Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Marta nauczycielką cz 1

Marta nauczycielką cz 1Marta nauczycielką

     Marta była trzydziestoletnią kobietą o błękitnych jak ocean oczach i długich czarnych włosach. Sylwetkę miała zgrabną niczym modelka niejedna kobieta mogłaby jej zazdrościła. Z wykształcenia była nauczycielką, ale momentami miała dość tej pracy.
     Rano udała się do kuchni. Przygotowywała, gdy nagle zadzwoniła jej komórka.
     — Halo?
     — Cześć Marta.  
     — Cześć Michał.
     — Już nie mogę się doczekać, kiedy cię znów zobaczę.
     — Ha, ha, ha.
     Po rozłączeniu się schowała telefon do torebki i przeszła do sypialni, by włożyć czerwona sukienkę.
     Następnie z garażu wyprowadziła swoje srebrne Volvo XC60, po czym wsiadła i odjechała. Gdy dojechała pod szkołę, wysiadła z auta i ruszyła do budynku. Mijając Michała, usłyszała od niego słowa:
     — Seksownie wyglądasz w tej sukience.
     — Dziękuję.  
     — Cała przyjemność, po mojej stronie.
     Z sekretariatu wzięła klucz od klasy i ruszyła w jej stronę.
Gdy weszła usiadała za biurkiem i czekała na uczniów. W pewnym momencie w drzwiach stanął Michał.
     — Co tu robisz?  
     Mężczyzna bez słowa podszedł bliżej i przysiadał na brzegu biurka Marty i wzrokiem ją rozbierał. Czuła, jak robi się wilgotna.  
     — Przestań się na mnie tak gapić, bo jeszcze ktoś zobaczy.
Wstała ze swojego miejsca i podeszła do drzwi, które otworzyła. Mężczyzna, wychodząc, klepnął ją w tyłek.
     — Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele, bo pójdę do dyrektora i powiem, że wydzwaniasz jak szalony i mnie śledzisz.
     — Tylko spróbuj na mnie zakablować, a pożałujesz tego!
     — Grozisz mi?
     — Nie po prostu ostrzegam.
     — Tylko spróbuj na mnie naskarżyć, a pożałujesz!
     — Grozisz mi?
     — Nie, po prostu ostrzegam.
     Gdy Marta została sama, usiadła za biurkiem i ukryła twarz w dłoniach. W takiej pozycji zastali ją uczniowie.
     — Pani nauczycielko, czy wszystko w porządku? — zapytał uczeń.
     — Tak Adaś, usiądź do ławki — poprosiła.
     Gdy wszystkie dzieci weszły do klasy, kobieta chciała zacząć lekcje. Ale nie mogła się na niczym skupić, wszystko dookoła ją irytowało. O jedenastej puściła uczniów do domu, a sama pośpiesznie opuściła pomieszczenie. W sekretariacie zostawiła klucz i opuściła szkołę. Wsiadła do auta i uruchomiła silnik.

Przez lusterko widziała Michała, jak za nią wybiegł. Nacisnęła pedał gazu i odjechała. Po dojechaniu na miejsce to zaparkowała auto przed domem przyjaciółki, po czym wysiadła. Następnie podeszła do drzwi i nacisnęła dzwonek. Po dłuższej chwili stanęła w nich Maria.
     — Cześć.
     — Cześć.
     — Czy mogę wejść?
     — Pewnie.
     Przyjaciółka odsunęła się na bok i Marta weszła do środka. Obie przeszły do salonu, gdzie usiały na sofie.
     — Czemu jesteś taka zła? - zapytała przyjaciółka.
     — Nie chcę o tym rozmawiać.
     — Czy stało się coś?
     — Tak.
     — A co?
     — To, że z tego nowego nauczyciela jest kawał zboczeńca!
     Co ten mój mężulo znowu przeskrobał — zastanawiała się przyjaciółka.
Nic nie powiedziała, tylko wyszła do pokoju męża. Podeszła do szafki, która stała pod oknem i ją otworzyła, gdy to zrobiła, to zobaczyła, co było wewnątrz – nie mogła uwierzyć własnym oczom. Nawet nie usłyszała, jak weszła Marta.
     — Maria, co to ma wszystko znaczyć?! — zapytała podniesionym głosem Marta.
     — Nie wiem.
     — Jak to nie wiesz?
     — Normalnie mój mąż Michał jest bardzo skrytą osobą i nic mi nie mówi.
     — Nauczyciel chemii, co mnie rano bezczelnie wzrokiem rozbierał, a na koniec klepnął w tyłek, jest twoim mężem?!
     Marta po tych słowach wybiegła z domu Marii. W bramie wpadła na Michała. Chciała go wyminąć, ale ten jej nie pozwolił.
     Mężczyzna zaszedł Martę od tyłu, po czym uśpił chusteczką nasączoną chloroformem i zaniósł do auta. Kobieta ocknęła się w pomieszczeniu bez okien, wszystkie ściany były tam podrapane. Próbowała się poruszyć, ale nie mogła, gdyż była przykuta do drewnianego stołu w kształcie litery X. Wzrokiem zlustrowała pokój, przy drzwiach zauważyła Michała. Stał w samych bokserkach.
     — Co to wszystko ma znaczyć?!
     — Widzę, że obudziła się moja piękna, witaj w moim królestwie.
     — To coś nazywasz królestwem?
     — Tak.
     — Masz natychmiast mnie uwolnić!
     — Zrobię to, ale pod warunkiem, że nie będziesz próbowała uciekać.
     — Obiecuję.
     Michał podszedł do niej, dłonią przejechał wzdłuż ciała, po czym rozkuł Marcie ręce i nogi. Następnie wyszedł, zostawiając swoją niewolnicę samą. Kobieta odczekała chwilę, ostrożnie wstała i podeszła do drzwi.  Udało się jej znaleźć coś w rodzaju łomu, przy pomocy którego wyważyła drzwi, po czym wybiegła na korytarz, gdzie znowu wpadła na mężczyznę
     Mężczyzna siłą zaciągnął kobietę z powrotem do jej celi i zamknął drzwi. Przykuł  ją do łóżka, podszedł do szafki, wyciągnął czerwoną żelową kulkę i wsadził jej do ust.
     Nożyczkami rozciął stanik, odsłaniając biust. Ściągnął  bokserki i przystawił członka do szparki kobiety, po czym wszedł do środka i zaczął rytmicznie poruszać biodrami. Robił to tak długo, aż w końcu nie wytrzymał i eksplodował, zalewając białą śmietaną. Gdy było po wszystkim, ubrał się i opuścił pomieszczenie, zostawiając swoją seksualną niewolnicę dalej przykutą.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 940 słów i 5401 znaków, zaktualizowała 3 gru 2023.

1 komentarz

 
  • Christo

    Błagam, zajmij się czymś innym...

    20 lip 2023

  • Magda34

    @Christo Nie!!! Będziesz mi mówił co mam robić! Lubię pisać i będę to robić

    20 lip 2023

  • Christo

    @Magda34 No będę, będę, przecież to robię:⁠-⁠)

    21 lip 2023