Przygotowywania do szkolnej zabawy.

Witam, proszę o opinie/ porady. Postanowiliśmy z dziewczyną opisać naszą historię, ale nie wiedzieliśmy jak. Postanowiliśmy opisać ją z mojej (wydawała się nam bardziej atrakcyjna). Historia miała miejsce rok temu, od tamtej pory jesteśmy nierozłączni. Jak się spodoba będziemy pisać dalej - prawdziwe lub wymyślone przez nas :)

Dochodziła godzina dziewiętnasta, ale było jeszcze jasno. Wraz z kilkoma osobami przygotowywaliśmy salę gimnastyczą, na której miała się odbyć dyskoteka
następnego dnia. Pilnowała nas nielubiana polonistka. Pocieszało nas to, że była zabiegana i nie miała dla nas czasu. Byłem znudzony, ale robiłem dobrą minę do złej gry.

Szczerze mówiąc byłem tam tylko dla mojej ukochanej Moniki. Od zawsze mnie pociągała.

Jest to dość wysoka dziewczyna z dość dużymi piersiami i kształtnym tyłeczkiem. Ma szatynowe, długie włosy. Piekne, opalone, długie nogi i zawsze uśmiechniętom twarz.
Jest bezpośrednia, zabawna, otwarta, przyjacielska i dość humorzasta.

Wracając do histori.  

Kończyłem właśnie podpinać głośniki, kiedy zaczepiła mnie koleżanka Moniki.
- Hej Michał! Co tam?
- Cześć Wiktoria. U mnie dobrze. A u ciebie?
- Wspaniale, choć ostatnio dużo nauki.
- Noo, troszkę - uśmiechnąłem się.
- Ja i Monika potrzebujemy pomocy przy balonach. - przeszła do rzeczy.
- Prze balonach powiadasz. Pougniatać? - zażartowałem.
- Nie, głupi dowcip.
- Przepraszam - opamiętałe się - faktycznie głupi żart.
- To jak pomożesz?
- Pewnie, o co chodzi?
- Trzeba powiązać balony.
- Gdzie są? - zapytałem z westchnieniem.
- W szatni - uśmiechneła się dziwnie...

Poszedłem z nią korytarzem, miała świetny tyłek! Weszliśmy do szatni. Było tam mase balonów, z wśród nich Monika.

- Hej - rzuciłem nieśmiale
- Cześć - co tak długo? - zapytała wyniośle.  

Nie czekając na odpowiedź, rzuciła mi drewienko o winięte sznurkiem. Stałem i gapiłem się na nią. Przez białą koszule prześwitywał czarny stanik. Poczułem, że mój
penis zaczął się podnosić. Spojrzała na moje krocze i się złośliwie uśmiechneła.

- Halo tu Ziemia, jesteś? - zawołała
- Przepraszam Cię bardzo, ale...
- Zamknij się i pomóż!

Dziewczyny się do siebie uśmiechneły i wziely do pracy. Było mi wstyd. zaczerwieniony usiadłem i zabrałem się za wiązanie. W tymczasie dziewczyna zaczeły rozmawiać
i rzucać na mnie ukradkowe spojrzenia.  

- Co tam porabiałeś w wakacje Misiek - zapytała któraś z nich wyrywając mnie z fantazji.
- Ja? Nic, to znaczy byłem w Chorwacji na Pag'u. A ty? - spytałem zaciekawiony.
- O super. Ja w Gracji, na wyspie Lefkada. - odpowiedziała Monia z uśmiechem pokazując swoje białe zęmby - Dużo pływałeś. - stwierdziła nagle.
- Tak, cholernie dużo, prawie codzienie przez całe wakacje. Po kilka godzin. Skąd wiesz? - zaskoczyło mnie to.

Wstała, podeszła do mnie. Przejechała palcem po mojej ręce i klatce piersiowej. Poczułem, że znowu mi stanął. Podniecał mnie jej dotyk.

- Masz umięśnione ręce i klate. - rzuciła spojrzenie na Wiktorię. Ta się uśmiechneła, pożegnała i wyszła. Zostałem sam na sam z seksowną Moniką. Penis napierał na spodnie.
- Ściągnij koszulkę, chcę zobaczyć klatę!

Wstałem niepewnie i zdjołem koszulkę ukazując moją dość umięśnioną klatkę piersiową. Wiktoria oblizała wargi i się uśmiechneła. Podeszła do drzwi i przekręciła kluczyk.
Wróciała do mnie. Zaczeła mnie dotykać i oglądać. Nagle mnie pocałowała i spojrzała w oczy. Były zielone i piękne. Nie zdołałem nic z nich odczytać.

