Pocieszenie.

Kochał ją jak nikogo innego, poznali się dwa lata wcześniej przez internet. Często rozmawiali do nocy przez telefon, spotykali się w miarę możliwości. Była cudowna, dla niego idealna zawsze patrzył na nią jak gdyby widział najpiękniejszą istotę na świecie. Tonął w głębi jej czarnych jak węgiel oczu. Nazywała go swoim "Cukierkiem", uwielbiał słuchać jej głosu. Była tak mała i delikatna, uwielbiał dawać jej poczucie bezpieczeństwa. Czuł się dumny kiedy wtulała się w jego klatkę i patrzyła na niego z ufnością małej dziewczynki. Nie myślał nigdy o tym że z jej strony mogła by go spotkać jakakolwiek przykrość. Przecież zawsze wspominała jak bardzo go kocha. Ale czy to była prawda?-na to pytanie nigdy nie poznał odpowiedzi. Powodem tego była pewna dość niespodziewana dla niego sytuacja.  
Siedział wieczorem rozmyślając o tym kiedy znów ją zobaczy, właśnie kładł się na łóżko kiedy zadzwonił nieznany numer. Spojrzał nieco zaskoczony, odebrał.
-Cukierku, ja przepraszam.-szepnęła płaczliwym tonem po czym dodała.-On, znalazł mój telefon i przeszukał go, znalazł Twój numer.
-Asia? Jaki on? Jaki telefon?-spytał zaskoczony i zaniepokojony.
-Mój narzeczony znalazł telefon przez który z Tobą rozmawiałam.-jęknęła cicho i zaczęła płakać.
-Ja nie rozumiem..-jęknął łamiącym się głosem.-Jaki narzeczony? Przecież mówiłaś że nikogo nie masz.-dodał tonem jakby miał za chwilę się rozpłakać.-Przez rok....kurwa jestem idiotą, nic nie zauważyłem..-szepnął.
-Jeśli do Ciebie zadzwoni, błagam nie mów mu o nas...-wyjęczała błagalnie, płakała przy tym niemiłosiernie.-Rozumiesz?
-Jak możesz mnie o to prosić? Boże co ja sobie myślałem.-wyszeptał jakby miał w gardle drut kolczasty.-Nie dzwoń już do mnie, nie pisz. Nigdy!-rzucił ostrym tonem po czym warknął.-A co do tego co powiem to mój wybór. Żegnam.-skwitował na sam koniec stanowczym tonem.  
-Damian błagam Cię..-jęknęła i zaczęła coś mówić lecz rozłączył się.
Rzucił się płasko na plecy i rozłożył na łóżku. Gapił się w sufit przez prawie godzinę, nagle zadzwonił znów jego telefon. Rzucił na niego okiem, byłoby mu to właściwie obojętne gdyby nie napis: "Asia". Właściwie odebrał bez namysłu.
-Tak słucham?-rzucił obojętnym tonem, nieco oficjalnym.
-Kim jesteś?-usłyszał w odpowiedzi męski głos.
-Sam do mnie dzwonisz więc sam powinieneś wiedzieć.-odrzekł suchym i twardym tonem.-Spytam ponownie: słucham?
-Kim jesteś dla mojej przyszłej żony? Dlaczego ma oddzielny telefon do rozmów z Tobą?-pytał poirytowany facet.
-Nie wiem, widocznie bała się że nie spodoba Ci się że ma przyjaciela.-rzucił krótko.
-Ciekawe sms'y pisze do Ciebie, jak na przyjaciela.-rzucił po czym kontynuował.-Wiesz że nie jesteś jedyny? Jest tu jakiś Dawid.
-Widocznie nie jestem jedyny przyjacielem..-rzucił zachowując zimną krew, suchy ton, mimo że gotowało się w nim, czuł jakby coś zgniatało jego serce.-Jeśli Ci chodzi o to czy się ze mną pieprzyła, to nic takiego nie zaszło, byłem tylko przyjacielem...od zawsze mówiła o Tobie i o tym jak Cię kocha.-mówił to wręcz z taką obojętnością jak gdyby to było oczywiste.-A teraz przepraszam muszę iść do mojej dziewczyny.-sam nie wiedział czemu kryje tyłek osoby która tak go skrzywdziła.
-Jasne, cześć...-rzucił nieco przygaszonym tonem jego rozmówca.
Gdy tylko rozłączył się, machinalnie podszedł do barku i otworzył go. Przeleciał wzrokiem po butelkach wódki po czym i tak chwycił pierwszą z brzegu. Wziął kieliszek, spojrzał na niego po czym odstawił. Chwycił szklankę, nalał do niej wódki prawie do pełna. Sprawił tym że pół flaszki o pojemności 0, 5 było puste. Przystawił szklankę do ust, wypił właściwie jednym tchem całą szklankę. Odstawił ją z grymasem, takim samym jak małe dziecko próbujące cytrynę. Spojrzał na flaszkę, odstawił ją i odsunął szklankę po czym zamknął znów swoje "zestaw pierwszej pomocy alkoholowej".  
Było już dość późno, minęła 22. Postanowił jednak że pójdzie do swojej przyjaciółki, Laury. Po kilkunastu minutach zapukał do jej drzwi, czuł już wtedy że ten sposób picia wódki nie był najlepszym pomysłem. Otworzyła mu drzwi blondynka, o niebieskich oczach. Miała na sobie top i figi, w takim zestawie zwykle sypiała. Spojrzała na niego zaskoczona, zauważyła od razu że coś jest nie tak.  
-Dlaczego?-spytał z wyrzutem i dodał prawie płacząc.-Dlaczego ona mnie okłamywała, mówiła że jestem tylko ja, tylko ja się liczę.-wyjęczał.-A tak naprawdę byłem kochasiem numer dwa! Właściwie trzy bo jeszcze jej facet...-wyżalił się jej stojąc w progu i patrząc prosto w oczy swoimi zaczerwienionymi świecącymi oczyma.
-Biedactwo..-jęknęła z czułością i dodała wyciągając ręce.-Chodź do mnie.
