Onieśmielająca

OnieśmielającaNazywam się Piotrek, miałem wtedy 16 lat. Mam ciemno brązowe włosy i niebieskie oczy. Jestem chudy, co jest skutkiem bardzo dobrej przemiany materii. Chodziłem do ostatniej klasy gimnazjum. Uczyłem się w miarę dobrze, radziłem sobie z nauczycielami, wychodziłem cało z opresji i byłem miły dla "osób będących moim autorytetem”.
Jak to w gimnazjum - pseudo dorosłość. Alkohol, papierosy, trawka były na porządku dziennym, ale mnie to nie interesowało. Lubiłem się napić, ale nie afiszowałem się tym zbytnio. W moim roczniku większość młodzieży tak na prawdę wygląda jak dzieci, nie wspominając już o młodszych dzieciakach, których nazywałem gówniarzami i miałem ku temu wszelkie powody.  
Jak to dorastający facet, a dorastałem dość szybko: wczesna mutacja głosu, zarost i zaskakujące nawet jak dla mnie - trzeźwe myślenie; buzowałem hormonami i bardzo podniecały mnie dziewczyny, jednak z żadną się nie umówiłem - niektóre były ładne, ale puste lub bezczelne. Byłem dość romantyczny, nie wyobrażałem sobie chodzenia z dziewczyną, do której nic nie czułem. Śmieszyły mnie coraz to nowsze związki na facebooku i myślałem, że z żadną nie będę na prawdę blisko. Myliłem się...

Na początku trzeciej klasy pojawiła się nowa dziewczyna w klasie, która odmieniła mnie na zawsze.
Była to szczupła, 160 centymetrowa śliczna brunetka o delikatnej cerze i anielskich rzadkich jak na brunetkę niebieskich oczach; spojrzała na mnie i jej oczy przejrzały mnie na wylot. Totalnie mnie zamurowało. Ona uśmiechnęła się do mnie i wybrała puste miejsce w ostatniej ławce obok mnie.  
- Nazywam się Sylwia- Powiedziała uśmiechając się.

I tak zaczęła się nasza znajomość...

Po jakimś czasie staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Wszędzie razem chodziliśmy, wiele osób uważało nas za parę. Potrafiliśmy przegadać całą lekcje, do czego przyzwyczaili się nauczyciele, nie mając siły nas rozsadzać, bo to nie była dla nas przeszkoda. Mówiliśmy sobie o wszystkim, znaliśmy swoje sekrety, lęki, zwyczaje, fantazje...

Mieliśmy do siebie pełne zaufanie, nawet w strefie intymnej. Sylwia była zadziwiająco otwarta w tych sprawach. Żadne z nas nie myślało o niczym więcej niż o przyjaźni. Tak było dobrze, wiedzieliśmy, jak może skończyć się dla nas nieudany związek. Kiedyś przyszła do mnie kompletnie pijana. Zobaczywszy mnie rzuciła się na mnie i zaczęła mnie rozbierać. Wiedziała jak mnie unieruchomić, jednak będąc w tym stanie nie było dla mnie nic trudnego w przeniesienia jej na moje łóżko, rozebrania do bielizny i przykrycia kołdrą. Do widoku jej w bieliźnie byłem przyzwyczajony, nie raz chodziła w niej przy mnie, mając do mnie pełne zaufanie.  

