Siedzi ksiądz w tramwaju ( przystanek)- wsiada piękna blondynka (tramwaj rusza).Blondynka nie mając się czego złapać - siada niechcący na kolanach księdza. Szybko wstaje i mówi < CHO CHO > . Na to ksiądz- to nie < CHO CHO > - tylko klucz od zachrystii.
Dodaj komentarz