Porwana.

Porwana.Ból, cierpienie, nienawiść. Czy można doprowadzić do takiego stanu drugiego człowieka?  
Rodzimy się, żyjemy i umieramy, cały ten etap trwa kilkanaście lat. Czy człowiek został stworzony tylko po to by przeżył parę dobrych chwil i później umarł? Czy jest sens w dorastaniu, zakładaniu rodziny i umieraniu na starość ze swoją drugą połówką? czy warto się zakochiwać, gdy nawet nie masz pewność, że druga osoba będzie Ci wierna do końca życia?
Odpowiedzi na te pytania nie ma. Sam musi do tego dotrzeć..

Jeden mały promień światła dostał się do pomieszczenia, w którym się znajduje przez małe okno. Dziś mijają 3 lata odkąd mnie porwano i dziś kończę 18 rok życia. Czekam na Johna tymczasowego "właściciela", ma po mnie przyjść i dowieść do domu tego, który mnie kupił. Nie ma we mnie strachu, nie ma go odkąd skończyłam pieprzone 17 lat. Znoszę każde wyzwiska, każde bolesne pobicia, ponieważ wiem, że kiedyś mnie wypuszczą. Kiedyś zobaczę swoją rodzinę, przytulę teraz już 8 letniego brata. To kiedyś..teraz pora wracać do rzeczywistości..

Margo18

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 193 słów i 1125 znaków, zaktualizowała 17 gru 2016.

1 komentarz

 
  • Malineczka2208

    Fajnie sie zapowiada :)

    19 gru 2016

  • Margo18

    @Malineczka2208 :)

    19 gru 2016