".
Wykasowałem SMS i powiedziałem żonie, że jadę na trening. Nie odpisywałem Justynie, czy będę czy nie. Po treningu wracając autem skręciłem pod blok Justyny. Siedziałem w aucie i patrzałem w jej okna.
Zadawałem sobie pytanie: Co ja tu robię. Zdecydowałem się, że zaryzykuję, że może tylko pogadamy. Wbiegłem znowu po schodach. Zapukałem. Musiałem czekać z jakieś 20 sekund, aż otworzyły się drzwi. Justyna stała zdziwiona, nie wiedziała co powiedzieć. Wszedłem do mieszkania zatrzasnąłem drzwi i przycisnąłem ja do ściany w przedpokoju. Szybko zacząłem rozpinać pasek spodni, opuszczając je do połowy nóg. Justyna stała dalej zszokowana, chyba nie spodziewała się, że dzisiaj faktycznie przyjadę. Pociągnąłem jej dresy na dół i stringi. Szybko je zdjęła i stała z opuszczonymi rękami. Chwyciłem ją za pośladki i podniosłem do góry. Swoje nogi zaplotła wokół moich bioder.
- Nie wierzyłam, że przyjedziesz – powiedziała.
- A chcesz tego, czy nie – zapytałem uśmiechając się.
- Nawet nie pytaj głuptasie, bardzo.
Nasze usta się spotkały, języki dotykały. Wszedłem w nią. Nie była jeszcze wilgotna bo trwało to wszystko od wejścia kilka sekund. Poczułem lekki opór i przyjemne tarcie, ale w środku już była mokra. Dociskałem ją teraz do ściany pchając w nią swojego spragnionego kutasa. Justyna podskakiwała podczas każdego pchnięcia, mając otwarte usta i szeroko oczy, patrzała w sufit. Po 5-6 pchnięciach szczytowałem. Justyna przytuliła się i przestała się ruszać.
- Uwielbiam te ciepło w sobie jak tam zostajesz – powiedziała.
Staliśmy tak przytuleni. Spytałem się czy ona chce się pobawić. Ale stwierdziła, że to co jej dałem dzisiaj to już najwspanialsza nagroda w jej życiu i że i tak przeżyła lekki orgazm.
Po roku się z nią nie kontaktowałem. Do momentu, aż żona pochwaliła się, że spotkała Justynę jak pcha wózek. Skłamałem, że oczywiście nic nie widziałem bo niby skąd. Spotkałem się z Justyną jeszcze dwa razy. Ciekawość była mocniejsza. Jej córeczka była 100% odzwierciedleniem mamy. Czarne duże oczęta. Nasze spotkanie były tylko już towarzyskie.
5 komentarzy
polonista
Nie "innym dziewczyną", analfabeto, tylko "innym dziewczynom". Lekcje odrobione, dzieciaku?
AlaAlicja
ciekawe opowiadanie
Mioumiou2
Popraw stylistykę i błędy ortograficzne
mariuszello
Hmm, można powiedzieć że potwierdza się reguła, że przypadki są najciekawsze
AnonimS
Opowiadanie na tak. Fajnie napisane. Natomiast ciśnie się pytanie jak można mieć dzidziusia i nie uczestniczyć w jego wychowaniu?
Anonimm
@AnonimS Jak widać normalnie. Poza tym jak mamusia szurnięta jak wyżej, to skąd masz pewność że to na pewno twoje i po prostu nie zrobiła tego samego „numeru” z kilkoma innymi facetami?
AnonimS
@Anonimm teraz to testy DNA daje prawie pewność. Ale na poważnie znam taką kobietę. Miała pecha do facetów którzy chcieli ją tylko towarzysko a ona chciała rodzinę i dziecko.strasznie to psychicznie przechodziła aż jej się udało zajść w ciążę i urodzić . Od razu zgłosiła ojca nn i rozkwitła z tym dzieckiem . Historia z happy endem bo jak jej córka miała 5 lat poznała faceta i wspólnie ja wychowują. Pozdrawiam
Gaba
@Anonimm ja wiem? Szurnięta! phi, to czysta biologia, dążenie do przedłużenia gatunku! I nie różnimy się od reszty fauny. I zawsze samica wybiera dawcę kodu genetycznego....