Wakacyjny wyjazd cz.2

-Wstawaj śpiochu-Powiedział  
-Ohhh... Co jest ?-Spytałam  
-Jesteśmy już na miejscu.  
Przecierając oczy rozejrzałam się po autokarze. Byliśmy sami.  
-Gdzie reszta?- Zapytałam  
-Wyszli przed chwilą.  
-Dobra to idziemy ?  
-Okej.  
Przed autokarem panowało wielkie zamieszanie. Nie wiedziałam o co chodzi. Rozglądałam się w poszukiwaniu swoich znajomych ale ich nie wiedziałam.  
Podeszłam do stosu walizek i próbowałam wyciągnąć swoją.  
Szarpnęłam mocno, zachwiałam się walizka wyleciała a ja leciałam do tyłu. Zacisnęłam mocno oczy. Nagle poczułam, że ktoś mnie trzyma. Otworzyłam oczy i spojrzałam prosto w jego cudowne, zmartwione oczy.  
-Nic ci nie jest? -- Zapytał zatroskany Bartek.  
-Wszystko w porządku, dziękuję.- Uśmiechnęłam się.  
Nadal byłam w jego ramionach. Usłyszałam, że ktoś mnie woła i od razu odsunęłam się od mojego bohatera. Po chwili otoczyła nas cała moja paczka. Trochę się zawstydziłam. Ale zdziwiło mnie zachowanie Patryka i Krystiana, którzy podeszli do Bartka i przywitali się z nim jak ze starym dobrym kolegą.  
-Wy się znacie? - Zapytałam ze zdziwieniem  
-Tak, z kadry nie spodziewałem się ciebie tutaj stary.- Powiedział Patryk  
O nic więcej już nie pytałam było to dla mnie jasne. Moim koledzy grali w piłkę nożną i często wyjeżdżali na spotkania kadry.  
Po chwili rozmowy chłopcy ustalili, że będą razem w namiocie i odeszli.  
-Ale ciacho! Zajmuję go ! -Krzyknęła podekscytowana Karolina  
- Spokojnie, on jest już zajęty. -Dodała Patrycja  
- Jak to ? Przez kogo ? - Zapytała ze smutkiem  
- No nie widziałaś? Przez naszą przewodniczącą- Powiedziała śmiejąc się Patrycja  
I w tym momencie poczułam, że robię się czerwona.  
- A to spoko z przewodniczącą się nie zadziera.  
- Dobra idziemy do namiotu.-Zmieniłam temat.  
Po zajęciu namiotu i prysznicu:  
- Idziemu na plażę? - Zapytała Daria  
- Dobry pomysł - Przyznała Karolina i Patrycja  
- A ty Olka idziesz? - Zapytała Karolina  
- Zostanę chcę trochę odpocząć. Może później się dołączę. - Odpowiedziałam  
- Dobra, to idziemy po chłopaków.- Powiedziała Patrycja  
Dziewczyny wyszły ja wyszłam przed namiot z gazetą w ręku.Usiadłam na trawie i próbowałam czytać gazetę ale moje myśli ciągle wracały do Bartka nie mogłam myśleć o niczym innym. Na kempingu panował spokój czułam jakbym była tam tylko ja. Jenka nagle, ktoś zakrył mi oczy rękoma. Wystraszyłam się na początku ale zaczęłam zgadywać :  
-To ty Patrycja?  
Nie dostałam odpowiedzi, więc stwierdziłam, że to nie ona.  
Wciągnęłam świeże powietrze nosem i poczułam ten sam zapach co w autokarze tylko tym razem był bardziej intensywny. Już wiedziałam kto to był.  
- Już wiem to ty Bartek - Powiedziałam śmiejąc się.  
- Jak to zgadłaś ?  
- Tajemnica- Powiedziałam  
- No dobra później mi ją zdradzisz a teraz chodź na plażę.  
- Dobra.  
Poszłam odłożyłam gazetę i poszliśmy.  
