Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Pojebane (jak nie lubisz takich rzeczy proszę nie czytać)

Od dwudziestu wiosen,  jak sięgam pamięcią jadłem tylko ścierwa, dzisiaj będzie mięsko.
Mięso takie ludzkie, ale usmażone, zjadłbym sobie trochę, żeżarłem już żonę,
Zjadłem już se troche, mięska na śniadanie, ale było tłuste, śmierdzące i stare,
Dzisiaj będzie świeże i choć brzydko pachnie, zjem je na surowo, jem tak co popadnie.
Chciałem je usmażyć, już od bardzo dawna, ale moja córka jeszcze nic nie jadła.
Chociaż o dwunastej jadłem sobie obiad, ona ciągle spała, nic nie spróbowała.
No kurwa curusia dawaj jedz tatusia, zjesz se troszkę mięska skończy się udręka.
Chciałem się usmażyć, ale ona na to "ja pierdole tato". Spoko myśle sobie zjemy na surowo. Uciąłem se ręke, aby było smacznie ugryzłem kawałek smakowała fajnie. Nagle kurwa sztylet przebija tętnicę. "Chciałam zjeść kiszeczki, szyneczkę, nereczki. Przepraszam cię tatku, ciągle jestem głodna. Może jak zjem ciebie, to (...)
('To już droga prosta ?, Historyjka miła dawno się skończyła, córeczka tatusia dawno w pierdlu gniła, chociaż ojca zjadła i dwudziestu ludzi, wpadła tylko za to, pobicie dwóch ludzie. Pewnie już nie długo, wyjdzie na ulice, ciągle głodna, szukać ludzi na wieczerzę życia').

Proszę o opinię w komentarzach. Pomogą mi one aby udoskonalić moją twórczość w przyszłości.

Meszu

opublikował opowiadanie w kategorii inne, użył 253 słów i 1379 znaków. Tagi: #pojebane #kanibalizm #jedzenie

Dodaj komentarz