- Pokarz mi swoje nogi, ściągaj spodnie! - prawie krzykneła.
- Wolałbym nie. - zaprotestowałem. Czułem, że mój przyjaciel nadal nie opadł.

Wykrzywiła usta, była niezadowolona. Nagle się uśmiechneła. I zaczeła rozpinać koszulę. Powoli, guzik po guziku. Zrzuciała ją na podłogę. Poprawiła stanik.

- Więc tak... Coś za coś, tak? - podeszła bliżej i chwiciła moją dłoń. Przesuneła ją na swoje piersi. Popatrzyłem na nią niepewnie.  
- No dalej! - szepneła

Zacząłem niepewnie zaciskać dłoń, macałem i ściskałem. Chciałem więcej, pożądanie, które chmowałem przez tyle lat nagle się odezwało ze zdwojoną siłą. Zacząłem
całować ją w usta, szyję, piersi, doszedłem do brzucha i zająłem się pempkiem. Głośno dyszała. Chciałem zejść niżej, zaczołem zdejmować jej leginsy, ale odchyliła mi
głowę.

- Kochaniutki, ale się napaliłeś! Pamiętaj, coś za coś! Ściągaj spodnie. - przygryzła wargę.

Wstałem z kolan. Zacząłem rozpinać rozporek i zdjołem spodnie. Spojrzałem na nią. Uśmiechała się, a ja wiedziałem dlaczego. Podeszła bliżej, klękła i przejechała swą
ciepłą dłonią po moim udzie. Jęknąłem. Przeszedł mnie dreszcz podniecenia. Mój członek był na poziomie jej oczu. W bokserkach ewidentnie brakowało miejsca.
Spojrzała na mnie. Polizała nogę blisko krocza. Spojrzała na mnie i się zaśmiała. Wstała. Odeszła kilka kroków.

Odwróciła się do mnie. Zaczeła powoli opuszczać leginsy. Zauważyłem stringi. Czarne i mokre. Też była podniecona, ale nadal dominowała. Stanęła do mnie tyłem i się
wypieła. Płynnym ruchem zdjeła dolną część ubrania. Rzuciła mi je. Ruszyłem w jej kierunku, ale dała mi znać, żebym tam został. Byłem strasznie napalony.

Odpieła stanik. Opadł na posadzkę. Zakrywała piersi dłońmi, masowała i pomału odsłaniała. Podeszła do mnie i namiętnie pocałowała mnie w usta. W tym samym czasie zdjęła
bokserki. Jej oczom ukazał się sztywny penis.  

- Wow, duży! - krzyknęła.
- Podoba się?
- Tak, ale zanim zaczniemy musze Cię o coś zapytać.
- Co?

Uśmiechnęła. I wstała.

- Ładnie to wykombinowałam?
- Co wykombi.. aaa ty spryciulo!
- Wiktoria mi pomagała. Zawsze byłeś taki miły, seksowny i strasznie spięty przy mnie. Podobam Ci się?
- Od pierwszej gimnazjum o tobie marzę!
- Dlaczego mnie nie zaprosiłeś? - zapytałą zdziwiona.
- Wstydziłem się.

Zaśmiała się i klękła. Chwiciła moją męskość i wsadziła do ust. Zaczęła ssać i przygryzać. Drażniła żołądź. Ogarnęło mnie wspaniałe uczucie. Gdzy penis dotarł do gardła lekko się zakrztusiła i go wyjeła. Wykonała kilka energicznych ruchów i ponownie wsadziła w ciepłą jamę ustną. Kilka chwil później wystrzeliłem jej w środek buzi  
z głośnym jękiem, odleciałem. Popatrzyła się na mnie i z uśmiechem połknęła. Chwyciłem ją za ramiona i podniosłem i pocałowałem w usta, Zdjęła czarne stringi. Zobaczyłem piękną, wydepilowaną cipkę. Całując, przyparłem ją do ściany  
szatni i energicznie się w nią wsunąłem. Wiedziałem, że sprawieam jej przyjemność. Głośno dyszała i dochodziła. Kiedy osiągnęła orgazm głośno krzyknęła. Po pewnym czasie zmieniliśmy pozycję. Położyła się na podłodze. Kilka balonów poszybowało w górę. Klękłem przy niej, dotykałem piersi i ponownie w nią wszedłem.  

Po kolejnych boskich minutach, wystrzeliłem na jej brzuszek nową porcję gorącej spermy. Wzięła ją na palce i zaczęła zlizywać.

- Misiek, ale się spisałeś! Połóż się. Chcę spróbować pozycji 69!
- Z przyjemnością! - powiedziałem wniebowzięty.

