Moja pijana matka właśnie wróciła z imprezy.Jej przekrwiona twarz wykrzywiła się.Dłubała językiem w przerwie między zębami.W pewnym momencie dzikim wzrokiem spojrzała na mnie.Wyszczerzyła niekompletne uzębienie.Miałem wtedy jakieś pięć lat i bałem się strasznych min.Matka podeszła do mnie.Czule przytuliła mnie do siebie.-"Najbardziej na świecie kocham ciebie".Powiedziała.Spojrzałem w jej mętne oczy.Płakała.-"Ja też ciebie kocham ".Odpowiedziałem.Jakiś czas patrzyliśmy sobie w oczy.-"Mamo pójdziemy jutro do zoo zobaczyć krokodyla?".Zapytałem.-"Nie jutro już nas nie będzie"Wyszlochała matka.-"A dlaczego ?" Zdziwiłem się.-"Dlatego, że już nie mam siły i środków"-"-"Mamusiu a Asia dostała pieska na urodziny".Mama uśmiechnęła się i otworzyła okno.Wzięła mnie na ręce.Potem razem przez chwilę spadaliśmy.Pamiętam, że było ciemno i zimno.Trzymałem się kurczowo mamusi.Nie rozumiałem co się dzieje.Świadomość odzyskałem dopiero w szpitalu.
Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.
2 komentarze
agnes1709
Amina
Dość...wstrząsające