"Popołudnia w sierpniu pachną już jesienią”.

(Na bardzo krótko i bardzo szybko).

Znudzona spoglądam w brudną szybę autobusu. Ze słuchawek wydobywa się kojąca mój umysł "Zima" Vivaldiego, zakłócana przez odgłosy z radia i rozmowy podróżujących. Na moje włosy delikatnie wieje klimatyzacja umieszczona tuż nad moją głową. Mijam pole wiatraków. Pośród wszystkich płynnie obracających się, jeden jest wyłączony. To dokładnie jak ja. Wyłączona ze świata. Wyłączona od reszty. Myślę o Tobie, Mężczyzno z Internetu. Dwudziesta druga godzina bez Twojego słowa. Dwudziesta druga godzina bez Ciebie. Czy do mnie wrócisz? Przed nami jeszcze tysiące niewypowiedzianych słów, czułych rozmów, wspólnego zasypiania. Moje ramiona ogarnia nieopanowana potrzeba Twojej bliskości. Czy kiedykolwiek poczuję przy swoim ciele Twoje? Czy nasze wargi połączą się? Czy języki zatańczą w parze? Na myśl cisną mi się dziesiątki pytań. Na każde jednak odpowiedź brzmi tak samo: “Nie wiem”. Nie myślę o tym teraz. Nie chcę o tym myśleć. Snuję marzenia. Oczami wyobraźni patrzę na nas z boku. W końcu Cię mam. W końcu mam Cię na wyciągnięcie ręki.  
Otulasz mnie ciepłem słów. Koisz ciało pieszczotą. Uspokajasz myśli. Oczyszczasz umysł. Poznajesz mnie. Nagą. Zewnętrznie, wewnętrznie. Czuję na sobie Twój niewdzięczny wzrok. Na moment unosisz z grymasem brwi. Na dłużej - z niedowierzaniem. Dotykasz mojej dłoni własną. Obnażasz umysł słowami. Przyciągasz zapachem. Nigdy nie pragnęłam nikogo bardziej. Przechodzi mnie dreszcz. Oplata całe ciało. Nie przestawaj. Nie przestawaj... Patrzysz na mnie. Mam wrażenie, że dostrzegasz całe moje wnętrze. Poję się kolorem Twoich tęczówek. Chcę, by ta chwila trwała jak najdłużej. Cisza staje się głośniejsza. Powietrze cięższe. Oddech boleśniejszy. Onieśmielasz mnie. Całujesz włosy. Czoło. Osuwam się w Twoje ramiona tuż po tym, jak zaczynasz muskać mnie wargami za uchem. Przytul. Schowaj mnie. Proszę. Mój umysł znów zaczynają dręczyć pytania. Czy kiedykolwiek oplatały mnie pełne czułości ramiona? Czy cisza była tak podniecająca? Czy to może wiecznie trwać…? Przerywasz natłok pytań, mącących mi w głowie, przygryzieniem skrawka płatka mojego ucha. Kąsasz go. Odpływam.
Odpływam do szarej rzeczywistości.

Eos

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 414 słów i 2344 znaków.

1 komentarz

 
  • Somebody

    Ślicznie <3

    30 sie 2017

  • Eos

    @Somebody Dziękuję!

    30 sie 2017