Konferencja cz.1

Uff.  
Co za tydzień. Od poniedziałku miałem młyn. Ciągłe spotkania, ustalanie szczegółów przyszłych szkoleń i kontakty z osobami je prowadzącymi. Sama wielka harówka. A na dodatek w niedzielę przypomniano mi że zobowiązałem się poprowadzić aż trzy sesje w kolejnych dniach na bardzo nudnej konferencji. Nastrój ten pogłębiła dodatkowo bezgraniczna głupota współpracowników.  
Na dodatek w poniedziałek rano pokłóciłem się z moją drugą połową. Mimo tego, że była okrutna laska to coraz mniej sprawiało mi bycie z nią w pozycjach różnych choć nie koniecznie horyzontalnych. Wkurzony do granic możliwości postanowiłem zmienić swoje plany i pojechać do ośrodka, gdzie miała być konferencja już we wtorek po południu. O swojej decyzji zawiadomiłem główną organizatorkę, która bardzo się ucieszyła z mojej decyzji, ponieważ w środę prowadziłem pierwszą sesję szkoleniową. Umówiliśmy się że wieczorem już w ośrodku ustalimy wszystkie szczegóły.  
Już trochę rozluźniony zebrałem się z pracy o 14 i przed 18 dojechałem na miejsce. Okazało się, że samym ośrodku jest główny budynek hotelowy i trzy dodatkowe z salkami konferencyjnymi w których były również niemalże ekskluzywne choć niezbyt duże apartamenty gościnne. Właśnie w takim apartamencie miałem zarezerwowane miejsce. Kiedy dotarłem do niego i zacząłem się rozpakowywać zobaczyłem w ciemnej łazience smugę światła. Zaciekawiony wszedłem do niej i idą za źródłem światła zobaczyłem niemalże całą kabinę prysznicową jak przypuszczałem z sąsiedniego apartamentu.  
Resztę wieczoru postanowiłem spędzić równie pracowicie jak i przyjemnie. Wybrałem się więc do kawiarni skąd miałem znakomity widok na cały parking. Nie mogłem sobie odmówić oglądania dziewczyn, których nogi zaczynały się od samej szyi i miały po dwa metry i kobitek nieco niższych choć również równie seksownych. Niestety niemal wszystkie miały u boku mężnych facetów co wykluczało jakiekolwiek zbliżenie się do nich. Po godzinie spędzonej na tych obserwacjach i trzech drinkach na parkingu zatrzymał się śliczny mały samochodzik z jego wnętrza wysiadły dwie kobiety. Były tak podobne do siebie, że miałem wrażenie że to siostry, choć zdecydowanie pełniejsze kształty starszej z nich mogły sugerować coś innego. Nie byłbym sobą, żebym odpuścił szansę dokładnego ich zlustrowania. Z każdym metrem jak zbliżałem się do recepcji czułem, jak z spodniach robiło mi się bardzo ciasno, choć przyznam że uczucie to towarzyszyło i coraz rzadziej. Lustrując zgrabne nogi wystające spod stosunkowo krótkich spódnic oraz niezbyt małe piersi okryte skromnie obcisłymi bluzkami mijałem recepcję i wtedy usłyszałem jak młodsza mówi: "mamo mamy zarezerwowany apartament nr 5 w budynku C”.  
Po chwili gdy ochłonąłem z osłupienie jaki wywołał we mnie ich widok uzmysłowiłem sobie, że jest to ten na którego łazienkę mam całkiem niezły widok. Gdy dotarłem do pokoju odezwała się komórka i usłyszałem, że "moja szefowa konferencyjna” dotarła do ośrodka i prosi o spotkanie za jakąś godzinę w czasie kolacji. Oczywiście się zgodziłem i pomyślałem że po tej kolacji wyruszę na poszukiwania nieznajomych, które zrobiły na mnie tak oszałamiające wrażenia. Po kilku minutach usłyszałem głosy i do apartamentu nr 5 weszły dwie kobiety. Czytając wystąpienia prelegentów usłyszałem po około 15 minutach, że do sąsiedniej łazienki ktoś wszedł. A po chwili rozległ się delikatny szum wody po prysznicem. Coś mnie tknęło i poszedłem do łazienki wykorzystać zauważą szparę. Tak jak sądziłem po prysznicem ze zamkniętymi, ale całkowicie przeźroczystymi drzwiami stała zgrabna kobitka obdarzona stosunkowo dużymi i bardzo jędrnym biustem. Biodra miała okrągłe z niezbyt dużymi ilościami tłuszczyku, brzuch nie był wklęsły ale mimo tego nie sprawiał wrażenia że zawiera kilka fałdek tłuszczu. Szczególne wrażenie robiły piersi podrażnione ostrym strumieniem wody i sutkach sterczących jak wisienki. Po naprężeniu cała widać była jaką przyjemność sprawia jej jego pieszczący dotyk szczególnie, gdy kierowała go na ogolone łono lub lekko wystające wargi sromowe. Zanim zdążyłem dotknąłem mojego rycerza on wyrzucił z siebie taką ilość nasienia, że sam się zdziwiłem że to jeszcze potrafi. Ale co nie robi oszałamiający widok i podpowiadająca jeszcze więcej wyobraźnia. Zobaczyłem jeszcze jak mój obiekt obserwacji się wyciera i ubiera koronkową bieliznę i półprzezroczystą zapinaną na guziczki bluzkę. Po chwili usłyszałem jakiś dodatkowy ruch i pod prysznic weszła druga z nich. Linię miała jak osa i mimo tego że miała jędrne i nie mała piersi nie zrobiła na mnie tak oszałamiającego wrażenia.  
O umówionej porze pojawiłem się na kolacji i jakież było moje wrażenie, gdy moją konferencyjną szefową ujrzałem w identycznej bluzce i przebijającej bieliźnie jak obiekt mojego wcześniejszego pożądania. Trudno było mi się skupić, ale musiałem to zrobić bo to co widziałem było dla mnie za mało …………..

kudlaty

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 938 słów i 5257 znaków.

3 komentarze

 
  • ja

    Hej. bardzo ciekawie się zaczyna. doczekamy się dalszego ciągu? czy zabrakło weny?:)

    6 mar 2014

  • ja

    no czekamy na więcej i doczekać się nie możemy:)

    19 sty 2014

  • no_bo_to_ja

    Fajny początek  :3

    16 sty 2014