Mama dała Jasiowi ostatnie

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.  
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.  
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.  
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.  
Facet: - Spadaj chłopcze.  
Jasiu: - Bo będę krzyczał.  
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.  
Jasiu: - Oddaj misia.  
Facet: - Nie oddam.  
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.  

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...  
- Spier... . . już nie mam kasy!

Dawidekk

dodał dowcip do kategorii Jaś, zaktualizował 22 sty 2016.

Dodaj komentarz