13 II 2021
Złote uliczki
Echa czyiś kroków na pustej ulicy,
Jak płacz roznosi nocna cisza.
A latarnia zardzewiała kroki liczy
Cieniom - co się pojawia i w nicość znika.
Jakby życie się schowało może nie było
Kocie łby lśnią złotem tajemniczo.
Gdzieś w oknie światło odsłoniło
Czyjeś oczy a łzy płyną na ulicę.
Użyźniają kręte, schorowane uliczki,
Gdzie tylko księżyc ich troski zna
I najskrytsze mieszkańców modlitwy,
Że czasem on i ona o sobie złe myśli ma.
Że piszą do siebie miłosne wiersze,
W których topią żalu łzy, bo rozwiewa je wiatr.
A z żalu pęka ich kochające serce,
Że każdy dzień podobny do wczorajszego dnia…
B.W.G
Dodaj komentarz