Na plaże mieliśmy 5 minut. Plaża była taka piękna dodatkowego uroku dodawało jej zbliżający się zachód słońca.  
- Ale tu pięknie -Powiedziałam  
- Zgadzam się. Choć usiądziemy.  
Podeszliśmy bliżej wody Bartek wyciągnął z plecaka ręcznik i usiadł. Ręcznik był mały więc musiałam usiąść blisko jego. Panowała niezręczna cisza i postanowiłam ją przerwać :  
- Dlaczego się przeprowadziłeś do Warszawy ?  
- Dostałem propozycję grania w tym klubie co grają Krystian i Patryk. Według rodziców to nie niesamowita szansa. Rodzice szybko znaleźli mieszkanie i pracę i się przeprowadziliśmy.  
- A no dobrze ci się układa. - powiedziałam  
- No nie narzekam. A może teraz ty coś powiesz o sobie ? - Uśmiechnął się  
- A u mnie to nic ciekawego. Mieszkam w Warszawie od urodzenia, gram na gitarze i czasami śpiewam, i to tyle.
- Dobra a teraz mi powiedz skąd wiedziałaś że to ja zasłoniłem ci oczy na kempingu ?  
Nie chciałam mu o tym mówić więc wstałam i podbiegłam do wody. Była ciepła. Woda była bardzo spokojna.
Bartek po chwili stał już obok mnie.
- Ale ciepła woda- powiedział
- Kąpiemy się ?- zapytał  
- Coś ty nie mam stroju na sobie.- powiedziałam  
- A po co ci strój jak masz ciuchy- powiedział śmiejąc się  
Wziął mnie na ręce i w niósł dalej do wody.
- Co ty robisz ?- zaczęłam krzyczeć
- Będziemy się kąpać - powiedział  
I zaraz byliśmy cali mokrzy.Wynurzyłam się i zaczęła go ochlapywać wodą.
- Spokojnie to tylko woda- śmiał się
- Ale ja nie jestem zdenerwowana - powiedziałam rzucając się na niego  
Przewrócił się i znaleźliśmy się pod wodą. Po chlapaliśmy się jeszcze chwilę i postanowiliśmy, że wracam bo robi się już ciemno.
-Ale zimno- powiedziałam  
- Proszę - powiedział podając mi bluzę z plecaka  
- Dziękuje - uśmiechnęłam się  
Poszliśmy na kemping nasze namioty były w innym kierunku, więc się pożegnaliśmy.
-Dziękuję za ten miło spędzony czas- powiedział  
- Ja też dziękuje
I wtedy mnie przytulił był taki ciepły, nie spodziewałam się takiego gestu z jego strony.
- Do zobaczenia- powiedział
- Na razie
Wróciłam do namiotu dziewczyny już wróciły i szykowały się na kolacje.
-Gdzie ty byłaś i dlaczego jesteś taka mokra?- Zapytała Patrycja
- Później ci opowiem ale nie mów nic dziewczyną  
Ruszyłam do walizki wyciągnęłam suche ciuchy i się w nie przebrałam, rozczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż.
- O jesteś już. Gdzie byłaś? - Powiedziała Karolina
- Zwiedzałam okolice - odpowiedziałam
- A ok, to idziemy na tą kolację ? - Zapytała Daria  
- No idziemy jestem strasznie głodna- powiedziałam
Wyszłam ostatnia z Patrycją, która dopytywała się ciągle o co chodzi.
Wyjaśniłam jej wszystko omijając kilka drobnych szczegółów.  
Kolacja minęła szybko co prawda jedzenie nie było za pyszne ale dało się zjeść.
Byłam zmęczona atrakcjami dzisiejszego dnia więc poszłam do namiotu. Po mnie przyszły dziewczyny, które momentalnie zasnęły a ja nie mogłam bo ciągle myślałam o Bartku. Chciałam szybko zasnąć bo na jutro była zaplanowana wycieczka i trzeba było wcześnie spać.