Podszedł do niej załamany, objęła go jedną ręką po czym zatrzasnęła drugą drzwi. Chwyciła jego głowę i wtuliła do swoich piersi. Były bardzo krągłe, średniej wielkości w skrócie idealne. Zaskoczyło go to nieco, były większe niż zwykle je widywał w topach, czuł że są nieco obrzmiałe. Twardy sutek dotykał przez materiał jego policzka. Czuł jej wilgotne palce na swoim karku, czuł się nieco dziwnie. Spojrzał w jej oczy i odsunął się, zrobiło mu się strasznie nieswojo. Popatrzył w jej oczy badawczo, widział jak coraz bardziej jej policzki robią się czerwone ze wstydu. Opuściła wzrok i chowała swoje świecące wilgotne drobne paluszki za siebie.
-Chyba Ci coś przerwałem...-rzucił speszony i spojrzał na jej piersi podświadomie.-Chyba lepiej pójdę...
-Nie, ja tylko.-szepnęła po czym dodała.-Zostań.-chwyciła go wilgotną rączką, zapomniała się nieco. Nie mówił nic zdjął tylko buty, szedł za nią posłusznie do jej sypialni pociągnęła go za sobą na łóżko i uśmiechnęła się uroczo.-Obejrzymy jakiś film? Mi to pomaga..spróbujmy.-dodała błagalnie.
Pokiwał obojętnie głową, czuł że wódka coraz bardziej zaczyna oddziaływać na niego. Laura włączyła jakąś komedię, przysunęła się do niego i wtuliła w jego klatkę. Chciała go choć trochę pocieszyć. Zauważyła jednak że on wcale nie patrzy na ekran telewizora, gapił się tylko w ścianę zamyślony. Nagle, odsunęła się od niego co zwróciło jego uwagę. Spojrzał w jej oczy, patrzyła na niego i delikatnie uśmiechnęła się.
-Pocieszę Cię inaczej.-szepnęła po czym chwyciła swój top i zaczęła ściągać go z siebie.
Patrzył z niedowierzaniem na to co robi jego bliska przyjaciółka, czuł się nieco dziwnie. Gdy pozbyła się górnej części swojej garderoby, ujrzał jej śliczne piersi po czym spojrzał w jej błękitne oczka. Figlarnie patrzyła na niego, przysunęła się do niego i wpiła się w jego usta. Był wręcz skołowany, mimo to odwzajemnił jej namiętny pocałunek. Weszła na niego okrakiem i zaczęła z niego ściągać w pośpiechu koszulkę. Gdy się jej pozbyła, całowała jego klatkę spragniona. Dotykała go jak gdyby był dla niej świętością. Położyła go i rozkoszowała się wręcz możliwością dotykania go w ten sposób. Czuł to jak bardzo wkłada całą siebie w te pieszczoty. Nie umiał jej się oprzeć, nie chciał jej odpychać. Spojrzała mu w oczy i zsunęła się niżej. Chwyciła pasek od spodni i zaczęła go odpinać w pośpiechu. Zajęła się po chwili także zapięciem od spodni. Po chwili był pozbawiony także ich, a jej dłoń powędrowała na jego krocze. Masowała rosnącego w szybkim tempie jego penisa. Zsunęła je po chwili i uśmiechnęła się szczęśliwa widząc coś o czym marzyła od długiego czasu. Jej przyjaciel nieco spanikował, chciał się odsunąć ale wbiła paznokcie w jego brzuch i spojrzała gniewnie w oczy. Zamarł wręcz wtedy, podniosła się tylko na chwilę aby pozbyć się swoich nieco wilgotnych majteczek. Wsunęła się okrakiem na jego biodra. Chwyciła jego penisa i wsunęła go delikatnie do swojej już wręcz mokrej i rozpalonej szparki. Kiedy tylko poczuł jej wilgoć, zamknął oczy z rozkoszy. Laura oparła dłonie na jego klatce, czuła w sobie główkę jego prącia. Niespodziewanie wbiła mono paznokcie w jego klatkę i nabiła się do końca na jego penisa. Jęknęła nieco z bólu i rozkoszy, zaczęła go mocno ujeżdżać. Jej biodra odbijały się od jego bioder. Piersi podskakiwały za każdym razem gdy na niego się nabijała. Otworzył oczy i patrzył na jej piękny biust który skakał nad nim. Chwycił jej krągłe pośladki w dłonie i instynktownie nabijał ją na siebie coraz mocniej. Pochyliła się do niego nieco, chciała go pocałować lecz on wpił się w jej usta. Całował ją z namiętnością, jak gdyby dziękował za wszystko. Robiła to coraz szybciej i mocniej z pomocą dłoni jej przyjaciela. Jej coraz głośniejsze i śmielsze jęki wypełniały całe mieszkanie. Słyszał jej rozkosz co podniecało go do granic możliwości. Zapiszczała z rozkoszy, a na jego penisie jej drobna cipka zaczęła się zaciskać i spinać bez końca. Rozwarła usta w niemym krzyku i zamarła na chwilę. Jego członek zaczął wypluwać z siebie nasienie wprost do jej szalejącej z rozkoszy szparki. Opadła na niego wykończona i wtuliła głowę w jego klatkę. Leżeli tak przez chwilę dochodząc do siebie, spojrzała w jego oczy. Chciał coś powiedzieć ale w obawie że będzie to coś przykrego pocałowała go namiętnie aby milczał. Po kilkudziesięciu sekundach oderwała się od niego i spojrzała w oczy. Właśnie znów chciał coś powiedzieć i otworzył usta, ale położyła na nich dłoń.
-Zamknij się!-warknęła ostrym tonem i dodała.-Jutro będziemy się martwić.-dodała łagodniej i powoli zsunęła się z jego kutasa.
Zdjęła delikatnie dłoń z jego ust i spojrzała w oczy po czym wtuliła się twarzą w jego szyję. Objęła go mocno i nie ruszała się. Patrzył w sufit kalkulując swoje wszystkie uczynki, to co się właśnie stało oraz swoje dotychczasowe życie. Czuł jej gorący oddech na swojej szyi, nie wiedział nawet kiedy odpłynęła i zasnęła zmęczona. Okrył ich delikatnie kocem i patrzył na nią z czułością. Gładził czule śpiącą Laurę i zastanawiał się dlaczego to wszystko tak się potoczyło.

