Była sobota wieczór, a każdy sobotni wieczór od jakiegoś czasu Wiola miała zarezerwowany na spotkania z Markiem. Tak też było i dzisiaj. Dziewczyna była w trakcie przygotowań na randkę z ukochanym. Obejrzała się w lustrze i była zadowolona z efektu końcowego. Lateksowe legginsy koloru czarnego idealnie podkreślały jej zgrabne nogi oraz tyłek. Opięty top natomiast podkreślał jej biust. Znowu nie miała na sobie stanika co dało się zauważyć przez materiał bluzki, przez którą wyraźnie odznaczały się stojące sutki. Nie mogła się doczekać spotkania, gdyż planowała tego wieczoru spełnić jedną ze swoich erotycznych fantazji. Odpowiednio do tego się naszykowała. Winogron, bita śmietana i opaska na oczy leżały na nocnym stoliku. Rozległ się dzwonek w drzwiach, stał w nich Marek z bukietem czerwonych róż. Przywitał się z dziewczyną namiętnym pocałunkiem. - Jak zwykle seksy wyglądasz – powiedział uśmiechając się do niej Dziewczyna wzięła go za rękę i zaprowadziła do pokoju gdzie czekał na nich nakryty stół. Po zjedzonej kolacji i wypitym winie chłopak zaczął się tulić do Wioli co było dla niej znakiem, że może wprowadzić swój plan. Kazała Markowi wstać od stołu i położyć się na łóżku na plecach. Sama zaś wzięła opaskę, którą zawiązała oczy chłopakowi i usiadła na nim okrakiem. Marek był ciekawy co ona kombinuje i czemu zawiązała mu oczy, ale to mu nie przeszkadzało wręcz przeciwnie powodowało w nim większe podniecenie. Co dziewczyna odczuła pod sobą. Wiola pocałowała namiętnie Marka w usta, po czym wzięła owoc winogrona włożyła w swoje usta i zbliżyła je do ust chłopaka. - Ugryźć, ale delikatnie – szepnęła mu do ucha Chłopak uczynił co mu rozkazała. Kiedy owoc został przez kochanków zjedzony oboje znowu się namiętnie pocałowali. Dziewczyna jeszcze parę razy powtórzyła akcję z winogronem. Następnie rozpięła mu koszulę i zaczęła go całować namiętnie po klatce od szyj pod sam pępek. Wiedziała, że to mu się podoba bo jego członek mało, że nie wyrywał mu się ze spodni, ale nim zamierzała się zając później. Kiedy wycałowała każdy milimetr jego klatki wzięła do ręki bitą śmietanę. - Poczujesz przez moment coś zimnego a potem coś wilgotnego – powiedziała i zaczęła sprayować ciało Marka śmietaną. Chłopak pod wpływem zimnej śmietany syknął, ale nie miał pojęcia co to może być. Zresztą w tamtym momencie to nie miało dla niego znaczenia, kiedy poczuł na sobie delikatny i ciepły języczek Wioli. Dziewczyna wylizała z ciała chłopaka wszystką bitą śmietanę. Czasami mając pełne usta śmietany całowała Marka by ten też się pożywił. Gdy wylizała śmietanę włożyła do pępka Markowi winogron, który ustami wyjęła. Wiedziała, że chłopak ma łaskotki a mimo to, taka pieszczota dała mu wiele radości. Podczas wylizywania bitej śmietany dziewczyna cały czas ocierała się swoim kroczem i biustem o krocze Marka. Taki dotyk jeszcze bardziej działał na jego zmysły tym bardziej, że miał zasłonięte oczy. W końcu Wiola zeszła niżej i tym razem zajęła się męskością swojego faceta. Na początku drażniła go przez spodnie, których szybko się pozbyła. Widziała, że jest już napalony i w pełnej gotowości a mimo tego chciała się jeszcze z nim podrażnić. Przez materiał bokserek całowała członka i poruszała na nim ręką. W końcu zdjęła Markowi bokserki i wyskoczył w całej okazałości. Nie wzięła go od razu do buzi, tylko tak samo jak klatkę piersiową wysmarowała bitą śmietaną. Chłopak znowu poczuł zimno a potem wilgotny i ciepły języczek