31 grudnia nadszedł długo oczekiwany dzień. Sylwester. Rodzice mieli wyjechać na bal, planowałem zrobić imprezę. W ostatniej chwili wszyscy goście zrezygnowali na rzecz innej imprezy. Byłem wściekły. Wszystko było gotowe. Siedziałem w domu oglądając telewizję. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Niechętnie otworzyłem i moim oczom ukazała się moja najlepsza przyjaciółka ubrana w czarną sukienkę do połowy ud z dekoltem w szpilkach. Była jedyną osobą, która wiedziała jak się teraz czuję. Przytuliła mnie i wyjęła wino.
- No chodź, nie będziesz siedział przecież przed telewizorem.- Oznajmiła czule. Będziemy świętować!
- Dzięki, że jesteś.- Odpowiedziałem z wdzięcznością- Idę po kieliszki.
Po wypiciu butelki wina usiadła mi bokiem na kolanach. Nie krępowało mnie to, robiła to już wcześniej. Zaczęliśmy rozmawiać zapominając o bożym świecie. Dochodziła godzina dwunasta. Wyszliśmy na dwór i zaczęliśmy odliczanie.  
5, 4, 3, 2, 1 - rozpoczął się najwspanialszy pokaz fajerwerków jaki w życiu widziałem.
Spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Szczęśliwego Nowego Roku- powiedzieliśmy równocześnie i nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Nie myślałem wtedy o naszej przyjaźni. Delektowałem się słodkim smakiem jej gorących ust. Fajerwerki na niebie zdawały się być tylko dla nas. Mieniły się na niebie i oświetlały nasze sylwetki na ziemi. To była nasza chwila... tylko nasza. Wpadliśmy do domu jak w transie; ona przyparła mnie do ściany i zaczęła znów całować. W trakcie kolejnego połączenia naszych warg, Sylwia zdjęła mi koszulę, zaś ja w tym czasie rozsuwałem jej zamek na plecach, po czym ściągnęliśmy ją razem. Ukazały mi się czerwony, koronkowy biustonosz, który więził jej piękne, średnie, okrągłe, wprost proporcjonalne do jej drobnego ciała piersi oraz czerwone stringi odznaczające się na jej idealnej wysportowanej pupie. Już w wejściu dobrała mi się do rozporka- Była spragniona. Zobaczyła mojego gotowego do akcji lekko wygiętego penisa, po czym rzuciła się na niego łapczywie. Dotykała, stukała czubkiem swojego języka w moje jądra doprowadzając mnie do obłędu. Następnie ściągnęła napletek i wzięła go do ust delektując się nim, cały czas patrząc mi w oczy.  
- Jest taki pyszny- Oznajmiła z zachwytem.
Doprowadzała mnie do ekstazy swoją dokładnością i czułym traktowaniem mojego skarbu. Czułem, że mój koniec jest bliski. Wiedziała o tym. Uśmiechnęła się znacząco i po kilku razach doszedłem w jej ustach. Spiła wszystko oblizując się. Przejąłem pałeczkę. Jest taka drobna, że bez problemu podniosłem ją i ku jej zadowoleniu rzuciłem ją na kanapę w salonie i zdjąłem jej stanik, który w swojej dobroci odsłonił mi jej piękne diamenty. Przyssałem się do jednego z sutków, bawiłem się jej piersiami, przygryzałem jej sutki, na co odpowiadały jej rozkoszne jęki uświadamiające mi, że jest jej dobrze. Miejsce akcji przeniosło się na schody. Całowałem każdą część jej ciała, aż przyszła kolej na zdjęcie jej stringów. Złapałem je w zęby i zsunąłem z jej pośladków, a następnie z nóg. Ujrzałem jej wilgotną myszkę, która aż prosiła się o pieszczoty.
- Oooo taaak, jest twoja. Zajmij się nią! - Błagał mnie mój aniołek, ale ja chciałem się z nią trochę podroczyć. Zacząłem jeździć palcem w okolicach jej pięknej cipki, widziałem jej błagające spojrzenie - była bardzo podniecona. Przystąpiłem do działania. Pieściłem jej szparkę językiem jak szalony, a jej pełne rozkoszy jęki dodawały mi motywacji. Zacząłem jeździć językiem w górę i dół, smakując jej soczków, a potem przyssałem się do łechtaczki, czując jaka jest rozpalona. Jej mała była już gotowa. Po chwili wylądowaliśmy w moim łóżku, nie mogąc się od siebie odkleić. Położyła się na plecach czekając na mój ruch.
- Wejdź we mnie - Krzyknęła.
Powoli wsadziłem swojego żołnierza do jej cipki; syknęła.
- Teraz zaboli, nie bój się - powiedziałem do niej czule i mocnym i zdecydowanym ruchem wbiłem się penisem do jej jaskini. Krzyknęła z bólu. Z jej cipki wypłynęła krew. Zacząłem poruszać biodrami w przód i w tył, z początku powoli i delikatnie, aby oswoiła się z bólem skutkującym przebicie błony dziewiczej. Po chwili złapałem ją za tą piękną pupę i podniosłem do góry, a ona pomogła mi unosząc do góry biodra. Uklęknąłem i ponownie wszedłem w mojego aniołka, tym razem były to mocne i szybkie ruchy. Mój oddech był szybki, a ona krzyczała w ekstazie moje imię, nakręcając mnie jeszcze bardziej. Wyła z rozkoszy czując ciepło rozchodzące się po całym jej ciele. Czułem, że już dłużej nie wytrzymam i zalałem jej cipkę moją gorącą spermą. Ona czując to doszła razem ze mną. Czułem skurcze jej cipki na moim penisie. Przeżywaliśmy w transie swoje orgazmy, po czym padliśmy na łóżko wyczerpani, ale zadowoleni. Moja Sylwia wtuliła się w moje ramiona.
- Było cudownie kochanie - Szepnęła z uśmiechem Sylwia.
- Jesteś wspaniała. Kocham cię.


To było moje pierwsze opowiadanie. Chętnie przyjmuję konstruktywną krytykę. Pozytywne komentarze dodają mi motywacji :) Mam zamiar zrobić kontynuację.

ZicO

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1523 słów i 8147 znaków.

4 komentarze

 
  • RomanS

    Hmm, dekolt w szpilkach, diamenty pod biustonoszem i facet noszacy swoj skarb w majtach. Powaznie? Opowiadanie do dopracowania, za duzo szczegolow tam gdzie nie trzeba, za malo opisu tam gdzie toczy sie akcja. Sa fajne fragmenty, ale sa tez takie gdzie mozna doczepic sie do kazdego zdania.  Niemal do lez doprowadzil mnie fragment z tekstem "moj koniec byl bliski".

    27 gru 2013

  • slodka

    napisz ciag dalszy..

    27 gru 2013

  • Palmer

    Nieźle jak na początek :smile:

    26 gru 2013

  • .

    Fajne

    26 gru 2013