Francisco Pizarro mozolnie przedzierał się przez góry.Tropikalny klimat dawał się we znaki.Armia Hiszpanów utknęła na zboczu jednego ze wzgórz.Konnica ślizgała się na błotnistym szlaku. Vincente de Vaverde jeden z sześciu zakonników towarzyszących wyprawie poprosił wodza o postój.Inkaski przewodnik pokazał na szczyt góry.-"Wirakocza tam mieszkają".Powiedział.Pizarro starł pot z czoła i rozkazał.-"Idziemy ".Wojsko ruszyło..Po kilkugodzinnej morderczej przeprawie jednostki hiszpańskie zdobyły szczyt .W oddali majaczyła mała wioska.Kiedy wkraczali do niej ich oczom ukazał się dziwny widok.Mieszkańcy osiedla mieli wydłużone czaszki.Byli bardzo wysocy i lekko przygarbieni.Większość nosiła długie rude włosy.Pomiędzy nimi było kilku blondynów.Mężczyźni długie brody splatali w warkocz.Kobiety były smukłe i piękne.Nienaturalnie duże oczy Wirakocza były niebieskie lub szare.Hiszpanie byli zdezorientowani.Przewodnik wyjaśnił ,że Wirakocza pochodzą z gwiazd i są potomkami bogów.-Jak to z gwiazd?"-Zapytał Pedro de Alqiens-szlachcic z San Sebastian.-"Ci brodaci ludzie stworzyli nasz świat.Większość z nich odleciała do swojego królestwa.Tylko ci pozostali."-.Wyjaśnił indianin .Pizarro zwołał naradę.Ramon Alcantara wnuk księcia Alby zabrał głos jako pierwszy.-"Zauważyłem,że ci odmieńcy mają dużo złota"-"Powinniśmy coś z tym zrobić"Diego de Almagro wyszedł na środek zgromadzenia.-"W imię boga wyciąć ich w pień".Zawołał.Większość oficerów podniosła arkebuzy i miecze.-"Do boju za najświętszą panienkę!"-Wykrzyknięto.Po kilku chwilach wioska zamarła.Znoszono drogocenny metal.Wymordowanych Wirakocza zrzucano ze skarpy.Cała wioska została zniszczona.Jeszcze długo ponad szczytami unosił się dym.Nasyciwszy się dobrami konkwistadorzy podążyli na podbój innych nieznanych ziem.
Materiał zarchiwizowany.
1 komentarz
elninio1972
będzie jakiś cykl? czy to jednorazowe?
Ordovik
@elninio1972 .
Raczej jednorazowe,ale rzeczywiście można byłoby to rozwinąć .