CogitoErgoSum

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1920 słów i 10470 znaków.

5 komentarzy

 
  • Inter

    Jeśli to Ty jesteś autorem opowiadania 'Namiętne pocieszeni' to wrzuć z powrotem bo było bardzo dobre pozdro ! :)))

    10 maj 2015

  • nienasycona

    Hmmm, Drogi Autorze,  powiedz mi tylko, czy Ty, to Ty? Bo sposób pisania poznaję,  lecz nick inny:)

    10 maj 2015

  • CogitoErgoSum

    @nienasycona Ty czyli kto? Bo ja to ja. ;)

    10 maj 2015

  • nienasycona

    @CogitoErgoSum, taki chłopiec, co to lubi panią;)

    10 maj 2015

  • CogitoErgoSum

    @nienasycona być może tak jest. ;)

    10 maj 2015

  • nienasycona

    @CogitoErgoSum, na pewno:) Poznam Twoje pisanie, nawet, gdy jesteś obrażony, bo napisałam, że czasem nie masz racji:) Klaps, Kocurku:)

    10 maj 2015

  • CogitoErgoSum

    @nienasycona nikt nie jest obrażony. ;) Tak jakoś wyszło.

    10 maj 2015

  • Tytus

    Lubię takie klimaty :)

    10 maj 2015

  • on

    "..On, znalazł mój telefon i przeszukał go, znalazł Twój numer.  
    -Asia? Jaki on? Jaki telefon?-spytał ..."  A juz myślałem, ze to o mnie:). Reszta bez emocji

    10 maj 2015

  • torcik

    @on Nie ma BDSM , sado-maso itp. - nie ma emocji :(  Prawda ? :D

    10 maj 2015

  • CogitoErgoSum

    @on Przepraszam że Cie zawiodłem :(

    10 maj 2015

  • on

    @CogitoErgoSum nie pisałem ze zawiodles

    10 maj 2015

  • misiaczek123

    Czy będzie ciąg dalszy ?

    10 maj 2015