mnie nia ma, więc może sobie pójdzie... :matko:

    1 mar 2018

  • Użytkownik Duygu

    @Ewelina31 To pomaga tylko na chwilę, prawda? Wątpię, że cię nie znajdzie.  ;)  Ona wcale nie jest taka niemądra...  :D

    1 mar 2018

  • Użytkownik Ewelina31

    @Duygu Wiem, ale wciąż kombinuję ;)

    2 mar 2018

  • Użytkownik Somebody

    Bardzo podobało mi się twoje spojrzenie na temat - szczególnie słoń, biedronka i sąsiadka, którzy stanowili refren całego tekstu. To trudny temat, a ty świetnie sobie z nim poradziłaś :kiss:

    9 paź 2017

  • Użytkownik Duygu

    @Somebody Och, dziękuję kochana.  <3  Cieszę się, że Ci się spodobało.  :danss:

    9 paź 2017