Wioli, którym zlizywała śmietanę. Wpierw przejechała języczkiem po długości penisa zbierając po drodze śmietankę. Potem zaczęła zbierać bitą śmietanę z jąder Marka, które pod jej dotykiem zrobiły się nabrzmiałe. Dziewczyna jednocześnie zlizywała i miętosiła jądra ręką. Potem przeniosła się na trzonek penisa, który także wyczyściła z śmietany. Potem wzięła go do ust i Marek przyciskał głowę dziewczyny do swojego krocza aby więcej mogła zmieścić w swoim gardle. Kiedy chłopak czuł, że niedługo dojdzie kazał jej przestać. - Czy mogę zdjąć opaskę? – spytał się –bo teraz chciałbym się zając Tobą Wiola zgodziła się a Marek pozbywając się opaski jednym ruchem obrócił dziewczynę pod siebie i teraz to on był nad nią. - Tak nie może być, że ja jestem nagi a Ty wciąż ubrana trzeba to nadrobić – szepnął jej do ucha po czym zdjął jej bluzkę. Jego oczom ukazały się dwie piękne, duże ze sterczącymi brodawkami piersi, na których złożył pocałunek. Tak samo jak Wiola miał zamiar wysmarować jej ciało i zobaczyć jak smakuje. Wysmarował bitą śmietaną dziewczynie piersi i brzuszek i wziął się za zlizywanie. Jednocześnie przez legginsy pieścił jej szparkę. Zdjął jej spodnie i Wiola została w samych majteczkach. Włożył za gumkę majtek rękę i wyczuł, że jest wilgotna i napalona. Tylko w nią wejść pomyślał sobie, ale nie tak od razu miał zamiar tak jak ona z nim trochę się podrażnić. Pozbył Wiolę stringów i teraz leżała przed nim tak jak ją Pan Bóg stworzył. Wiola rozłożyła nogi dając tym samym pełen dostęp Markowi do swojej szparki, którą chłopak wysmarował śmietaną. Językiem i ustami wbijał się w cipkę dziewczyny, w celu wszystkiego wylizania. Bita śmietana wymieszała się z jej soczkami co razem smakowało wyśmienicie. Po czym Marek zdecydowanym ruchem wszedł w Wiolę. Jego członek i dziewczyny szparka nie mogły się od siebie oderwać przez to, że wcześniej były te części ciała wysmarowane bitą śmietaną. Ale to dawało im większe podniecenie podczas stosunku. Chłopak zaczął przyspieszać a dziewczyna z każdym jego pchnięciem coraz głośniej jęczeć. By mógł cały wejść Marek założył sobie nogi Wioli na ramiona i coraz głębiej się w nią wbijał. Dziewczyna rozkazała zmianę pozycji. Teraz to Marek leżał na plecach a ona usiadła na nim okrakiem i zaczęła go ujeżdżać. Chłopak miał tym razem dostęp do jej piersi, które pieścił. Wiola wykonywała coraz szybsze ruchy. Czuła jak w środku wszystko wibruje, czuła tez penisa Marka, który wypełniał jej wnętrze. Wiedziała, że jeszcze chwila i oboje dojdą, mimo tego nie pozwoliła Markowi wyjść z siebie. - Możesz się spuścić do środka – szepnęła i w tym samym czasie poczuła silny skurcz w środku i nagle fale ciepła. Wiedziała, że chłopak doszedł i ona tak samo. Położyła się na nim, cały czas mając w sobie jego członka. Pocałowała Marka namiętnie w usta. - Wypadałoby się umyć nie sądzisz?- spytała - Tak jestem za – odpowiedział Marek – a jak się dobrze postarasz i dobrze mnie umyjesz to może dokończymy zabawę pod prysznicem?- powiedział tajemniczo chłopak.
Więc stawiam sprawę jasno. Nie podnieciło mnie tak mocno jak Trójkącik 2 ale jest poprawa 5 :-) Przemyślane, bez błędów ort. trochę można by rozwinąć stosunek.
5 komentarzy
Omonom..
Całkiem spoko. ;d
napalony
dobre było. Nie ma ****a we wsi.
Wampu
o LOL
Lol
lol
Wampu
Więc stawiam sprawę jasno. Nie podnieciło mnie tak mocno jak Trójkącik 2 ale jest poprawa 5 :-) Przemyślane, bez błędów ort. trochę można by rozwinąć stosunek.