Posadzka była chłodna, ale mi to nie przeszkadzało. Penis znów był gotowy do działania. Zobaczyłem jak siada. Zajęła się moim przyjacielem. Ja pieściłem jej cipkę.  
Wkładałem głębiej język. Była mokra od soczków. Wspaniały kobiecy smak. Po kilku minutach poczułem, że dojdę. Wystrzeliłem jej na twarz i włosy. Doszła chwilę później.

Położyliśmy się obok siebie. Dyszeliśmy.

- Ale było fajnie! - powiedziała głośno dysząc.
- Wspaniale - zdołałem wykrztusić.
- Tylko tyle powiesz!? - oburzyła się
- Nie mam siły mówić więcej!  

Uśmiechnęła się. Zacząłem ją namiętnie całować w usta. Mijały minuty, cudowane minuty!

- OK. Musimy teraz się ogarnąć i dokońzyć spinać balony.
- Racja - powiedziałem wstając

Wyjęła nawilżane chusteczki i zaczęłą się wycierać. Spieła włosy, ubra leginsy i rzuciła mi stringi.

- Łap, masz pamiątkę... Nie ostatnią - zaśmiała się

Uśmiechnąłem się. Gdy byliśmy gotowi, wzięliśmy baony i poszli na salę. Po drodze spotkaliśmy Wiktorię. Uśmiechnęła się i podeszła. Wzięła balony i zwróciła się do Miniki.

- Podobało się? - zapytała szczerząc zęby.
- Jasne, było wspaniale!
- Widzę, masz spermę na włosach - powiedzia wyjmując chusteczki.
- Dzięki - odpowiedziała zmieszana
- Psorka was szukała, powiedziałam jej, że michał Cię odprowadził bo się źle czułaś.
- Dzięki - odpowiedzieliśmy my z ulgą.

Pożegnaliśmy się i polszliśmy w kierunku domu Moniki. Przed furtką spotkaliśmy jej rodziców i starszą siostrę. Pomachali do nas. Siostra Moniki, Klaudia, podeszła do nas.
Monika nas zapoznała. Poczym klaudia przytuliła siostrę, chcąc jej coś powiedzieć. Po chwili ciszy się odezwała.

- No siostrzyczko, czuję spermę - powiedziła z uśmiechem - nie ładnie.
- Kleo ja...
- Nic nie mów - zasłoniła jej usta palcem, po czym spojrzała na mnie - nic nie powiem.

Po czym odeszła w kierunku domu z uśmiechem na ustach. Zmieszani staliśmy tak przez krótki czas. Potem czule się pożegnaliśmy i poszliśmy.

CDN? - piszczie ;)

Vendetta

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1783 słów i 9405 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik Vendetta

    Heh.. Widzę, że te oceny 2 i 3 to jednak zasłużone... Jestem uczniem klasy 2 liceum na proofilu mat-fiz-inf. Jeśli chodzi o przedmioty ścisłe jest git. Z j. polskiego kuleję - przyznaję. Następnym razem będzie pisała Monika xD. Poprawiła błędy i napisaliśmy cz. 2!

    Jeśli chodzi o miliard..... widzę polonista ;P

    12 wrz 2014

  • Użytkownik Anonymous

    Okropne, miliard błędów. Czyżby to pisał gimnazjalista :O

    12 wrz 2014

  • Użytkownik Vendetta

    Hmm... błąd rzeczowy... Postaram się to poprawić.

    11 wrz 2014

  • Użytkownik Palmer

    Pisane chyba przez gimnazjalistę :) No coment ;)

    11 wrz 2014

  • Użytkownik Dexter33

    A tak poza tym to nie wiem już w końcu z którą miałeś tą przyjemność ,bo piszesz : "- Masz umięśnione ręce i klate. - rzuciła spojrzenie na Wiktorię. Ta się uśmiechneła, pożegnała i wyszła. Zostałem sam na sam z seksowną Moniką. Penis napierał na spodnie.
    - Ściągnij koszulkę, chcę zobaczyć klatę!
    Wstałem niepewnie i zdjołem koszulkę ukazując moją dość umięśnioną klatkę piersiową. Wiktoria oblizała wargi i się uśmiechneła. Podeszła do drzwi i przekręciła kluczyk. " :D

    11 wrz 2014

  • Użytkownik Vendetta

    Postaramy się ich mniej popełniać - Nielubiana polonistka :*

    11 wrz 2014

  • Użytkownik Dexter33

    A ja doszedłem nawet trochę dalej... I oto fuckty... :D Mierne... Bardzo mierne... O błędach to lepiej już nie wspominać...

    11 wrz 2014

  • Użytkownik nienasycona

    Nie zdołałam dobrnąć do połowy..błędy mnie zabiły..

    11 wrz 2014

  • Użytkownik anonim

    pisz

    11 wrz 2014